reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Katharina, więcej wiary! Nie zawsze czuję się pękanie, a raczej rzadko! Częściej ma się bóle okoloowulacyjne, które błędnie bierzemy za moment pęknięcia.
Wyrzuć te pesymistyczne myśli, poszukaj w sobie optymizmu, bo się wykonczysz. Warunki do iui bardzo dobre, zrobiona na czas, więc albo teraz weźmiesz się w garsc, albo przeplaczesz dni do betowania. Wiary! W przeciwnym razie, po co Ci te wszystkie działania?

Nouvelle, ja jestem na diecie bezhlutenowej. Musiałam przejść że względu na cukier. Wg mojej lekarki, to najlepsza dieta dla dziecka i na płodność. Podpisuje się po tym:)

Napisane na SM-G530FZ w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Ja w zasadzie jak teraz się zastanawiam to już nie bardzo mam co zmieniać w mojej diecie... bo słodyczy praktycznie nie jem. Nasza dieta opiera się głównie na warzywach i mięsie. Nie jemy ziemniaków i jakiś innych dziwnych rzeczy, ja nie jem pieczywa a M je taki co sam sobie upiecze. Ewentualnie do obiadu kasze jaglaną. Więc chyba w diecie nie mam co za wiele zmieniać. My tak odkąd się znamy jemy bo M ma fisia na punkcie zdrowego jedzenia. Bardziej martwi mnie jednak ta mutacja... cokolwiek to jest :(
 
Trzymam kciuki za niedowiarkow i tych pełnych wiary:)

Adaptera nie mialam. Ale ja i brzuch niewielki wiec mnie nie wkurzaly. Pilnowalam zeby pas byl pod brzuchem, a nie na.

Aniko szelki do spodni:p :*

Napisane na GT-I9305 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Nouvelle: ja miałam wśród badań genetycznych przed zabiegiem również to na mutację MTHFR. Jest ona odpowiedzialna za schorzenia układu krwionośnego (miażdżyca, zakrzepica). Może być również odpowiedzialna za problemy w zagnieżdżeniu się zarodka oraz wczesne poronienia. Przy takiej ewentualności wprowadza się mocniejszą suplementację (podejrzewam, że stąd u mnie takie masakryczne ilości progesteronu dodatkowo) Na pocieszenie powiem Ci, że to jedyna mutacja jaka u mnie wyszła na plus. Na zasadzie "prawdopodobieństwa", ale jednak. A z zagnieżdżeniem nie było żadnego problemu. Zobaczym co dalej...

Katharina: Ja się dokładam do pomysłu o psychologu. Ja jestem panikarz i niedowiarek , ale Ty mnie bijesz na głowę. Jak ta fasolka ma się Ciebie trzymać jak Ty ją samą myślą odpychasz??? Realizm , realizmem ale użyj teraz dla odmiany głowy do wizualizacji tego co chcesz a nie odwrotnie. Masz co dzień wyobrażać sobie jak tam się mnożą komórki a za jakiś tydzień wwiercają w Ciebie od środka. I nie, tego też nie musisz czuć. Ja gdybym nie wiedziała, że coś tam rośnie w ogóle bym nie zauważyła żadnych objawów. Więcej ich miałam zanim zaszłam w ciąże. Miesiąc po miesiącu, przed okresem, miałam prawie wszystkie objawy ciążowe tak sobie ją wmawiałam.
Ja wiem, że wiara w cuda nie sprawi, że one się wydarzą. Ale brak tej wiary na pewno im w tym przeszkodzi.
A i jeszcze pytanie: mnie wręcz kazali przez cztery dni (zaczynając od dnia zabiegu) brać relanium. Może zapytasz?

A teraz wracam do własnej paniki. Wizyta o 14:30, betę powinnam znać po 13...
 
Obawiam się właśnie Vadera, że u mnie też może to być pozytywne. Bo do tej pory wszystkie wyniki są okey no po za ty kwasem foliowym właśnie... jutro chyba pojadę zrobić to badanie bo do przyszłego tygodnia mogę nie wytrzymać... z ciekawości... W sumie to chciałabym już wiedzieć- bo przynajmniej mielibyśmy jasność co jest nie tak. A progesteron czym podwyższałaś?
 
Z kim rozmawiam z rodziny to mi mowi ze iui sie nie udaja.Ok przepraszam dziewczyny was i moze jakiegos kropka...luzuje majty od dzis...do tej iui nie podchodze tak jak do pierwszej. Cudownie bedzie jak sie uda a jak nie to i tak moj M jedzie zarozic jutro nasienie wiec opcja in vitro w razie co jest...
 
Marzen jak moge prosic o speostowanie kalendarza bo sie wlalam w czerwiec a ja dopiero jesienia zaczynam:-)

No i kciukow za wszystkie udane iui nie puszczam &&&

Katharina NIE PANIKUJ mysl pozytywnie!!!!!
 
Nouvelle: Mój lekarz tłumaczy, że przy in vitro tak jest. Im wyższe stężenie tyn większa szansa na utrzymanie. Poza tym własny miałam nisko. To, że to z powodu akurat tych badań sobie dopowiadam. On obejrzał wyniki i nie bardzo nawet skomentował.
Katharina: Uno, nas nie masz za co przepraszać. Due: co do inseminacji to chyba się jednak udają skoro jest tu kilka pań z brzuszkami, tudzież pociechami.
Ja z inseminacji zrezygnowałam z racji wyników badań. Ustawa, ustawą jeszcze nie wprowadzili. Masz zawsze alternatywę. Ale tylko tak do tego podchodź. Luzowanie majtasów i nerwy w konserwy. Dziś daj mnie się podenerwować;)
 
reklama
Do góry