Niebajko :*
500 g mąki tortowej (typ 450)
200 g miodu prawdziwego czyli 4 kopiate łyżki
200 g cukru pudru (ja mieszam po 100g puder i c. trzcinowy)
125 g masła
1 jajko
1 pełna łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli
3 czubate łyżki przyprawy do pierników (wybieram taką, żeby nie miała w składzie mąki pszennej, ja używam z Kamisa lub Kotanyi)
kilka kropel olejku rumowego lub migdałowego (u mnie to tak łyżka)
Miód, masło i przyprawę do piernika podgrzewam.
Mąkę przesiewam z sodą i solą do miski.
Robię wgłębienie, wlewam letni miód z masłem i dodaję resztę składników. Wyrabiam w misce aż ciasto będzie gładkie i takie błyszczące.
Wkładam na 2 godziny do lodówki, przykrywając folią spozywczą. Po wyciągnięciu czekam ok 15 min. żeby zmiękło. Tnę sobie na 4 kawałki i podsypując odrobiną mąki wałkuję na ok 0,5 cm. Wycinam pierniczki. Piekę w temp 160 stopni przez 10 min w termoobiegu.
Jak rozwałkujesz bardziej to szybciej się spieką. Ja mam tak wypróbowane i jestem zadowolona. Aha, jak wycinam gwiazdki, to rurką od napojów wycinam jeszcze dziurkę, to później można powiesić na choince. I te pierniczki w zamknięciu maja dojrzewać 4 - 5 tygodni. Później można dekorować. Jakbyś jednak chciała przyspieszyć dojrzewanie to wystarczy wrzucić do pierniczków skórkę z jabłka lub pomarańczy. ;-)
Ja przed zamknięciem puszki z pierniczkami wrzucam kilka całych goździków - nie każdy lubi taki aromat, więc nie obowiązkowo.
