reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
reklama
Kasik to jak mam taki wybór to decyduje się na...no wlasnie moze jakas mała drukarenka w piwnicy do drukowania zielonych papierków;)

A Wy dziewczyny jeszcze Mikołaja swietujecie? Dość tego objadania sie czekolada...
 
Dziewczyny, wielkie dzięki za kciuki za pękanie pęchola! działaliśmy, czas pokaże...

ja miałam wczoraj pracujący dzień - kiermasz bożonarodzeniowy w szkole, tak więc w klimacie świątecznym juz jestem :) pełno pięknych, oryginalnych, ręcznie robionych przedmiotów można było nabyć - na kilka się skusiłam:) po południu wpadła przyjaciólka z synkiem i objadalismy się owsianymi cisteczkami (sama ja robiłam ),a wieczorem film z mężem - też w klimacie światecznym ;)

a dzis od rana siedzę nad Agathą Christie, bo ambitnie chciałam z gimnazjalistami powieśc kryminalną przeczytać - stanęło na "I nie było już nikogo". wiem jednak, ze mało kto przeczytałam, więc teraz główkuję, jakby to ciekawie sprzedać ;)

po południu jakieś zakupy przedswiateczne i kawa u przyjaciół:)

Pole, ja z racji zawodu, Kiciusia na literata kieruję ;) ale z zieolnych wydruków też bym się cieszył ;P

Smerfeta, jak tam psinka?:)

Kasik, wigilie firmowe tez organizujecie?

Luize, życzę Ci, aby fasolki okazały się parką:) rośnij zdrowo:)

Niebajka, gdzie Ty się podziewasz?! wracaj!

Yuffie, daj znać, co z testem?:)
 
Anika wigilie firmowe organizujemy ale w naszym malutkim miasteczku sa bardzo male firmy wiec zbytnio nie ma dla kogo. W tym roku zapowiada sie tylko jedna wieksza a reszta to male cateringi.

Pole tylko zeby Kicius nie jadl tych zielonych papierkow ;) Wlasnie wciagnelam pol czekolady, takiej z calymi orzechami, tzw z okienkiem, moja ulubiona i jak przeczytalam Twoj post to az mi sie glupio zrobilo ;)
 
Pole ja mam Mikołaja komunistycznego, tj zajadam mandarynki ;-) choć czekoladkę też troszkę podjadam :tak:

Anika z pieskiem chyba na piątek umówimy się na zabieg bo ta zmiana na ogonku nie zanika :-( Ja też wczoraj zażyłam trochę klimatu świątecznego bo zrobiliśmy sobie z rodziną takie jakby spotkanie mikołajkowe do późna z drobnymi upominkami :happy2: Najchętniej pojechałabym jeszcze na jarmark świąteczny na grzane wino bo ponoć mają bezalkoholowe ale niestety w pachwinie mnie rwie więc na razie nie wyrywam się na wycieczki... mam nadzieję, że szybko mi przejdzie i pojadę na jarmark chłonąć obrazy świątecznych ozdób, zapach i smak wina i zakupie świeczki z naturalnego wosku:blink:
 
Czekoladka z okienkiem. Lubiem
No ale tez sie przyznam:rofl2:
Tak wiec zrealizowalam i czekoladę i grzańca Smerfety, w jednym. W postaci wedlowskiej czekolady o smaku grzańca. Niczego sobie, lubię nowe smaki.

No w komunie były pomarańcze. Mówiło sie, ze takie 16-tego gatunku, bo kwasnie, z pestkami. Ale prawda taka, ze to były kubanskie pomarancze( sprowadzane w ramach bratniej przyjaźni), a oni po prostu takie pomarańcze maja. Czort wie dlaczego...ale ja to gdzieś znajdę...moze gleba, moze gatunek? W każdym razie dla mnie to dziwne przy ich wiecznym słońcu miec takie "średnie" owoce.
 
reklama
Hej dziewczyny!!
Długo się nie odzywałam, ale ostatnio moje życie toczy się w trudnym dla mnie do ogarnięcia pędzie i na nic nie mam czasu... 3 dni w tygodniu w pracy, 2 dni co tydzień na kursie archiwalnym, na który zostałam skierowana na tzw. "przymusowego ochotnika" z pracy (Pole, miałabym teraz wiele "papierowych" tematów do rozmowy z Kiciusiem ;-)), co drugi weekend podyplomówka, a poza tym normalne życie z coraz bardziej brykającym psem w głównej roli. No a teraz doszło jeszcze kolejne zawirowanie...
Jak część z Was być może pamięta, we wrześniu dostaliśmy kwalifikację do programu, ale ze względu na duże kolejki spodziewaliśmy się startu dopiero ok. marca 2015. A tymczasem w ubiegłym tygodniu dostaliśmy telefon z kliniki, że dostali jakieś dodatkowe miejsca i czy chcemy zaczynać - od zaraz. No więc następnego dnia już byliśmy w klinice i zaczęliśmy stymulację, bo tym razem - kolejne zaskoczenie - idziemy krótkim protokołem. Powiem Wam, że byłam tak zaskoczona tym wszystkim, że jeszcze siedząc w gabinecie jakoś nie do końca wierzyłam, że naprawdę zaczynamy. Jestem przeszczęśliwa! Oczywiście boję się bardzo i nie nastawiam zbyt optymistycznie bo po pierwszym podejściu zakończonym utratą wszystkich zarodków mam obawy, żeby tym razem nie było tak samo. Zresztą dr też się tym martwi. No ale trudno, co ma być, to będzie. Nawet jeżeli znowu nic z tego nie wyjdzie to zawsze lepiej wiedzieć o tym wcześniej i ostatecznie już z czystą sytuacją podejść do tematu adopcji, który od jakiegoś czasu już bardzo blisko chodzi nam po głowach.
Tak więc wygląda na to, że będę miała szalony okres świąteczny... :-)

Kasik, gratuluję syneczka! :-)
Yuffle, przykro mi, że nie wyszło...

Dziewczyny, ściskam was wszystkie gorąco! :happy::happy::happy:
 
Do góry