reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Kasik no, bo gdyby nie moja sytuacja życiowa to nazwałabym syna Fiodor lub Leonard...wiec sama widzisz...
Z Adamem mam tak samo dobre skojarzenia, a imieniny 24 grudnia to nawet fajna rzecz, nikt nie zapomina. Mamy w rodzinie i zawsze pamiętamy, zeby był prezent osobno niz na święta, zeby sie nie zalewało.
Urodziny Kiciusia tez nie wypadają imprezowo...
Wstawie faktycznie kilka ostatnich zdjeć, ale moze ma ich nowych z 5... Jakos psychika odmówiła mi posłuszeństwa i plan "zatrzymywania chwil w czasie" zrealizowalam, ale kiepsko.
 
reklama
Pole a to rzeczywiscie nie skorzystam ;) A powiedz mi jak sie sprawdza takie samo imie jak M? Wy i tak pewnie mowicie Kicius a nie po imieniu. Mysle tez nad taka opcja i pewnie junior bysmy do niego mowili :)
 
Album wstawiłam i nawet 9 zdjeć znalazłam, wiec ostatni miesiac nie wypadł aż tak smutno.
Kasik ja obecnie uważam, ze opcja Junior jest super. Bardzo mi to odpowiada, jakos tak cieplej na sercu, mysle ze M sie czuje wyróżniony. Do tego wszyscy zawsze pamietają jak ma na imie, np. w szpitalu nie pytają mnie jak tam dziecko tylko zawsze po imieniu. Do tego nie zdrabniaja jakos tak jak by nam sie nie podobało, bo wszystkie rdfobnienia na M juz przerobione.
A tak sobie wyobrażam, ze jakbym miała Anię i ktos by mówił Anula to by mi cisnienie podnosiło...
Wiec w sumie to samo imie to strzał w 10.
Ale masz racje nikt z rodziny i znajomych nie mówi inaczej jak Kiciuś, no dobra mam jedna koleżankę, ktora uważa, ze tak sie nie powinno mowić i twardo wali do Niego po imieniu, a On...no ni hu hu;)))
 
Pole masz rację, u Aniki był problem z reakcją na IUI... Anika poruszałaś ten problem z ginką Yoanny?
zaraz skoczę w odwiedziny do Kiciusia :happy:

Kasik to nie jest tak źle, jakieś typy imion macie. Ja nie przejmowałam się tym, że jakieś imię ma już ktoś, tym bardziej, że mam mega dużą rodzinę, a wszyscy znajomi już dzieciaci. Np moja ciocia też ma na imię Alicja i ostatnio mówiłam jej, że córcia będzie Alicja i być może nawet urodzi się tego samego dnia co ciocia, czyli na koniec marca :blink:


Ps.
Pole widziałam, że Kiciuś na zdjęciach nie ma już kasku. Rozumiem, że czas kaskowania już minął? I jeszcze mam pytanie co do tej wieeeelkiej dyni ze zdjęć ;-) poszła na zupę? :)
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny, oczywiscie zapytałam, co gin sądzi na temat mojej reakcji na II iui i sa wg niej 4 opcje:
1) reakcja na obce białko, co jest niemal nieprawdopodobne, bo to była druga, a nie pierwsza iui, poza tym mój mąz jest moim partnerem od kilku lat, wiec wczesniej powinnam alergią zareagowac na jego nasienie
2) w czasie zabiegu mogło dojśc do jakiegoś mikro poraznienia/przeniesnia bakterii czy cos
3) znalazlam się w tym 1%, u ktorych pojawiają się powikłania bez konkretnej przyczyny
4) mógł być to niesamowity zbieg okolicznosci i moja reakcja była reakcją na jakiegos wirusa, a nie na iui, no ale...

w sumie potwierdziła wszytsko, co wczesniej juz wiedziałam.... :(

mętlik w głowie trwa :/ ale trzymam się planu.

Kasik, ładne imiona! wszytskie! aczkolwiek, nie wiem, jakie imie ma Twój M? ;) wiec, czy łądne.... hahah ;)

Smerfeta, jak Ci na L4? odpoczywasz mam nadzieję!

Pole, biegnę zobaczyc galerię Kiciusia:)
 
Dziewczyny przepraszam, ale wydawało mi sie, ze napisałam o kasku...
Byc moze sytuacja stresowa to spowodowała albo to, ze niektóre z Was piszą do mnie na priva i napisałam, ale którejś z Was, a wydawało mi sie, ze wszystkim.
Wiec na ostatniej wizycie lekarz powiedział, ze z wady zostały 3 mm i mam za miesiac ściągnąć kask na zawsze, zostanie całkowicie zniwelowania lub 1 mm, ktorego nie da sie dostrzec ludzkim okiem.
Wytrzymalismy nie miesiac a 3 tygodnie, bo kask juz za bardzo nachodzil na oczy i doszłam do wniosku, ze więcej szkody niz pożytku. Tak wiec listopad powitalismy juz bez kasku.
W sumie kaskowanie trwało prawie 4 miesiące.

Smerfeto te małe dyńki Hokaido zginęły w zupie. Ta duza miała byc jeszcze wydrążona i Kicius miał na sesji w środku wylądować, ale w ciagu 2 dni ze zdrowej zapadła sie do środka i zgniła. Mysle, ze była sztucznie pędzona dlatego nie zaczęła sie psuć a zgniła w mgnieniu oka.
 
reklama
Do góry