reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Pole ja w ogole nie raczkowalam, przemieszczalam sie na pupie podkurczajac nogi, robilam to podobno w blyskawicznym tempie, brat (starszy o 8 lat) mial z kolegami ze mnie niezly ubaw ;) Lekarze mowili, ze dziecko nieraczkujace bedzie opoznione w rozwoju, bedzie mialo problemy z koncentracja, z nauka itp. A wyroslam chyba na calkiem normalna osobe ;)

Od wieczora znowu plamie a juz 4 dni bylo czysto. Bylo tez troche krwi ale nie takiej swiezej i tylko troche. Teraz w srodku jest brazowo. Skoro nie mam wymiotow to jakos ciaza musi mi o sobie przypominac. Mam nadzieje, ze to ten cholerny krwiak sie oczyszcza. Na pewno sie nie przepracowalam bo dzisiaj wyjatkowo sie obijalam. Jak ja wytrzymam tyle czasu do wizyty, chyba zwariuje.
 
reklama
Pole, ja usłyszałam to samo, bo Szymko po pełzaniu też przeszedł prosto do wstawania i to ewidentnie bardziej mu się spodobało. Ale po tym jak zrozumiał, że choćby nie wiem jak bardzo chciał chodzić jeszcze nie da rady wrócił do raczkowania. Przy czym i tak w raczkowaniu chodzi mu o to, żeby dotrzeć do czegoś, po czym może się wspiąć. Więc może Kiciuś też postanowi poraczkować jeszcze. A jeśli nie, to nie. Jak Twój M., Kasik i wielu innych będzie sobie radził z przemieszczaniem tak, jak uzna za stosowne.
I jeszcze jedno, jeśli już miałabyś przyjąć, że powinien raczkować to jakaś bzdura, że powinien to robić już! Na to ma jeszcze dużo czasu. My dziś byliśmy na basenie i instruktorki się dziwiły, że Szymon robi to tak szybko... Więc kurde, bez przesady.
Kasik, kiedy wizyta?
 
Kasik, wiem, że czas do wizyty biegnie potwornie wolno, ale 6 dni temu widziałaś kropka i widziałaś, że u niego wszystko dobrze. I na pewno tak jest cały czas :-) Masz rację, to ten krwiak tak Cię stresuje... Z tym, że zupełnie niepotrzebnie i mógłby już dać spokój.
Dużo spokoju w oczekiwaniu na wizytę Ci życzę :-)
 
Pole masz pecha z tymi lekarzami. U moich koleżanek dzieci też nie bardzo raczkowały i jakoś nie było z tym problemów.

Kasik musimy mieć stalowe nerwy. U mnie wizyta już jutro na szczęście ale też nerwy słabe

Ja już czekam na pobranie krwi na tarczyce
 
Kasik bój sie Boga, nie raczkowalas???!!!
Yoanno zdroworozsądkowo jak na to patrze to mam świadomość, ze bez przesady...Ewidentnie jednak nie wierze w Jego raczkowania. Owszem pozycje kolankowo lokciowa przyjmuje na łóżku z pierzynką, zaczyna sie kiwać i skacze do przodu zasmiewajac sie przy tym, wiec to ewidentna zabawa, ktora jak powtórzył na macie zarył nosem, wiec juz nie powtarza.
Natomiast normalnie to wyprostowane nogi i wyprostowane ręce lub opiera sie na dziurze w kasku i płacz, ze z tego podnieść sie nie da. Wtedy dopełza do mebli, podnosi sie i kombinuje.
Dobra odpuszczam temat. Dziecko nie czworakuje, bo nie mieszkamy w czworakach i tyle. Ciekawe co maja zrobic rodzice, którzy nie maja warunków na raczkowanie? Bo mieszkanie 30 metrów np

Trzymajcie sie dziewczyny przed tymi swoimi wizytami. Ewidentne wszystko jest trudne od zajścia w ciaze poprzez jej odnoszeniu na wychowaniu dziecka skończywszy. To sie zdaje nazywa zycie...
 
Trudno jest powołać na świat nowe zycie, ale w drugą strone czyli stracic zycie jest bardzo łatwo :zawstydzona/y: Dzisiaj zmarł brat mojej bratowej, na obczyźnie, był w moim wieku i zostawiła 2 małe córeczki.:-( nie mogę się otrząsnąć.....
 
Jednym słowem czarnowatkowy jakis okres nastał na forum.
Bardzo mi przykro Enni, pewnie bardzo Was to wstrząsnęło, to nie jest normalne...
Wiesz co sie stało? To pewnie nagła smierc:(
 
reklama
Pole prawie 2 miesiące temu miał zator, nagle stracił przytomność. Od tego czasu był w spiączce i niestety już się nie wybudził. Nie mam pojęcia co teraz....Cała rodziną był w Anglii, tam zmarł. Nie wiem czy go tam pochowają. Sprowadzenia ciała to straszne koszty, a co z żoną dziećmi..? Czy wrócą do polski czy zostaną... nie wiem. Bardzo trudna i smutna sprawa:(
 
Do góry