reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
reklama
Luize ale super!!! teraz to już tylko do przodu :tak:
Kasik no to dobrze że to tylko akumulator. Czasami auta mają za dużo automatyki i rządzą się same sobą a człowiek głupieje ;-)
Blue jak się trzymasz? Mam nadzieję, że chociaż ciut lepiej
Anika jak tam szkoła? Dziś chyba lekki dzień prawda?
Pole dalej w podróżach czy już z Kiciusiem?
Agaawa jak samopoczucie? Mam nadzieję, że już lepiej?
Kate witaj

Jak tam dziewczyny Wasze dzionki minęły? U mnie w pracy póki co całkiem nieźle, ale muszę zrobić badania do pracy bo byłam na zwolnieniu powyżej 30 dni :confused2: No i wkurzyłam się bo wizytę u gina przełożyli mi z 11.09 na 16.09 a przecież i tak już długo czekam :-( Mam nadzieję, że wszystko ok. Ponad mies czekania od poprzedniej wizyty... czy tak jest prawidłowo?:sorry2:
 
Blue, tu nei ma dobrym słów... przykro mi bardzo. rok temu przeżyłam taką tragedię-w taki sam sposób odszedł mój 22letni kuzyn, razem się wychowaliśmy, był dla mnie jak młodszy brat...nigdy się z tym nie pogodzę i cały czas mam wrażenie, ze to tylko zły sen. był młody, bardzo młody, a od pół roku był ojcem małego chłopczyka.... ciąglę, jadąc do domu, mam wrażenie, ze Go zobaczę... czas nie leczy, takich ran nie :(

Luize, trzymam kciuki! pierwszy to dobry czas na zmiany:))

Smerfeta, dzien luzny, ale nie bez stresow :) postanowiłam jednak szukac pozytywów, wiec narzekac nie będę :)
 
Jak tam dziewczyny Wasze dzionki minęły? U mnie w pracy póki co całkiem nieźle, ale muszę zrobić badania do pracy bo byłam na zwolnieniu powyżej 30 dni :confused2: No i wkurzyłam się bo wizytę u gina przełożyli mi z 11.09 na 16.09 a przecież i tak już długo czekam :-( Mam nadzieję, że wszystko ok. Ponad mies czekania od poprzedniej wizyty... czy tak jest prawidłowo?:sorry2:


Wiesz ja chodzę do ginekologa prywatnie dokładnie co 12-14 dni ... raz z powodu braku potrzeby kazał mi się zgłosić za 3 tygodnie ale nie wytrzymałam i w między czasie (gdzieś w połowie między jedną a drugą wizytą) podjechałam do szpitala, skłamałam, że upadłam i od razu miałam USG razem z wizytą.
Bardzo mnie to uspokoiło bo sama po tylu staraniach bardzo się denerwuję aby wszystko było ok.
Może podjedź do szpitala i też się uspokoisz i nic nie zapłacisz.
Tylko musisz coś "ściemnić", że na przykład upadłaś lub się na krzesło nadziałaś aby mieli powód do sprawdzenia czy wszystko jest ok :)
PS. a ty chodzisz prywatnie czy państwowo?
POWODZENIA
 
Smerfeta mysle, ze wizyty co 4 tygodnie w Twoim przypadku sa ok. Ja mialam miec co 3 tygodnie ale ze wzgledu na krwawienie i szpital przyspieszyl mi i bedzie po 2 tygodniach. Nie zapominaj, ze Ty jestes w ciazy naturalnej a te nie sa traktowane jako podwyzszonego ryzyka :)
 
Hej Dziewczyny :-)

Smerfeta, czytam Was, czytam, choć nie tak regularnie jak bym chciała, nie mówiąc o pisaniu, na które niestety czasu brak :-(

Blue, bardzo mi przykro. Tak naprawdę nie wiem, co mogłabym napisać wobec takiej tragedii. Przytulam Cię mocno.

Luize, gratuluję i trzymam kciuki.

Kate, witaj. Gratuluję :-) Czujesz już ruchy?

Kasik, dobrze, że samochód tylko Was nastraszył.

Jeśli chodzi o produkty dozwolone i zabronione w ciąży to, jak to często bywa, różne krążą opinie. Ja byłam ostrożna i jeśli jakiś przysmak przez jednych był dopuszczany a przez innych nie to raczej z niego rezygnowałam. I tak, sery pleśniowe, brakowało mi ich baaardzo, ale odpuściłam zupełnie, mimo, że niby tylko na te na niepasteryzowanym mleku powinno się uważać. Surowe mięso i ryby – wiadomo. Ryby wędzone, nie wiem jak te z prawdziwej wędzarni, może z nimi jest o., ale kupowane w sklepach mi odradzano – różne „cuda” stosowane są po to, żeby nadać im ten kuszący zapach. Podobnie z wędzonymi serami. Z bloga Sroki też korzystałam :tak:

Smerfeta, wizyty co miesiąc to nic nieprawidłowego, choć wydaje się, że to baaardzo długo, ale my mamy inne standardy;-) Ja bym pewnie nie wytrzymała i poszła do innego lekarza w międzyczasie, tak zresztą raz zrobiłam, ale ja mocno schizowałam… Na pewno u Twojego cudu wszystko ok. :tak: Nie poznasz go, jak go zobaczysz po tak długim czasie ;-)

Agaawa, niech cię już kłaczki z znienacka nie atakują.

Anika, lekkiego powrotu do szkoły życzę.

Pole, ja też z tych uzależnionych od tvn24, moje biedne dziecko też w tym wyrasta ;-) Polityką się interesuję i przeżywam (może niepotrzebnie). Jeśli chodzi o PO to po ich pierwszym zwycięstwie otwarłam szampana, ostatnio po prostu odetchnęłam z ulgą i, mimo wszystko, mam nadzieję, że przy następnych wyborach też odetchnę. Ale z panią Kopacz też mam problem, jakoś nie trafia do mnie. Przez te 7 lat bardzo przywykłam do D. Tuska na stanowisku premiera i to był mój premier. Nie mam na ten moment pomysłu kto mógłby go zastąpić.

MagdaM, ja tez pragnę zobaczyć buty! :rofl2: Miłego wypoczynku.

A ja wykończona jestem zupełnie. Szymko niezmiennie bardzo ruchliwy i niezwykle kreatywny w wymyślaniu kolejnych wysoce ryzykownych lub po prostu mało higienicznych zachowań. Dodatkowo ząbkuje na całego, teraz idą przynajmniej 2 ząbki na raz, więc mam dużo łez do ocierania :-(

 
Ostatnia edycja:
Hej Dziewczyny :-)
...
Kate, witaj. Gratuluję :-) Czujesz już ruchy?
...
Jeśli chodzi o produkty dozwolone i zabronione w ciąży to, jak to często bywa, różne krążą opinie. Ja byłam ostrożna i jeśli jakiś przysmak przez jednych był dopuszczany a przez innych nie to raczej z niego rezygnowałam. I tak, sery pleśniowe, brakowało mi ich baaardzo, ale odpuściłam zupełnie, mimo, że niby tylko na te na niepasteryzowanym mleku powinno się uważać. Surowe mięso i ryby – wiadomo. Ryby wędzone, nie wiem jak te z prawdziwej wędzarni, może z nimi jest o., ale kupowane w sklepach mi odradzano – różne „cuda” stosowane są po to, żeby nadać im ten kuszący zapach. Podobnie z wędzonymi serami. Z bloga Sroki też korzystałam :tak:
...
A ja wykończona jestem zupełnie. Szymko niezmiennie bardzo ruchliwy i niezwykle kreatywny w wymyślaniu kolejnych wysoce ryzykownych lub po prostu mało higienicznych zachowań. Dodatkowo ząbkuje na całego, teraz idą przynajmniej 2 ząbki na raz, więc mam dużo łez do ocierania :-(


Witaj :)
Wiesz często czuję w brzuchu jakieś bąbelki ... wczoraj zauważyłam, że są one już silniejsze więc chyba to jest właśnie dzidziuś :) Ale powiem szczerze, że wcześnie je poczułam, bo już na początku 14 tygodnia ciąży. Pomimo to, że nigdy wcześniej w życiu takich nie miałam to kojarzyłam to raczej nie z ruchami dziecka tylko z jakimiś nerwami, które gdzieś tam może pod skórę weszły i tak skaczą z miejsca na miejsce :D
Od jakiegoś 16 tygodnia jednak dotarło do mnie że to chyba jednak moja kruszynka, a od wczoraj to już jestem pewna bo faktycznie te bąbelki raczej już przeistaczają się w coś bardziej przypominające ruchy dziecka :) W 12 tygodniu jak się zdenerwowałam - już nie pamiętam czym - to w nocy poczułam normalny przewrót dziecka i jestem tego pewna na 100%, że to było właśnie to - to był taki przypadek bo dopiero po 2 kolejnych tygodniach poczułam te bąbelki :)

Odnośnie jedzenia. Sama poza serami pleśniowymi i ogólnie nabiałem niepasteryzowanym, rybami, miodem i pasztetką (te 2 ostatnie produkty lekarz mi odradził ze względu na listerię) jem wszystko i nie patrzę na to czy to wędzone czy nie :)
Ostatnio wpierniczam same kabanosy wędzone, suche :) Mama mi kupuje w jakimś sklepie bo mają tam tanio a są przepyszne :) Jem dużo owoców ale także i słodyczy. Jak mam ochotę na hot doga, czipsy lub frytki to też jem.
Myślę, że nie ma co przesadzać i nawet czipsy jak się je zje w ciąży raz na miesiąc lub półtora to na pewno nie zaszkodzą :)

Odnośnie ząbków ... wiesz są takie kremy w aptece dla dzieci do stosowania jak ząbkują :) Są to takie kremiki znieczulające (powiedziała mi Pani weterynarz jak mój piesek ząbkował stąd wiem) i są zupełnie nieszkodliwe.
Tam jest taki bobasek na tym kremiku narysowany, nie pamiętam nazwy, ale jaka firma by nie była to myślę, że jest to bardzo fajny wynalazek :)
 
Ostatnia edycja:
Yoanna dzięki za info o jedzeniu :-) Wyobrażam sobie jak masz oczy dookoła głowy przy tak ruchliwym malcu ;-) ale pomyśl co to będzie jak zacznie chodzić? Nic tylko szelki założyć i biegać za nim krok w krok ;-):-D

Kate o miodzie nie słyszałam, że nie można, dlaczego? Ja nie piję ani herbaty ani kawy już od 9 miesięcy więc jedynym moim płynem na ciepło jest woda z cytryną i odrobiną miodu :confused:

Dzisiaj mam wizytę u mojego doktorka ale dopiero na 17-tą, mam nadzieję, że mnie ona trochę uspokoi, przynajmniej na jakiś czas.
 
reklama
Yoanna dzięki za info o jedzeniu :-) Wyobrażam sobie jak masz oczy dookoła głowy przy tak ruchliwym malcu ;-) ale pomyśl co to będzie jak zacznie chodzić? Nic tylko szelki założyć i biegać za nim krok w krok ;-):-D

Kate o miodzie nie słyszałam, że nie można, dlaczego? Ja nie piję ani herbaty ani kawy już od 9 miesięcy więc jedynym moim płynem na ciepło jest woda z cytryną i odrobiną miodu :confused:

Dzisiaj mam wizytę u mojego doktorka ale dopiero na 17-tą, mam nadzieję, że mnie ona trochę uspokoi, przynajmniej na jakiś czas.

Bo podobno w miodzie jest ta listeria (choroba) przed którą w ciąży trzeba się mieć na baczności. Tak mi powiedział dr. Też wcześniej o tym nie wiedziałam i na początku troszkę zjadłam.
PS. też się zawsze nie mogę doczekać wizyty bo bardzo mnie uspokaja.
 
Do góry