Queen
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Kwiecień 2013
- Postów
- 572
Hej dziewczyny!
Milena, wielkie gratulacje dla Ciebie! Super wiadomość, takich nam tutaj potrzeba więcej dla podtrzymania ducha w forumowej społeczności
Kasik, muszę przyznać, że "letko" się zbulwersowałam tym, co Cię spotkało. Nie spodziewałabym się, że można kogoś zmusić do podania 2 zarodków. Dotychczas spotykałam się jedynie z odwrotnymi sytuacjami, tzn. że lekarze nie zgadzali się na podanie dwóch pomimo nalegań pacjentki. Uważam, że to jest pogwałcenie Twoich praw jako pacjentki, w końcu każda z nas ma chyba prawo zadecydować o tym, czy chce podejmować ryzyko powstania ciąży bliźniaczej i naprawdę jestem w szoku, że ten profesor nie pozostawił Ci w tej kwestii żadnego wyboru. Daj znać jak dostaniesz jakąś odpowiedź . Tak czy siak mam nadzieję, że cała ta sytuacja obróci się na Twoją korzyść, może nawet podwójną korzyść. W końcu czas na Ciebie kochana i tego Ci życzę całym sercem.
Joasik, niezbyt taktowny ten Twój lekarz (mam na myśli tekst do męża). Trzymam kciuki za staranka. A pregnyl ja też robiłam w tyłek, tzn. mąż mi robił.
A ja się urlopuję leniwie....
Milena, wielkie gratulacje dla Ciebie! Super wiadomość, takich nam tutaj potrzeba więcej dla podtrzymania ducha w forumowej społeczności

Kasik, muszę przyznać, że "letko" się zbulwersowałam tym, co Cię spotkało. Nie spodziewałabym się, że można kogoś zmusić do podania 2 zarodków. Dotychczas spotykałam się jedynie z odwrotnymi sytuacjami, tzn. że lekarze nie zgadzali się na podanie dwóch pomimo nalegań pacjentki. Uważam, że to jest pogwałcenie Twoich praw jako pacjentki, w końcu każda z nas ma chyba prawo zadecydować o tym, czy chce podejmować ryzyko powstania ciąży bliźniaczej i naprawdę jestem w szoku, że ten profesor nie pozostawił Ci w tej kwestii żadnego wyboru. Daj znać jak dostaniesz jakąś odpowiedź . Tak czy siak mam nadzieję, że cała ta sytuacja obróci się na Twoją korzyść, może nawet podwójną korzyść. W końcu czas na Ciebie kochana i tego Ci życzę całym sercem.
Joasik, niezbyt taktowny ten Twój lekarz (mam na myśli tekst do męża). Trzymam kciuki za staranka. A pregnyl ja też robiłam w tyłek, tzn. mąż mi robił.
A ja się urlopuję leniwie....