Cześć Dziewczyny,
pierwszy raz od dawna nie było mnie tak, że nawet nie czytałam co u Was
więc trochę nadrabiania było, ale udało się
I Trochę pozytywów wyczytałam, ależ się cieszę :-)
Kasik, baaaardzo mocno trzymam kciuki i myślę o Tobie. Mam to silne, nie-wiadomo-skąd przekonanie, że to jest TO podejście. Aż mnie coś w brzuchu ściska i ciarki na skórze mam, no przecież nie bez powodu
Milena, gratuluję!!! Cudownie, że się udało
Beta kolejna jutro, tak? Na pewno ładnie rośnie i bez kciuków, ale zaciskam i tak ;-) Życzę spokojnej ciąży!
MagdaM, chomik pomaga, naprawdę. Też kiedyś korzystałam z jego nadchomiczych mocy, zadziałały i to zdalnie
A już w kompanii z rybką to dopiero będzie power ;-)
Enni, przykro mi bardzo, że się nie udało :-( Trzymaj się kochana, ten los się odwróci w końcu... Myślę o Tobie.
Ladybea, jeszcze chwileczka i utulisz Hanię
Nie mogę się doczekać jak nam opiszesz swoje wrażenia i wrzucisz pierwsze zdjęcia :-)
Smerfeta, Kasik, Pole, genna, fajnie, że tak nam siebie poopisywałyście. Poczułam się prawie jakbym tam była, choć, jak to często bywa, tak i w tym przypadku
prawie robi wielką różnicę. To nie tak, że Wam zazdroszczę spotkania, ale szczerze żałuję, że nie było (i pewnie nie będzie) mi dane Was spotkać. Dotychczas sceptycznie podchodziłam do tego typu pomysłów, ale czytając o waszych wrażeniach po zupełnie inaczej na to patrzę.
Pozdrawiam Was gorąco, ufffff, jak gorąco