reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    293
Pole doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że mój problem z paniami z laboratorium przy Waszych problemach to pikuś. Zauważyłam, że lekarze strasznie najeżają się jak się okazuje, że człowiek wie więcej w jakimś temacie od nich. Wiadomo w dobie internetu mamy dostęp do nowinek medycznych a oni często z braku czasu (bo przecież pracują na 5 etatach bo im ciągle mało) lub chęci nie szkolą się, nie douczają na własną rękę. Dobrze, że chociaż lekarz przyznał się, że nie zna takiej metody a nie wysłał Cię do wujka google na leczenie bo o takich przypadkach też słyszałam. A wracając do pań z labo to one mnie nie znają, mieszkam 30 km dalej w malutkiej miejscowości, nie jestem żadną lokalną celebrytką. Zresztą nie wyglądam jak "gwiazda" wręcz przeciwnie - jak sierotka zagubiona w wielkim mieście;-) :-DWiedziały, że jestem po in vitro bo musiałam jakoś uzasadnić powód mojej niecierpliwości w oczekiwaniu na wyniki. Zresztą nie kryję ani nie wstydzę się tego a wręcz jestem dumna, że walczę, że się nie poddaję i udowodnię, że tą walkę wygram :tak::tak::tak:Zapomniałam jeszcze napisać, że moja ciocia ma złamany kręgosłup już od ładnych kilku lat, chodzi w takiej dziwnej uprzęży a właściwie chodzi to zbyt dużo powiedziane bo porusza się tylko po domu. Ale to jest akurat wynik słabych kości wyniszczonych sterydami, leczyli ją ponad 20 lat na toczeń, którego jak się później okazało wcale nie miała :wściekła/y: Lekarz raz postawił diagnozę, ona się z nią pogodziła i tak chodziła na wizyty, które polegały tylko na wypisywaniu recept. To jest dopiero podejście, na dodatek lekarz ma tytuł profesora a ona notabene była pielęgniarką :szok:No ale to starsza kobieta i czasy były inne, internetu nie było itp.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Oj Kasik ja to na dobra sprawę walczę w przegranej sprawie...niestety dla lekarzy tez, wiec ja to sprawdzam wszystkich i we wszystkim, zwłaszcza jak Wam kiedyś pisałam, ze rok temu juz nam kazali sie do trumny położyli nikt nie chciał nawet palcem kiwnac...
Tylko Ty walczysz o jakies dobro wyższe,szczescie i nikt nie zakłada, ze sprawa przegrana, do tego płacisz za to. Nie rozumiem i tyle.

Ja miałam to szczescie, ze znam kogoś kto miał to cementowanie, wiec miałam informacje z pierwszego źrodła ze szczegółami. A przeciez mogłabym jak Twoja ciocia poprzestać na diagnozie...
Ale to nie z nami. Na tym forum to my patrzymy na ręce lekarzom aż miło:)
 
Kasik w Polsce, na swiecie cementowanie to standard od 20 lat...
Nie wiem tylko czy uda nam sie na NFZ.
Pewnie sie podejmie, bo to onkolodzy sie wypowiadali, a nie ortopeda. Najśmieszniejsze, ze w necie było napisane, ze to zabieg polecany w chorobie nowotworowej...
Tylko, ze ja przez onkologow odpuscilam skoro proponowali inne rozwiazanie...teraz raczej bede słuchać sama siebie...

Blue ​na razie walczy z zarabianiem pieniędzy:( Na co by sie nie zdecydowała to kosztuje...a jest zdecydowane na zarodek,bo uważa, ze z Jej komórkami sie nie powiedzie:(
 
Pole wierzę, że Wam się uda, z Twoją determinacją musi się udać :tak: A co do Blue to nie będzie brała udziału w tym programie tvn? Nie zakwalifikowała się? Pewnie oni chcieliby takie "przypadki", które podniosą statystyki klinice i zrobią jej super reklamę. Nie chcą się borykać z nietypowymi i trudnymi przypadkami. A to duży błąd bo gdyby pokazali jej historię ze szczęśliwym zakończeniem to dopiero byłaby reklama dla kliniki. Ludzie waliliby drzwiami i oknami, zwłaszcza ci, którzy mają kilka niepowodzeń za sobą :-) A może będąc w porgramie ministerialnym nie można bo ona przecież jest?
 
Z tego co mi pisała to ten TVN program na razie jest odwołany lub przesunięty w czasie. Zdaje sie z powodów finansowych( ja to czytam- na chwile obecna reklamodawcy wola Tance gwiazd na rurze), a dla Niej jest czas ważny jak dla Ciebie. Amh sie obniżyło, pare prób było...
Z rządowego programu Ona chyba 2 próby wykorzystała, ale juz nie chce,bo nie wierzy we własne komórki i chce z adoptowanym zarodkiem znowu albo inaczej-gdyby ja było stać finansowo na kilka prób z własnymi komórkami pewnie by szła w tym kierunku. A dla Niej wyzwaniem sa nawet leki.
 
Pole życzę Wam siły i wytrwałości. kurcze żeby lekarze nie wiedzieli o co chodzi. jestem w szoku


Kasik
a jak Ty się czujesz?
 
Hej Kobietki,

Kasica- jeżeli poprzednio owu było z drugiego to teraz powinno być z tego dobrego :tak: tak przynajmniej dr mi powiedział że są na zmianę

Dziewczyny trzymam za każdą kciuki &&&&&&&&&&&&&&&&&&&
 
Queen tak trochę na boczki też możesz zejść robiąc zastrzyki :tak:
Agaawa przykro mi, że iui się nie udała. Może po prostu nie trafiliście w odpowiedni moment... ciężko mi coś doradzić bo niestety nie pamiętam dokładnie Waszych problemów :zawstydzona/y: a zwłaszcza jak tam z żołnierzami Twojego męża. Nie wiem też, kiedy robiłaś AMH, czy już z tych nowych odczynników? Ja AMH miałam 1,1 a na nowych odczynnikach 2. Jednak patrząc na to, że 2 razy już się Wam udawało to w IUI upatrywałabym dla Ciebie nadziei... no i może jeszcze warto zrobić parę badań immunologicznych i genetycznych... Jeśli teraz Wam się nie spieszy to może zapisz się gdzieś w kolejkę czy to do genetyka czy do immunologa na NFZ, niech kolejka sobie leci a Ty faktycznie odpocznij teraz od tej całej gonitwy, bo odpoczynek też jest ważny, zwłaszcza ten psychiczny :tak:
 
reklama
Pole szkoda, że Blue chce zrezygnować z programu munistrerialnego, przecież on trwa do końca czerwca 2016 r. a przecież ostatnio klinika poszła jej na rękę i podpięli adopcję zarodka pod program. Rozumiem, że dla niej i dla wielu z nas koszty leków są barierą. To jest chore. Leki też powinny być refundowane w programie bo rząd się chwali "in vitro za darmo" a to jedna wielka ściema, bo jak nie masz na początek 3-5 tys to nawet nie ma sensu się zapisywać :-( a to koszt tylko 1 stymulacji. Szczęśliwe te, którym udaje się za pierwszym razem lub mają mrozaczki i mogą podejść do crio bez stymulacji :zawstydzona/y:

Queen no właśnie pytałaś o miejsce podawania zastrzyków, mi pielęgniarka mówiła, że naprzemiennie z lewej i z prawej w kształcie uśmiechu.

MagdaM dzięki, że pytasz :-) Fizycznie czuję się ok, czasami pobolewa brzuch jak na @ ale to pewnie dlatego, że lutka skutecznie ją blokuje. Już drugi dzień podczas popołudniowej aplikacji lutki pojawiło się troszkę krwi. Mam nadzieję, że chociaż dotrwam do III weryfikacji, czyli do soboty. Chociaż mam tylko 5% szans więc nie nastawiam się zbyt optymistycznie :zawstydzona/y: Psychicznie do soboty jakoś wytrwam ale nie wiem czy wtedy nie pęknę a mam akurat dużo pracy bo wesele w restauracji, wiązanki ślubne, dekoracja itp. Może jak zajmę się robotą to łatwiej przełknę porażkę :sorry:


Smerfeta
wiesz, że możesz jutro już robić betę? Dziewczyny w 6 dpt które miały ze mną transfer miały betkę już dwucyfrową :tak:
 
Do góry