Agaawa, no nie wiem co myśleć o tym Twoim teście. Mi to się zawsze wydawało, że 2 kreski, choćby bladziutkie, to jest sukces i koniec. Ale skoro mówisz,że w poprzednim cyklu też tak miałaś to nie wiem... Na pozostałości po zastrzyku na pekanie, który pewnie miałaś to już raczej za długo... No ciekawa bardzo jestem co z tego wyniknie, zaciskam kciuki!
Jeśli chodzi o liczbę podawanych zarodków to ja z racji tego, że podchodzę płatnie, a nie z refundacją, mogę sama o tym zdecydować. Rozmawialiśmy o tym z lekarzem, mój mąż chciał, żeby podać 2 bo to oczywiście zwiększa szanse, ale ja się strasznie boję, w końcu nie przypadkiem każdą ciążę mnogą określa się ciążą podwyższonego ryzyka. Pewnie, że chciałabym maksymalnie zwiększyć szanse na to, żeby został ze mną chociaż jeden maluch, ale z drugiej strony raz już poroniłam, nie chciałabym w żaden sposób dokładać jakiegokolwiek ryzyka. Doktorek raczej też namawia nas na 1 zarodek, z tych samych powodów więc raczej będzie 1. Zresztą to i tak nie wyklucza bliźniaków, zwłaszcza, że w rodzinie mojego męża zdarzały się bliźniaki więc jest trochę genetycznie "obciążony".