Nie wiem, czy mój post będzie dla Was użyteczny, ale może niektórym z Was da nadzieję. Zwłaszcza tym, u których inseminacja nie powiodła się...
Podobnie jak w przypadku wielu z Was nie było dokładnie wiadomo dlaczego nie mogę zajść w ciążę. Teoretycznie i u mnie i u M wszystko było w miarę ok. Po wielu miesiącach kontrolowanych starań (usg, pregnyl itd.) lekarz zaczął ze mną rozmawiać o inseminacji. Okazało się jednak, że zanim to nastąpi dobrze będzie zrobić zabieg laparoskopowy - pobudzenie pracy jajników i przy okazji badanie drożności jajowodów. Nie było to przyjemne i też nie nastąpiło tak od razu, bo najpierw miałam serię szczepień przeciwko żółtaczce. Zabieg się powiódł, jajowody okazały się drożne, a owulacja stała się regularna jak w zegarku. Korzystając z tych warunków kolejne kilka miesięcy "próbowaliśmy" w sposób naturalny dokonać tego, co się wcześniej nie udawało (również usg, pregnyl, luteina). I nic.
Inseminację miałam zrobioną początkiem stycznia 2010. Wierzyłam, że się powiedzie, musiało! A jednak doświadczyłam wielkiego rozczarowania. Tak wielkiego, że poddałam się zupełnie. Przestałam chodzić do lekarza, przestałam myśleć o dziecku jak o realnej przyszłości. To nie był łatwy okres, ale myślę, że radziłam sobie z tym.
A w kwietniu tego roku przyśniło mi się, że jestem w ciąży. Dziwne uczucie. Żartowałam z tego snu, ale po kilku dniach kupiłam test. Nie mogłam uwierzyć w te dwie kreseczki, które pojawiły się na teście dosłownie w sekundzie. Tyle razy oglądałam test z pojedynczą kreską, że ten wydawał mi się abstrakcją. Oczywiście popłakałam się - ze szczęścia, zaskoczenia i przerażenia

Dzisiaj jestem w piątym miesiącu ciąży, wszystko przebiega gładziutko (odpukać) i czekam niecierpliwie aż moja córeczka zagości w naszym domu.
Nie opowiadam swojej historii po to, żeby odbierać Wam wiarę w IUI. Skoro ma tak dużą skuteczność, to dlaczego akurat Wy nie macie tworzyć tej grupy, której się udało?!

Chciałabym jednak, żebyście nie traciły nigdy nadziei na to, że zajdziecie w ciążę. Jestem chodzącym dowodem na to, że zawsze jest szansa, nawet jeśli IUI nie poskutkowała
