reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Podczytuje Was dziewczyny codziennie ale mi do IUI jeszcze troche brakuje choc kto wie czy do konca roku temat sie nie rowiaze. Czekam,czekam co to dalej...


Hmmmm co do sporu...powiem tak...
I to jest moje zdanie mozecie mnie tez zlinczowac. Jestem po czesci po stronie blue...Kazdy watek jest na dany temat,fakt mozemy wybiurczo o czyms innym napisac dla rozladowania emocji ale nie zapominajmy ze tu wchodza nowe dziewczyny szukaja informacji a znajduja calkiem cos innego,

To samo tyczy sie na watku CLO kiedy bym nie weszla w poszukiwaniu wiadomosci na temat CLO dziewczyny pisza sobie co daja jesc swoim maluszkom albo w ogole o temacie nie zwiazanym. Skoro watek posiwecony jest staraniom to do jasnej ciasnej po co pisac o rozwiazaniach kaszkach mleczkach chorobach dzieci.Dlatego tez nie udzielam sie juz na CLO chyba ze jakas nowa dziewczyna sie pojawi zeby nie musiala wertowac sto stron miedzy rozmowami dziewczyn nie na temat. Od tego sa inne watki,grupy.

Tam gdzie starania to starania gdzie rowiazania to rozwiazania i inne

Blue miala prawo poczuc sie dotnkieta bo nie kazdy jest tak odporny. Nie kazdego cieszy szczescie innych i to calkowicie rozumiem,to chyba naturalne po kilku latach niepowodzen okazuje sie ze albo szanse sa nikle albo w ogole ich nie ma,szuka sie slow otuchy chocby takiej na odwal sie wazne zeby bylo w akcie desperacji czlowiek wyslucha wszystkiego co moze dac mu chocby iskierke nadziei.

Blue czuje sie zraniona dotknieta bo wchodziu tu zobaczyc i poczuc wsparcie,a nie rady w sparwie co robic czego nie w ciazy? To nie ten watek.

Fakt nikt tu nikogo stad nie wygnal,ale wystarczylo by troche pokory od ciezarnych ze to ze one sa szczesliwe nie znaczy ze inne tez sa z tego samego powode. Kazda tu przyszla z jakims bagazem doswiadczen,z roznymi chorobami,problemami.

Rozumiem ze te ktore juz zafasolkowaly moga sie udzielac wspierac te starajace sie dodawac im otuchy kibicowac i w ogole ale dystans tez trzeba zachowac. Wszystko z umiarem.

Osobiscie jesli byla bym w ciazy nie weszla bym na jakis watek tylko po to zeby zapytac jki krem uzywac,bo od tego sa inne tematy. Skoro ja wiem ze cos moze kogos zranic i to te weteranki tak do glebnie to w zyciu bym nie potrafila tak emanowac swoim szczesciem zeby dokopac innym nawet nie swiadomie


Jane moze zrobila cos nie swiadomie i nie chciala ale skoro rozpetala sie burza warto sproboac ja rozgonic.

Blue nigdzie sie nie wybieraj! Nie ma co uciekac
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
yoanna82 bardzo bym chciała, żeby Twoje słowa się sprawdziły...gdzieś tam w środku cichutko liczę, że może się udało... ale wiem też, że mimo tego, że to pierwsza nasza IUI, to jak się nie uda będzie mi baaaardzo źle.. nie mam jak sprawdzić czy te pęcherzyki pękły, lekarz jest na urlopie, więc pozostaje mi czekać.
blueskye - ja gdybym sama się nie uparła na te badania przeciwciał, to pewnie lekarz nie dałby mi skierowania, bo niby po jednym poronieniu nie przeprowadza się takich badań.. wiesz, jak rozmawiałam z reumatologiem, to mówił, że ma pacjentki z toczniem, które są w ciąży i wszystko jest jak najbardziej w porządku. Muszą po prostu bardziej o siebie dbać i częściej przychodzić na wizyty, brać leki, ale generalnie jest dobrze:-) Ale mam nadzieję, że okaże się, że to nie toczeń u Ciebie:-) Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok:)
 
Hejka:-)
Agawa bardzo mi przykro:( Masz dużo siły w sobie, trzymasz się dzielnie za co Cie podziwiam i wiem że w końcu Ci sie uda.
kasiulekk Witam na forum, chociaż szkoda że tu trafiłaś:-D:rofl2: :tak:trzymam mocno kciuki za Ciebie:-)
Po co znowu zaczynacie temat, juz sie uspokoiło a teraz znowu...Proponuję dać sobie po razie i juz koniec tego tematu:-D
Za wszystkie testujące w najbliższym czasie trzymam kciuki i czekam na wysokie bety:)
 
Ennie mi sie wydaje ze wcale sie nie uspokoilo tylko ze tak powiem temat zamieciony po dywan. Bo widzisz blue nadal czuje sie zle. jane uciekla wiec nic nie jest w porzadku...


Moze zamiast zamiatac go pod dywan wysluchac jednej i drugiej strony bez wyciagania czyja wina. Blue szuka wsparcia,jane rady ale takowa mogla by na ciazowym znalesc bo ona chyba na lutowkach? A blue gdzie ma isc? Chyba tu jest od poczatku?Ten watek tyczy sie IUI,prawda?


mam nadzieje ze spor zostanie zarzegnany. I wszystko wroci od normy :*
 
POle tak czas plynie...a dzisiaj 19 nasza szczesliwa liczba;)a paczac na Twoj suwaczek moge to samo powiedziec Ty juz na etapie bad.prenat.
 
Hej

Myślałam że złości zażegnane ale nie :zawstydzona/y: Nie wiem czemu rozciągacie ten temat, każdy powiedział co ma do powiedzenia, jedni są za jedną kobitką a inni za drugą - to normalne, takie życie i każdy ma prawo do własnego zdania!!! Ja rozumiem i Blue i Jane. Mi nie pasowała tematyka rozmowy to nie pisałam, ale Jane miała prawo pogadać z tymi z którymi się poznała tutaj, z którymi jest blisko. Dziewczyn na ciężarówkach nie znała. Blue z kolei rozumiem, wiele razy myślałam o niej i bardzo jej współczułam ale nie zawsze mam możliwość coś napisać (sorki Blue, mam ostatnio sporo pracy, a Twoje uwagi na pewno też każda przyjmie do serca). Obie dziewczyny macie inne życia, inne problemy, takie jest życie.... po co ciągnąć spór bez końca?

Patuska, tak do końca też nie zgodzę się z Tobą. Przecież dziewczyny na różnych wątkach piszą o swoich sprawach bo przecież zawiązały się między nimi przyjaźnie. I tak jak napisała Błonka (Błonka :*), która na tym wątku jest od tak dawna, to forum kiedyś potrafiło pięknie łączyć wszystkie tematy (poczytaj trochę stare wpisy, ja przeczytałam cały wątek), a w tym wszystkim dawało się odczuć wzajemną ogromną sympatię. Nie zagarniamy sprawy pod dywan, chcemy po prostu przejść do naszych trosk i zmartwień i akurat w tej chwili wspomóc nową koleżankę - Kasiulek. I ja nieskromnie też się upomnę, bo przez ten spór nikt nie zwraca uwagi i na moje troski :( No i niedługo tyle dziewczyn będzie testować!!! mamy zapomnieć o nich i nic nie pisać o tym, że trzymamy kciuki?

Sorki dziewczyny za wywody ale chciałam przywitać się radośnie a tu znowu rozwałka :zawstydzona/y::-( Kochane dziewczyny, koniec już tego
Ciężąrówy właźcie tu i zasypcie nas wiruskami!!!!!!! to na pewno pomoże ;-)
 
Patu$ka ja jestem tu w miarę nowa, jak zaczynałam było tu tak milusio i przykro się patrzy jak dziewczyny które się wspierały nagle naskakuja na siebie. Moim zdaniem lepiej zakończyć temat, i jednej i drugiej stronie jest przykro
 
ennie ja tez jesem dopiero od lutego,tutaj raz jestem raz nie. Prawda jest taka za z mezem od poltorej roku sie staramy i nic. iI powoli zaczelam myslec o IUI bo ja naturalnie sie nie da to trzeba sunac dalej. Wiec jestem tu mimo ze nie mam wiedzy typowo o IUI to czytalam z ciekawoscia o wszytskim o procedurze w ogole o wszytskim ale i ja zauwazylam ze sie zaczelo psuc. To tez rzadko pisalam prawie wcale.

Smerfeta masz racje ze na takich watkach zblizamy sie do innych kolegujemy przyjaznimi i radzimy,ale mysle ze wszystko powinno byc tez w granicach rozsadku i tyle. kazdy temat jest do czegos innego...I masz racje ze na innych watkach pisze sie o wszystkim,ale moze tak zw wzgledu na nowe dziewczyny mozna by nie przesadzac ani w jedna ani w druga strone.

W calym tym zamieszaniu kazd amogla sie poczuc opuszczona ( a tylko blue o tym napisala) bo prawda jest taka za jedna druga wspierala.


I pamietam ze Blonka jest tu od bardzo dawna.

Napewno i blue poczuje sie lepiej...

A szczesliwe ciezarowki zacaruja watek i po kolei kazda z was bedzie mogla sie pochwalic dwoma kreskami. Czego wam i sobie zycze :)
 
reklama
Witajcie dziewczyny,
Już wcześniej napisałam, że czułam się lekko poddenerwowana tymi pytaniami na forum. Każda z nas jest na innym etapie starań. Jane się cieszy i gratuluję jej. Natomiast Blue (i nie tylko) wiele przeszła i musimy się wspierać.
Już męczy mnie to, że od kilku dni wałkowane jest jedno i to samo, a chyba już zapomniałyśmy po co tu jesteśmy.
Blue nie uciekaj nigdzie.

A koleżanki poproszę żeby trzymały za mnie kciuki bo jutro idę na betę!
 
Do góry