reklama
pełna_nadziei83
Fanka BB :)
Mi lekarz w 12 tyg nawet nie sprawdzał płci...chyba że widział, przypuszczał, ale nic nie mówił, ale koleżance z innego forum powiedział w 12 tyg że na 90% będzie dziewczynka, a potem w 18 tyg poprawił się że jednak chłopak na 100%, więc z tym szybkim sprawdzaniem to może być różnie, mi do tej pory wszyscy wmawiają chłopca bo mam okrągły brzuch, lekarz 3 razy mówił że córka, więc komu wierzyć lekarzowi czy zabobonom? ;-)
Pole a mąż tej koleżanki wkurza mnie coraz bardziej
Ewis a kiedy Ty testujesz? Wybacz ale nie pamiętam, chodzi mi po głowie że 20-stego?
Pole a mąż tej koleżanki wkurza mnie coraz bardziej
Ewis a kiedy Ty testujesz? Wybacz ale nie pamiętam, chodzi mi po głowie że 20-stego?
Tez mi przeszło przez myśl, ze jej główny problem to ten buc...ja go tylko nie lubię, a ona musi z nim żyć.
No ale w małżeńskie sprawy juz sie nie zamierzam wcinac i tak jestem juz wrogiem publicznym nr1 dla niego.
Ciekawe czy o mnie mówi- ta od inv
No to sie kurcze nie nastawiam na płeć jeszcze Zreszta ja to bym chciała mieć synka podobnego do mojego M lub córeczkę podobna do mojej mamy
No ale w małżeńskie sprawy juz sie nie zamierzam wcinac i tak jestem juz wrogiem publicznym nr1 dla niego.
Ciekawe czy o mnie mówi- ta od inv
No to sie kurcze nie nastawiam na płeć jeszcze Zreszta ja to bym chciała mieć synka podobnego do mojego M lub córeczkę podobna do mojej mamy
Przepraszam, ze tak dzisiaj nadaje...ale mi sie jeszcze przypomniało...
Z 2 tygodnie temu w Newsweeku chyba był artykuł o dawcach nasienia, a niestety niektóre z nas ten problem dotyczy.
Niestety mimo, ze kliniki zapewniają, ze obowiązuje je anonimowość jesli idzie o dawce to niestety mogą nie moc sie z tego wywiązać.
Poniewaz przepisy są takie, ze dziecko ma prawo wiedzieć kto jest jego ojcem i nie moze ponosić konsekwencji za decyzje rodzicow.
W Niemczech ostatnio sad udostępnił chyba 20 letniemu chlopakowi dane jego biologicznego ojca z inv.
Do tego wszystkiego taki ojciec moze być obciążony kosztami alimentacyjnymi.
Powiem szczerze, ze mnie to sie niezbyt podoba. Obcy facet ma ponosić konsekwencje nie swojego de facto zycia.
Z 2 tygodnie temu w Newsweeku chyba był artykuł o dawcach nasienia, a niestety niektóre z nas ten problem dotyczy.
Niestety mimo, ze kliniki zapewniają, ze obowiązuje je anonimowość jesli idzie o dawce to niestety mogą nie moc sie z tego wywiązać.
Poniewaz przepisy są takie, ze dziecko ma prawo wiedzieć kto jest jego ojcem i nie moze ponosić konsekwencji za decyzje rodzicow.
W Niemczech ostatnio sad udostępnił chyba 20 letniemu chlopakowi dane jego biologicznego ojca z inv.
Do tego wszystkiego taki ojciec moze być obciążony kosztami alimentacyjnymi.
Powiem szczerze, ze mnie to sie niezbyt podoba. Obcy facet ma ponosić konsekwencje nie swojego de facto zycia.
Na razie takie przepisy w Polsce nie obowiązują, ale czytam o tych absurdach w Niemczech i mnie to naprawdę przeraża. Przecież ci faceci zostają dawcami z chęci pomocy, muszą spełnić naprawdę szereg restrykcyjnych warunków... a potem po 20 latach bęc i masz alimenty :/ masakra
pełna_nadziei83
Fanka BB :)
Zgadzam się, mnie tez to się nie podoba, mężczyźni chcą pomóc, bo de facto wielu parom taka pomoc jest potrzebna, a potem po kilkunastu latach zgłasza się do nich np z 5 dzieci...i jak wtedy żyć?
Cześć Dziewczyny!
czytalam Was, bo czasem do Was zagladam, kibicuje Wam, ale i mnie sie udało zobaczyć dwie kreski, chociaż myślałam, ze sie nie uda i plany miałam inne. Ale musze szczerze napisać, ze jak napisałam Wam ze sie udało, to wiem, ze każdy gratulowal, ale jednocześnie był zasmucony, ze to znowu komuś innemu sie udało. Ja sama tez takie miałam odczucia. Więc sie troche odsunelam.
A jesli chodzi o to " życie normalne" w ciazy, " ciaza to nie choroba" - to uważam, ze nnależy dmuchać i chuchac. Bo u mnie niestety sie sprawy zle potoczyły. beta HSG nie przyrasta dobrze, pecherzyk ciazowy maleńki, odstawilam luteine, czekam na naturalne poronienie. Obym tylko nie musiała iść do szpitala. Ale jestem dobrej myśli, ze natura jest silniejsza, poradzę sobie naturalnie z ta sytuacja. Takze - kto ma problemy z zajsciem w ciaze, powinien 1000 razy zastanowić sie zanim cokolwiek zrobi.
czytalam Was, bo czasem do Was zagladam, kibicuje Wam, ale i mnie sie udało zobaczyć dwie kreski, chociaż myślałam, ze sie nie uda i plany miałam inne. Ale musze szczerze napisać, ze jak napisałam Wam ze sie udało, to wiem, ze każdy gratulowal, ale jednocześnie był zasmucony, ze to znowu komuś innemu sie udało. Ja sama tez takie miałam odczucia. Więc sie troche odsunelam.
A jesli chodzi o to " życie normalne" w ciazy, " ciaza to nie choroba" - to uważam, ze nnależy dmuchać i chuchac. Bo u mnie niestety sie sprawy zle potoczyły. beta HSG nie przyrasta dobrze, pecherzyk ciazowy maleńki, odstawilam luteine, czekam na naturalne poronienie. Obym tylko nie musiała iść do szpitala. Ale jestem dobrej myśli, ze natura jest silniejsza, poradzę sobie naturalnie z ta sytuacja. Takze - kto ma problemy z zajsciem w ciaze, powinien 1000 razy zastanowić sie zanim cokolwiek zrobi.
reklama
pełna_nadziei83
Fanka BB :)
Agaawa tak mi przykro, tulę Cie mocno, a powiedz czy sa jeszcze jakieś szanse że jednak ciąża się utrzyma?
Podziel się: