Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

[smerfeta]

Pole, mam nadzieję że siostra szybko pożegna się z tymi problemami... Bardzo współczuje Ci tak ciężkiej sytuacji Trzymam kciuki... ja też często śnię o windach - albo wylatuje w windzie wysoko wysoko, ponad budynek, albo spadam w tej windzie z mega wieżowca

już sama Jane nie wiem co jest dobre a co nie w tych całych badaniach... niby drożne miałam jajowody a zarodek osadził się w jednym z nich... niby najlepsza laparoskopia do zdiagnozowania tego ale szkodzi rezerwie....

GizaS, zazdroszcze słoneczka... u mnie dziś szaro buro i ponuro... Zapamiętałam z tego forum, że jedna z dziewczyn która zaciążyła po drugim IUI, zaraz na początku ciąży leciała samolotem na wakacje i nic to nie zaszkodziło ciąży

 

[jane]

no własnie semrfeta ja też już się gubię w tym... laparo się boję właśnie ze względu na AMH...
póki co m zrobi badania i zobaczymy...

 

[kasik36]

Cześć dziewczyny a ja mam dzisiaj od rana nerwa , w sumie nie wiem dlaczego ale wszystkim po kolei się dostaje. Chyba zwariuję do poniedziałku. Coraz więcej Was chce podejść do IVF i to mnie dołuje jeszcze bardziej. Miałam takie nadzieje co do IUI a tu się okazuje, że cudem tylko się udaje. Nikt nie obiecywał, że będzie lekko ale też nie mówił, że będzie aż tak ciężko ... :-(

Pole Ty to masz dopiero pod górkę ze wszystkim, współczuję ale może dzięki temu wszystkiemu mniej myślisz o sobie. Akurat Tobie musi się udać, nie ma innej opcji. Wyczerpałaś już limit porażek. Życzę Ci tego z całego serca. Swoją drogą nawet nie wiedziałam, że po cesarce mogą się takie rzeczy dziać, brrrrrrrrr.

 

[Queen]

Hej dziewczyny, faktycznie sporo tych inseminacyjnych niepowodzeń, dołujące to bardzo jest bo jak to określił mój mąż w odniesieniu do IUI - wydaje się, że wszystkie warunki są spełnione, że ta ciąża jest już tak w zasięgu ręki, a i tak w większości przypadków klapa... Ale na pocieszenie siebie i Was podam Wam przykład inseminacyjnego sukcesu mojej koleżanki, która w wyniku co prawda drugiej IUI (ale to i tak ładnie) doczekała się słodkich trojaczków, które dziś radośnie zasuwają na rowerkach - a jeszcze niedawno podobnie jak my przeżywała swoje problemy z niepłodnością. Takiego sukcesu nam wszystkim życzę :-)

 

[kasik36]

Queen ja za trojaczki podziękuję ale nie miałabym nic przeciwko bliźniakom ;-)

 

[smerfeta]

Trojaczki? wow!!!! ja tam bym brała i nie marudziła
W środę w szpitalu słyszałam płacz noworodka, straaasznie płakał... a ja głupia pomyślałam tylko, że gdyby mi dali w ręce takie płaczące dziecko i powiedzieli że to już moje, to mimo żeby płakało to ja cieszyłabym się jak głupia... I wyobraźcie sobie ten obraz: dziecko płacze a stara się śmieje

 

[kasik36]

A ja wszędzie widzę wózki z bliźniakami, obrodziło w tym roku w promocji czy co? Dobra, dobra dla trzeciego też bym znalazła pokój w domu ;-) Tylko skąd mają się wziąć? Z tego mojego jednego wyhodowanego pęcherzyka? :-)

Queen a Ty kiedy testujesz? Chyba jutro?

 

[kwiatuszekq20]

a ja dzis sie opiekowalam 2tygodniowa siostrzenica i zaliczylismy 1szy spacer bo sis musiala wyjechac ale sie zaspokoiłam emocjoonalnie

 

[Esiek]

Baby ratujcie - endokrynolog zlecił mi badania LH, TSH, FSH i inne w 9 dc... A ja od wczoraj biore Gonal F - czy on moze miec wplyw na wyniki tych badan? Totalnie o tym zapomnialam na wizycie.... ;/

kasik 36 i Queen - a jak pare tygodni temu napisalam, ze IUI prawie nierealne jest i ze uwazam, ze to tylko psychincze przygotowanie do in-vitro to jak na mnie wszystkie skoczyly.... A niestety tak jest i tyle.

 

[smerfeta]

Esiek, ciężka sprawa. Lekarz kiedyś mi mówił że tylko clo nie działa bezpośrednio na pecherzyki a na przysadke mózgową stąd różne wyniki stymulacji, ale niestety nie powiem Ci czy oznacza to że to co bierzesz nie zakłóci hormonów :-(

Kasik36 a bliźniaki jednojajowe? To chyba z jednego pęcherzyka? ;-)