Jane to taki sen co oddaje stan emocjonalny sniacego. W sumie dość spokojny i wyważony, ale Ty wiesz, ze emocje w nim zawarte nie należą do łatwych.
Tez mam taki sen. Śni mi sie winda. Wtedy wiem, ze mój stan emocjonalny lub stres sięgnął dna.
Tylko ten sen za każdym razem jest inny i bardzo dynamiczny.
Np. śni mi sie, ze w windzie odpada podłoga i gdyby nie to, ze parasolem niczym agent 007 sie zaczepilam to bym runęła w dół.
Albo winda, ktora niczym katapulta z bloku do bloku sie przemieszcza.
Albo nagle winda zaczyna jechac poziomo i zmienia sie w taki wielki plocienny rękaw, w którym sunę na tyłku jak na zjezdzalni.
Albo ze jadę na 2020 piętro, jednak na 2000 ktoś mnie ściąga na dół i zaczynam od początku.
Bardziej drastycznych nie przytaczam
Ewis bardzo ale to bardzo sie cieszę, sama wiem jaki to trudny etap przejść psychicznie od iui do inv. Ale nic sie nie bój, to wszystko jest do ogarniecia. Niby taki trochę kosmos to zapłodnienie pozaustrojowe, ale z drugiej strony to juz taki "staroc" dla nauki.
Wczoraj w Newsweeku przeczytałam artykuł co dziś moze nauka i jestem w szoku. Artykuł jest o tym, ze rodzice obciążeni wadami genetycznymi mogą mieć zdrowe dzieci! Ze jest juz metoda pozwalająca wymienić wadliwe geny. I UWAGA! Korzysta sie z komórki dawczyni pozostawiając tam zdrowe mitochondria natomiast materiał genetyczny pozostaje od matki. Fenomenalne! Poleca przeczytać.
Smsrfeta cieszę sie, ze relacje z siostra są teraz inne, pamietam, ze Cię to trapilo. A więź z siostra bardzo ważna
Moja niecały miesiąc temu miała cesarke i chyba to są powikłania
Lekarze nie wiedza co jest. Paraliż połowy ciała, gorączka, utrata przytomności. Na razie pochylaja sie nad Nią mądre głowy i nic z tego nie wynika
A ja jestem przerażona i czekam w napięciu na każdy telefon...