reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    294
Hope trzymam kciuki za wymarzony prezent świąteczny;-)
Ewela poszłaś lub idziesz dziś do lekarza?
Pole wynik AMH jest nie zmienialny, bynajmniej w 100% nie urośnie, z biegiem czasu tylko maleje. A Biosteron poprawia jakośc komorek, czytałam o nim. Zawsze można spróbować.

Dziewczyny umówiłam się do dr. Mańki z katowickiej Provity na 4 stycznia. Do in vitro jeszcze daleka droga bo kompletny brak funduszy ale zajmę się chociaż endometriozą, moze w końcu dowiem się jak jest zaawansowana:sorry2:
 
reklama
Dagna no ja niestety też po 6 miesiącach niepalenia po nieudanej IUI kupiłam paczkę czy dwie (w wielkiej tajemnicy przed mężem) i miałam kupić kolejną, ale zrobiłam test :eek: co lepsze, o czym pisałam kilka razy, w cyku, w którym się udało, mało skutecznie stymulowałam się clo z uwagi na Mistrzostwa Europy i małe pijaństwo. O jednej tabletce zapomniałam, wstałam rano i wzięłam kolejną, ale bardzo się pochorowałam od "skutków dnia następnego", więc w sumie pominęłam dwie... a i atk się udało ;-) możemy na siebie dmuchać i chuchać... Ja nigdy nie miałam żadnych problemów z owu, a jedynie z wrogim śluzem, może dlatego stymulacja nie była tak istotna. Prawda jest taka, że zdarza się, że na porodówkę przywożą dziewczyny tak pijane, że nawet nie wiedzą, że są w szczęśliwie donoszonej ciąży. Życie nie jest sprawiedliwe ...
 
Gnagna: hahahahah no właśnie tak ponoć jest...ze jak sie nie bierze tak jak trzeba to zawsze coś wyjdzie:), ja miesiac temu tez zapomnialam ze miałam brać po 2 tab clo i przez 3 dnia brałam po 1 a pozniej 2, ale był piękny pecherzyk który sam pękł:) wiec coś w tym jest:p
ale jesli chodzi o dziewczyny ktore w ogole nie maja pojęcia ze są w ciąży/ albo są i o siebie nie dbają to eh...życie jest takie niesprawiedliwe. W sumie nie ma żadnej sprawiedliwości...
 
Ja wlasnie wiem, ze Amh nie powinno sie zmienić, w górę oczywiście. Dlatego mnie to nurtowało. Gdzieś doczytałm, ze powodem moze być, ze zmieniły sie niedawno normy czy sposób oznaczenia, jakoś tak . I ktoś sie mógł załapać na ową "zmianę", a kilka takich osób zlokalizowalam.

Gnagna bardzo Ci dziękuje za realny udział w klubie czytelnika. Mówiłam, "Siostra" jest słabsza niż "Potem". Ale wybacz dla mnie tematyka śmierci bliskiej osoby, z ktora jesteśmy związani emocjonalnie nigdy nie bedzie "czytadelkiem", zwlaszcza smierc nienaturalna. Ale wiadomo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
 
Ja ostatnio też z tv i prasy przerzuciłam się na książki. Wybieram raczej te lekkie, ale niebanalne. Właśnie kończę czytać książkę Sabiny Berman "Dziewczyna, która pływała z delfinami". O życiu dziewczyny/kobiety chorej na autyzm i jej spojrzeniu na świat. Świetna książka z zakakującymi wątkami. Polecam!
 
O Eevlee czytałam jakiś czas temu ta książkę. Co prawda dałam sie złapać w pułapkę tytułu, a szukałam wtedy pozycji o definach, bo miałam zamiar z nimi wlasnie pływać i nie miałam pojęcia o tym, ze to o autyzmie.
I choć o delfinach trochę tam było;) Ale książka uczy trochę innej perspektywy rozumienia swiata.
 
Pole nie chciałam Cię urazić. Przepraszam, ale jestem wielką przeciwniczką teorii spiskowych i nie biorę ich na poważnie, dlatego dla mnie to fantastyka, "czytadełko". Jestem dość skrzywiona przez własne doświadczenia życiowe i zawodowe. Wiele przeżyłam, widziałam i słyszałam prawdziwych historii. Wiem, że niestety w życiu śmierć i choroba ma bardziej przyziemny wymiar i wytłumaczenie, rację raczej mieliby wszyscy z wyjątkiem głównej bohaterki "Siostry". Gdyby właśnie tak było pewnie poważniej potraktowałabym jej przeżycia duchowe, ale właściwie od momentu, gdy pojawił się wątek badań, wiedziałam do czego zmierza historia. To tylko moja opinia.

Przeczytam "Potem" i dam znać ;-)

Moja mama, z którą dzielę osobiste doświadczenia, też uważa, że książka jest ciężka. Wszystkiemu więc pewnie winien mój zawód ... mam stępioną wrażliwość
 
Ostatnia edycja:
No co Ty Gnagna tak to nie miało wybrzmiec;)
Owszem wątek " spiskowy" średnio mnie ujął, bo dość banalny, ale wszak nie jest to kryminał.
Napisalas, ze Twoje doświadczenia życiowo-zawodowe Cię skrzywily, więc dla sprawiedliwości muszę dodac, ze takoż i mnie;)
Ale to jeszcze jeden dowód na to, ze presupozycja w czytaniu ma OGROMNE znaczenie. I bynajmniej nie chodzi mi o końcowe wnioski -fajne bądź nie.

Ale zakładam, ze "Potem" Cię nie rozczaruje;) I tu z założenia stoimy na tym samym poziomie doświadczeń, żadna z nas nie oświadczyła macierzyństwa w pełnym wymiarze. A zachęcam Cię, nie żebym pracowała w Katedrze Literaturoznawstwa ;) tylko dlatego, ze masz ta książkę w domu:))))
 
nono książka nawet leży na wyciągnięcie ręki i chyba po nią sięgnę :-) ponieważ wreszcie mam dużo czasu, zamierzam też nadrobić "Archipelag Gułag"
 
reklama
Ło matko! Ty matko to raczej lekko i na luzie tej ciazy nie chcesz przejść;)
Moze dla równowagi trochę bzdetnych komedii w Tv:-p
 
Do góry