Co prawda minął rok... i nie wiem, jak potoczyła się Twoja historia, ale czy spotkałaś się z tym lekarzem? Pomógł?Maciej Socha Osobiście go nie znam ale poleciła go mi dziewczyna z forum InviMed Poznań a ona sama jest z Poznania więc coś jest na rzeczy że może akurat.
reklama
Lilli2
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Październik 2022
- Postów
- 965
Brzmi dobrze Oby się udałoWitaj!!
Super, w takim razie trzymam kciuki za nas obie, może druga próba będzie szczęśliwa dla nas
Ja już po, u mnie pierwsze podejście z marszu było na Aromku ale jak podglądam sobie dziś obie karty to w pierwszej próbie endo miałam tylko 7,6 mm, a w tym aż 12 mm, pęcherzyk też urósł większy i pękł dziś w nocy bo rano pojawiły mi się plamienia więc pani doktor dodatkowo zrobiła kontrolne usg przez brzuch i powiedziała, że faktycznie pękł. Mam nadzieje, że żołnierze dopłyną na czas
Kiedy masz monitoring?
Monitoring będę miała w poniedziałek, a w środę prawdopodobnie zabieg. Juz sie nie mogę doczekać
mylenne
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Maj 2022
- Postów
- 3 142
To ja już zaciskam kciuki mocno żeby wyrosły piękne pęcherzykiBrzmi dobrze Oby się udało
Monitoring będę miała w poniedziałek, a w środę prawdopodobnie zabieg. Juz sie nie mogę doczekać
Długo się staracie?
Lilli2
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Październik 2022
- Postów
- 965
To ja już zaciskam kciuki mocno żeby wyrosły piękne pęcherzyki
Długo się staracie?
Staramy się 1,5 roku. Wyniki badań w normie, stwierdzona niepłodność idiopatyczna Niby lekarz stwierdził, żeby do 2 lat starać się naturalnie, ale nie chcemy już dłużej czekać, wiadomo… stąd decyzja o inseminacji.
A jak u Was?
mylenne
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Maj 2022
- Postów
- 3 142
My łącznie też około 1,5 roku ale mieliśmy przerwę w staraniach ze względu na leki jakie musiałam przez jakiś czas przyjmować. U nas mąż super parametry ale u mnie cykle bezowulacyjne więc bez stymulacji marne szanse na cokolwiek..
Staramy się 1,5 roku. Wyniki badań w normie, stwierdzona niepłodność idiopatyczna Niby lekarz stwierdził, żeby do 2 lat starać się naturalnie, ale nie chcemy już dłużej czekać, wiadomo… stąd decyzja o inseminacji.
A jak u Was?
Nastawiam się na próby inseminacji do końca roku (chyba, że się uda ) bo więcej chyba nie ma sensu, ale z kolei wizja in vitro mnie ostatnio jakoś strasznie przeraża. A Wy macie jakieś ustalenia ile razy chcecie podchodzić do iui?
Lilli2
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Październik 2022
- Postów
- 965
Szczerze mówiąc to już po pierwszej nieudanej iui miałam kryzys i chciałam odpuścić, ale mąż namówił mnie na kolejną. Jeśli dam radę to spróbujemy do trzech razy, a na święta chciałabym odpocząć od tego wszystkiego…My łącznie też około 1,5 roku ale mieliśmy przerwę w staraniach ze względu na leki jakie musiałam przez jakiś czas przyjmować. U nas mąż super parametry ale u mnie cykle bezowulacyjne więc bez stymulacji marne szanse na cokolwiek..
Nastawiam się na próby inseminacji do końca roku (chyba, że się uda ) bo więcej chyba nie ma sensu, ale z kolei wizja in vitro mnie ostatnio jakoś strasznie przeraża. A Wy macie jakieś ustalenia ile razy chcecie podchodzić do iui?
W klinice mówili ze po trzech inseminacjach można się już kwalifikować do in vitro, ale na tę chwilę nie biorę tego pod uwagę, nie jestem psychicznie na to gotowa.
Pozwól sobie na wszystkie emocje, każdy sposób dzięki któremu sobie radzisz, jest dobryMam identyczne spostrzeżenia! Cieszę się, że to napisałaś
Bo czasami w tym wszystkim nie dość, że samą siebie obwiniałam się za to, że tak bardzo mi zależy i może faktycznie niepotrzebnie się nakręcam, to jednocześnie nie potrafiłam totalnie odpuścić i kolejne beznadziejne uczucie, że skoro wszystkie dziewczyny, które zaszły powtarzają "jak odpuścisz to się uda, u nas tak było" to zastanawiam się co jest ze mną nie tak, że nie umiem?!?
A dokładając do tego emocje związane z kolejnymi niepowodzeniami przy jednoczesnych pytaniach rodziny/znajomych/sąsiadów "czy my w ogóle myślimy o dziecku?" to człowiek po prostu pęka...
Trzymam kciuki!
Trzymamy kciuki za potencjalną Dżesike lub BrajankaCześć dziewczyny
Jestem tu nowa, ale przycupnę sobie u Was, bo na początku listopada będę podchodzić do drugiej inseminacji.
Pierwsza zakończona niepowodzeniem była na naturalnym cyklu. Teraz mam stymulację Aromkiem, więc liczę na lepsze efekty
@mylenne trzymam kciuki za Ciebie, jesteśmy na podobnym etapie tylko ja tydzień później
To ordynator Gdanskiej Zaspy teraz, w Gdańsku tez przyjmuje prywatnie.Co prawda minął rok... i nie wiem, jak potoczyła się Twoja historia, ale czy spotkałaś się z tym lekarzem? Pomógł?
reklama
A ważne, żebyś to sobie w głowie poukładała. Ja po 3 iui też usłyszałam, że teraz czas na ivf. Jednak nie byłam na to gotowa, podeszliśmy do 4 iui, też się nieudała.. później 3 miesiące przerwy, urlop wyjazdowy i po powrocie podeszliśmy do ivf. Dopiero wtedy jednak bylam pewna że to mój czas.Szczerze mówiąc to już po pierwszej nieudanej iui miałam kryzys i chciałam odpuścić, ale mąż namówił mnie na kolejną. Jeśli dam radę to spróbujemy do trzech razy, a na święta chciałabym odpocząć od tego wszystkiego…
W klinice mówili ze po trzech inseminacjach można się już kwalifikować do in vitro, ale na tę chwilę nie biorę tego pod uwagę, nie jestem psychicznie na to gotowa.
Trzymam kciuki.
Podziel się: