Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

[hername]

Ja słyszałam że te genetyczne badanie jest bardzo drogie i niby człowiek chciałby wszystko przebadać co można ale wydatki na te wszystkie procedury są tak gigantyczne że ciężko wygospodarować dodatkowe pieniądze

Plus u nas wyszlo od 1200 do 8tys więcej w zależności ile zarodkow wysyłasz na badanie. Reszta to standard czyli ok 12 tysi plus transfer.

 

[eij]

Masz rację, ale jak mi Maz powiedział, że w sumie jak próbujesz nawet iui, to nie masz wplywu, ale idąc juz na ivf masz taką opcję i czy w razie gdyby coś się działo nie będzie człowiek pluł sobie w brodę że mógł dopłacić i sprawdzić. I teraz taka mam rozkmine..

A wiesz jaki to będzie koszt za zbadanie jednego zarodka?

 

[eij]

A wiesz jaki to będzie koszt za zbadanie jednego zarodka?

Ok, już przeczytałam

 

[eij]

Plus u nas wyszlo od 1200 do 8tys więcej w zależności ile zarodkow wysyłasz na badanie. Reszta to standard czyli ok 12 tysi plus transfer.

Kurcze, niby tanio niby drogo. My na inseminacje wydaliśmy 21 tys teraz in vitro, do którego zresztą dopłacają rodzice bo jedziemy na oparach finansowych.... Kolejne kilka tysięcy ciężko będzie skombinować. Chociaż korci mnie bo moja koleżanka właśnie z in vitro ma dzieciaczka z zespołem Downa

 

[eij]

Kurcze, niby tanio niby drogo. My na inseminacje wydaliśmy 21 tys teraz in vitro, do którego zresztą dopłacają rodzice bo jedziemy na oparach finansowych.... Kolejne kilka tysięcy ciężko będzie skombinować. Chociaż korci mnie bo moja koleżanka właśnie z in vitro ma dzieciaczka z zespołem Downa

Lekarz nie nalegał na badanie zarodka, mówił że u nich nie ma obciążeń żadnych, w rodzinie wszyscy zdrowi, zresztą podobno przy takim badaniu jest możliwość uszkodzenia zarodka, więc nie zrobili... Więc kurcze warto to na poważne wziąć pod uwagę

 

[hername]

Kurcze, niby tanio niby drogo. My na inseminacje wydaliśmy 21 tys teraz in vitro, do którego zresztą dopłacają rodzice bo jedziemy na oparach finansowych.... Kolejne kilka tysięcy ciężko będzie skombinować. Chociaż korci mnie bo moja koleżanka właśnie z in vitro ma dzieciaczka z zespołem Downa

Ja myślę, żeby póki co podejście do ivf na mrożonych i zobaczyć ile sie zapłodni bo nie trzeba badac wszystkich, a te 1200zl zawsze się dokombinuje.

 

[hername]

Lekarz nie nalegał na badanie zarodka, mówił że u nich nie ma obciążeń żadnych, w rodzinie wszyscy zdrowi, zresztą podobno przy takim badaniu jest możliwość uszkodzenia zarodka, więc nie zrobili... Więc kurcze warto to na poważne wziąć pod uwagę

Nasza nic nie mówiła o możliwości uszkodzenia, tylko właśnie sugerowała nam ze teraz niestety w razie czego nie ma możliwości terminacji ciazy, jakakolwiek by to nie była wada, a zarodek uszkodzony mogą "zutylizowac".
Ale.. nie ma też pewności, że mimo badania, że jest zdrowe, w trakcie ciazy nic się z nim nie stanie.. i nie wystąpi żadna wada.
Badz tu mądry

 

[eij]

Nasza nic nie mówiła o możliwości uszkodzenia, tylko właśnie sugerowała nam ze teraz niestety w razie czego nie ma możliwości terminacji ciazy, jakakolwiek by to nie była wada, a zarodek uszkodzony mogą "zutylizowac".
Ale.. nie ma też pewności, że mimo badania, że jest zdrowe, w trakcie ciazy nic się z nim nie stanie.. i nie wystąpi żadna wada.
Badz tu mądry

Dokładnie normalnie kobiety nie mają takich problemów ale w naszym przypadku tyle już przeszłyśmy że mamy prawo trochę panikować.

 

[hername]

Dokładnie normalnie kobiety nie mają takich problemów ale w naszym przypadku tyle już przeszłyśmy że mamy prawo trochę panikować.

Dokladnie tak. Nawet nie chce sobie wyobrazić jak to jest wydać tyle pieniążków na ivf, przejść przez to wszystko i się dowiedzieć, że coś jest nie tak z dzieckiem...
Ale.. dość tych pesymistycznych wersji, będziemy super sexi Mamasitami

 

[eij]

Dokladnie tak. Nawet nie chce sobie wyobrazić jak to jest wydać tyle pieniążków na ivf, przejść przez to wszystko i się dowiedzieć, że coś jest nie tak z dzieckiem...
Ale.. dość tych pesymistycznych wersji, będziemy super sexi Mamasitami

Oczywiście, ze zdrowymi pięknymi dzieciakami