reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Intymny kącik - czyli naszę rozmowy o łóżkowych sprawach :)

Hehe ja własnie wręcz przeciwnie... czekam na ten pełny 37 tydzień i będziemy bzykać się ile się da! :-D Bo nawet jeśli seks wywoła poród to już dziecię będzie terminowe :tak:


Teraz się boję bo szyjka się skraca a jak nie daj boże to wywoła skurcze to Adrian jest jeszcze za mały na życie poza brzuchem - choć już szanse ma...
 
reklama
ja tez sie pod koniec kochalam wrecz specjalnie zeby wywolac poród ale jedyne co to tylko dostawalam skurczy przepowiadajacych a mala ruszyc sie nei chciala ;)
 
miejski bandyta- przybij piątke....dla mnie seks może nie istnieć....nie pamietam juz jak to sie robi....poprostu brak mi chęci. Z młodą w ciazy chodzilam zfrustrowana bo mąż sie bał i od 6 misiąca ciazy aż do konca połogu nie ruszyl nawet patykiem....a ja moglam go molestować nawet kilka razy dziennie....teraz to ja wymiekam...nie że sie o dzidzia boje...poprostu nie mam weny i jakos tak nic mnie nie rusza
 
A nie miałaś żadnych skurczy po tym. Ja jak dostałam tych całonocnych, normalnie chodziłam z bólu się zwijałam, zresztą wiecie, jak te bóle wyglądają od 24 do 6 rano to mi się odechciało. Nie wiem, jak będzie teraz bo wolałabym urodzić w styczniu :tak:

dwa razy dostałam skurczy przepowiadających ale nie po seksie. oprócz tego nic się nie działo, a urodziłam tydzień przed terminem.
 
coś nam ten temat padł... a ja mam pytanie do dziewczyn ktore mają szlaban na te sprawy: jak sobie radzicie i jak znoszą to wasi mężczyźni?
 
nooo ja mojego też nie zostawiam w potrzebie :D ale strrrrrrraaaasznie mnie to nakręca jak mu tak "pomagam" :zawstydzona/y:
 
ja co prawda zakazu nie mam,ale jakos ochoty brak:( a jak juz ochota sie pojawi to straaaasznie dlugo zajmuje mi cala akcja;/ no ale wczoraj postaralam sie jak tylko moglam (kolacyjka,swiece,platki roz) i sie udalo:p

troszke mnie to frustruje,ze pierwszy trymestr byl dla mnie "lepszy" niz drugi :/
 
Ja gdzieś pisałam, że jedziemy na weekend i poszalejemy... I raz, faktycznie był seksik, ale ja jakoś nie bardzo super się czułam, niby się nakręciłam, ale coś mi nie pasowało, i tak za każdym razem, jakoś tak mi dziwnie, to niby nie ból, ale coś nie gra.
Ochoty ogólnie też jakoś wielkiej nie mam...:zawstydzona/y:
Macie rację, że mężusia troszkę muszę wspomóc, choć widzę, że on rozumie, że ciąża to stan, który niekoniecznie kojarzy się z seksem ;-)
 
reklama
tamtusia- idealnie cie rozumiem. Ja tez jak juz sie nakrece to mimo tego jakos tak "niewygodnie" mi jest...i trzeba sie napracowac zeby nastroj zupelnie nie prysnal, bo z tym to u mnie ostatnio latwo...
 
Do góry