INSEMINACJA 2022

[Malutka 1997]

Jakby wiedział czemu tak się dzieje to by nie była niepłodność idiopatyczna czyli niewyjaśniona . Nie wiem co masz przebadane - kariotypy, trombofilie, krzywą insulinową itp rzeczy badalicie? Miałaś robiona histeroskopię, badania hist pat endometrium?

Wszystko mam , kariotypy mutacje genów itp , drożność jajowodów też. Jedynie nie miałam robione histeroskopie

 

[lady_in_blue]

Wszystko mam , kariotypy mutacje genów itp , drożność jajowodów też. Jedynie nie miałam robione histeroskopie

Czyli podchodzicie do tego Iui bez żadnych konkretnych wskazań? Założyliscie sobie ile razy chcecie spróbować? Jest w ogóle opcja, że potem pójdziecie w in vitro?

 

[Malutka 1997]

Czyli podchodzicie do tego Iui bez żadnych konkretnych wskazań? Założyliscie sobie ile razy chcecie spróbować? Jest w ogóle opcja, że potem pójdziecie w in vitro?

Tak bez wskazań. Lekarz powiedział od razu na in vitro bo wygląda na niepłodność z niewiadomego pochodzenia . Mówimy z mężem ze raz podejdziemy do insyminacji . TEZ NAM powiedział że na insyminacje jest tyle samo szans jak zajście naturalne

 

[lady_in_blue]

Tak bez wskazań. Lekarz powiedział od razu na in vitro bo wygląda na niepłodność z niewiadomego pochodzenia . Mówimy z mężem ze raz podejdziemy do insyminacji . TEZ NAM powiedział że na insyminacje jest tyle samo szans jak zajście naturalne

No jest tyle samo szans co naturalnie niestety. Więc to jakby nic nie daje w takim przypadku.

 

[Malutka 1997]

No jest tyle samo szans co naturalnie niestety. Więc to jakby nic nie daje w takim przypadku.

Ja już sama się głubie w tym

 

[lady_in_blue]

Ja już sama się głubie w tym

Ale w czym się gubisz?

 

[Malutka 1997]

Ale w czym się gubisz?

Co robić... skoro jest wszystko dobrze wybija itp to czemu nic się nie udaje, bo na in vitro też szansy nie ma

 

[Malutka 1997]

Co robić... skoro jest wszystko dobrze wybija itp to czemu nic się nie udaje, bo na in vitro też pewności nie ma

 

[lady_in_blue]

Pewności nie ma ale szansa jest zdecydowanie większa . To i tak daje większą nadzieję .

 

[Madame JS]

Mój ginekolog powiedział ostatnio, że przy naszych parametrach to chyba po prostu... nie mamy szczęścia. To jeszcze inna kwestia, bo być może rzeczywiście go nie mamy, ale z drugiej strony nieufundowane są takie słowa, bo nie przebadał mnie na tyle dokładnie, by mówić tylko o kwestii szczęścia...