reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

INSEMINACJA 2021 - Komu się udało?

Po której inseminacji się udało?


  • Wszystkich głosujących
    34
Dziewczyny, to znowu ja. Nie mogę iść jutro na kontrolę do lekarza, bo w pracy załatwili mnie ze zdalną i nie mam jak się wyrwać. Jak już wcześniej pisałam, w piatek o 14 mam inseminacje - 14 dzień cyklu. Godzinę temu zrobiłam test owulacyjny i dużo nie brakuje już żeby był pozytywny (zdjęcie - na samym dole). I teraz się znowu zastanawiam czy to nie będzie za późno w piątek.. W czwartek o 5 rano mam zrobić zastrzyk na pęknięcie. Ja jestem już w takiej panice, że zaraz nic z tego nie będzie 🤦‍♀️ Co myślicie?Zobacz załącznik 1362080
Ciężko powiedzieć czy jestem zadowolona...wszyscy mili, wydają się profesjonalni, ale efektów brak 😔 ja na Twoim miejscu działałbym z mężem w między czasie, a w piątek przed inseminacją będziesz miała USG i zobaczysz na czym stoicie. Mi tak jeden cykl przepadł, bo okazało się, że w 11 d.c. było po owulacji i inseminacja odwołana. Niby niektórzy lekarze przeprowadzają inseminację na pękniętych pęcherzykach 🤷
 
reklama
Ciężko powiedzieć czy jestem zadowolona...wszyscy mili, wydają się profesjonalni, ale efektów brak 😔 ja na Twoim miejscu działałbym z mężem w między czasie, a w piątek przed inseminacją będziesz miała USG i zobaczysz na czym stoicie. Mi tak jeden cykl przepadł, bo okazało się, że w 11 d.c. było po owulacji i inseminacja odwołana. Niby niektórzy lekarze przeprowadzają inseminację na pękniętych pęcherzykach 🤷
No tylko, że działać już też nie możemy od dzisiaj, bo musi być przerwa kilka dni. No nic, zobaczymy. Oby nie był to stracony cykl..
 
Hej dziewczyny nie co zrobić jestem po 2 insyminacja która była ostatnio 10 dni temu i test negatywny jeszcze zrobię test z krwi ale wydaje się że nie jestem w ciąży i nie wiem czy jest sens iść na 3 insyminacja?
Hej. Ja jestem po 2 nieudanych IUI i teraz przygotowujemy się do kolejnej w sobotę jadę na monitoring. Jak się nie uda to podejdziemy jeszcze do 4 a potem już tylko in vitro.
 
Hej. Ja jestem po 2 nieudanych IUI i teraz przygotowujemy się do kolejnej w sobotę jadę na monitoring. Jak się nie uda to podejdziemy jeszcze do 4 a potem już tylko in vitro.
My jesteśmy po 2 inseminacji i tak się zastanawiamy, że jak się nie uda teraz to chyba zdecydujemy się na in vitro, ze względu na to, że inseminacja to 15% szans, czyli niewiele więcej od naturalnych starań (lekarz nam powiedział, że po roku nieudanych naturalnych prób to tylko 10% szans). Więc trochę nam szkoda tych pieniędzy na kolejne inseminacje, in vitro to jednak 40-50% szans i wybierają najsilniejsze "okazy" 😉 Są większe szanse na urodzenie zdrowego dziecka przez in vitro niż naturalnie. Nie wiem już sama też co robić, 1000 myśli na minutę 😅
 
My jesteśmy po 2 inseminacji i tak się zastanawiamy, że jak się nie uda teraz to chyba zdecydujemy się na in vitro, ze względu na to, że inseminacja to 15% szans, czyli niewiele więcej od naturalnych starań (lekarz nam powiedział, że po roku nieudanych naturalnych prób to tylko 10% szans). Więc trochę nam szkoda tych pieniędzy na kolejne inseminacje, in vitro to jednak 40-50% szans i wybierają najsilniejsze "okazy" 😉 Są większe szanse na urodzenie zdrowego dziecka przez in vitro niż naturalnie. Nie wiem już sama też co robić, 1000 myśli na minutę 😅
3mam kciuki, żeby się udało. My jesteśmy po 3 nieudanych. Ostatnia w grudniu. Obecnie zostaliśmy zakwalifikowani do invitro protokół krótki. Czekamy na przyznanie dofinansowania.
 
reklama
Do góry