My jesteśmy po 2 inseminacji i tak się zastanawiamy, że jak się nie uda teraz to chyba zdecydujemy się na in vitro, ze względu na to, że inseminacja to 15% szans, czyli niewiele więcej od naturalnych starań (lekarz nam powiedział, że po roku nieudanych naturalnych prób to tylko 10% szans). Więc trochę nam szkoda tych pieniędzy na kolejne inseminacje, in vitro to jednak 40-50% szans i wybierają najsilniejsze "okazy"

Są większe szanse na urodzenie zdrowego dziecka przez in vitro niż naturalnie. Nie wiem już sama też co robić, 1000 myśli na minutę