Yolandelo
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Luty 2018
- Postów
- 2 440
W piatek mialam wizyte u ginekolog. Czekalam na nia ponad miesiac, wiec nie chcialam jej odwolywac. Byla to zupelnie inna Pani doktor niz bylam wczesniej. Opisalam jej moj problem, wypadla mi rowniez u niej karta od neurologa z diagnoza „zaburzenia dwpresyjno lekowe”. Powiedzialam, ze jesli chodzi o to to mam to pod kontrola lekarza, nie przyjmuje lekow itd. Pani doktor juz zaczela laczyc kropki. Pytala sie mnie czy mam somatyczne objawy (miewalam zawroty glowy etc) Powiedzialam jej, ze na ten moment nie, a ona zaczela wiazac to z bolem pochwy, pieczeniem, cewka itp. Ze to moga byc objawy somatyczne. No i wziela mnie na fotel, gdzie dokladnie mnie przebadala. Mowi ze nie ma tu liszaja napewno, ze nie ma tam zadnych objawow nawet zeby mial sie tworzyc, mowila ze nawet nie wie skad mialaby pobrac wycinek jak tam na dole wszystko wyglada zdrowo… powiedziala, ze mam odstawic wszystkie masci i leki na jakis czas i polecila mi ginekologa w Lubline , ktory zajmuje sie Volwudynia. Skoro odczuwam bol i pieczenie, a nie ma zadnych oznak ze cos tam sie dzieje, badania wychodza idealnie to ona nie ma innego pomyslu.
Dziewczyny po tej wizycie mi tak ulzylo jak mnie tam dokladnie przebadala i poogladala i nic zupelnie nie zauwazyla, ze az w weekend pozwolilismy sobie z partnerem na zblizenia. Nic a nic nie bolalo, nadal jest o wiele lepiej niz bylo jeszcze dwa tygodnie temu. I teraz pytanie - czy pomogla masc, czy pomoglo uspokojenie mojej glowy, ze nic powaznego tam nie ma. Mam nerwice i wiem, ze lubie wyolbrzymiac choroby/objawy ale nie przypuszczalam, ze takie objawy jak pieczenie cewki, czestomocz, infekcje moga wynikac ze stresu, czy byc objawami somatycznymi.
Jak narazie jest lepiej, mam nadzieje, ze juz tak zostanie i zapomne o tych okropnych 3 miesiacach bolu i niepewnosci. Nadal mam kontakt z moja ginekolog, i jak objawy wroca czy beda sie powtarzac co jakis czas to rozważę wyjazd do Lublina. Teraz nie chce juz o tym myslec i chce docenic momenty koedy wkoncu jest dobrze.
Dziewczyny po tej wizycie mi tak ulzylo jak mnie tam dokladnie przebadala i poogladala i nic zupelnie nie zauwazyla, ze az w weekend pozwolilismy sobie z partnerem na zblizenia. Nic a nic nie bolalo, nadal jest o wiele lepiej niz bylo jeszcze dwa tygodnie temu. I teraz pytanie - czy pomogla masc, czy pomoglo uspokojenie mojej glowy, ze nic powaznego tam nie ma. Mam nerwice i wiem, ze lubie wyolbrzymiac choroby/objawy ale nie przypuszczalam, ze takie objawy jak pieczenie cewki, czestomocz, infekcje moga wynikac ze stresu, czy byc objawami somatycznymi.
Jak narazie jest lepiej, mam nadzieje, ze juz tak zostanie i zapomne o tych okropnych 3 miesiacach bolu i niepewnosci. Nadal mam kontakt z moja ginekolog, i jak objawy wroca czy beda sie powtarzac co jakis czas to rozważę wyjazd do Lublina. Teraz nie chce juz o tym myslec i chce docenic momenty koedy wkoncu jest dobrze.