reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

In vitro 2024 - refundacja

U mnie koniec.... Nie udało się uzyskać żadnego zarodka 😞 Jak się okazało z 2 próbowały się zrobić blastocysty ale do dzisiaj (7 dzień hodowli) się nie rozwinęły. Przerwali hodowlę, nie ma sensu przedłużać bo i tak nic by z tego nie wyszło. Na starcie były 3 zarodki i tylko 1 z nich miał wysoką I klasę, 2 pozostałe III. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć... jestem załamana. Czy któraś z was tak miała a przy kolejnym podejściu było lepiej?
Ja miała dwie symulacje i z każdej po jednym zarodku. Bardzo kiepski wynik ale u mnie AMH 0,8 i beznadziejna morfologia nasienia u męża 0,84% plemników o prawidłowej budowie. To i tak cud, że coś wyhodowali.
A jaka u was przyczyna problemów z niepłodnościa?
Może umówcie wizytę z embriologiem, coś wyjaśni i będzie znał przebieg hodowli.
Bardzo mi przykro 🥺
 
reklama
Totalnie Cię rozumiem.
Ja też przed punkcją okropnie bałam się tego scenariusza, z tego względu, że przeżyliśmy taką blokadę w dniu planowanej inseminacji.
Także strasznie nie chciałam powtórki z rozrywki.
Mój partner też się przez to zablokował i na samą myśl o klinice było ciężko.
Na szczęście się udało. Ale wcześniej zapytaliśmy lekarza co gdyby znów się podziało no i lekarz zaproponował tabletki na rozluźnienie. Asekuracyjnie partner zjadł sobie jedną na wszelki wypadek w dniu punkcji. Może w razie czego też pomyślcie o takim 'wspomagaczu'.
Ciężki temat... Cieszę się, że przy punkcji już się udało. Nasza lekarka wystawiła receptę na Sildenafil, gdyby przy kolejnej próbie nadal miał problem.
 
U mnie koniec.... Nie udało się uzyskać żadnego zarodka 😞 Jak się okazało z 2 próbowały się zrobić blastocysty ale do dzisiaj (7 dzień hodowli) się nie rozwinęły. Przerwali hodowlę, nie ma sensu przedłużać bo i tak nic by z tego nie wyszło. Na starcie były 3 zarodki i tylko 1 z nich miał wysoką I klasę, 2 pozostałe III. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć... jestem załamana. Czy któraś z was tak miała a przy kolejnym podejściu było lepiej?
Miałam podobną sytuację, wszystkie 6 przestały się rozwijać. Przy kolejnej próbie rozmrożono wszystkie jajeczka 11 szt. Z których finalnie otrzymaliśmy 3 zarodki. 10.12 miałam transfer jednego z nich
 
Dziewczyny, czy któraś po nieudanym transferze dostała okres mimo przyjmowania leków? To możliwe?
Możliwe. Ja na początku drogi z ivf tak miałam. Nie doczekiwałam do bety w 9dpt mimo przyjmowania proga. Szefowa Novum i jednocześnie embriologii słysząc to przy którymś transferze, w sekundę powiedziała, że to niewydolność fazy lutealnej i przepisała decapeptyl w zastrzyku 2dni po transferze. Od tej pory już nigdy nie miałam takiej sytuacji, ale zawsze mam ten zastrzyk.
 
dziewczyny, a tak z ciekawości: ile dni po transferze jak beta wynosi 0 to już faktycznie nie ma na co liczyć? Tak bez kitu i robienia zbędnej nadziei.
 
reklama
dziewczyny, a tak z ciekawości: ile dni po transferze jak beta wynosi 0 to już faktycznie nie ma na co liczyć? Tak bez kitu i robienia zbędnej nadziei.
Przy blastce 5xx to ja bym powiedziała, że w 8dpt. Bo tak jak normalnie dajemy szansę do 12dpo no to tutaj masz 5dniowy zarodek czyli zostaje 7 dni do tych 12 i ósmego beta.
 
Do góry