reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

In vitro 2024 - refundacja

reklama
Cześć dziewczyny! Chciałbym do Was dołączyć, do tej pory tylko podglądałam ;)
Mam 27, AMH 0.1 do tego hashimoto. Jedna ciąża biochemiczna.
Aktualnie jestem w programie, pierwszy cykl stymulacji za mną, po punkcji pobrali tylko jedną komórkę, niestety w 4 dniu lekarz zadzownil z info że zarodek przestał się rozwijać..
Byłam na wizycie aby uzgodnić co dalej, będziemy teraz stymulować, a w kolejnym cyklu kolejna punkcja i zobaczymy co będzie..
Zastanawia mnie też fakt i o to też chcę Was zapytać.. ostatnia wizyta na której byłam była platna- lekarz powiedział że transferu nie było, bety nie było, wiec teraz muszę zapłacić, ale za kolejną już nie. Byłam mocno zdziwiona, zwłaszcza po tym co czytałam tutaj na forum. Czy była któraś z Was na takim etapie/w takiej sytuacji i jak to wyglądało u Was w klinice?
Jeżeli chodzi jeszcze o jedną kwestie finansowa, na początku przed podpisaniem dokumentów lekarz zlecił szereg badań z krwi (dla mnie i meza) - oczywiście myśleliśmy że za nie nie będziemy płacić i wszystkie wykonalismy- zapłaciliśmy ok.3800zł.. Wydaje mi się że te badania powinien nam zlecić też po wizycie kwalifikacyjnej.. coraz bardziej zaczyna mnie to wszystko irytować i mam wrażenie że klinika gdzie tylko może to chce naciągnąć na koszty.. co o tym myślicie?
Matko to co wam kazał badać 🫣 by robiliśmy z własnej kieszeni badania ponieważ wcześniej podchodziliśmy do iui i wyszło za nas dwóch przeszło 800 (chyba nawet w tył była wizyta🫣)
 
Cześć dziewczyny! Chciałbym do Was dołączyć, do tej pory tylko podglądałam ;)
Mam 27, AMH 0.1 do tego hashimoto. Jedna ciąża biochemiczna.
Aktualnie jestem w programie, pierwszy cykl stymulacji za mną, po punkcji pobrali tylko jedną komórkę, niestety w 4 dniu lekarz zadzownil z info że zarodek przestał się rozwijać..
Byłam na wizycie aby uzgodnić co dalej, będziemy teraz stymulować, a w kolejnym cyklu kolejna punkcja i zobaczymy co będzie..
Zastanawia mnie też fakt i o to też chcę Was zapytać.. ostatnia wizyta na której byłam była platna- lekarz powiedział że transferu nie było, bety nie było, wiec teraz muszę zapłacić, ale za kolejną już nie. Byłam mocno zdziwiona, zwłaszcza po tym co czytałam tutaj na forum. Czy była któraś z Was na takim etapie/w takiej sytuacji i jak to wyglądało u Was w klinice?
Jeżeli chodzi jeszcze o jedną kwestie finansowa, na początku przed podpisaniem dokumentów lekarz zlecił szereg badań z krwi (dla mnie i meza) - oczywiście myśleliśmy że za nie nie będziemy płacić i wszystkie wykonalismy- zapłaciliśmy ok.3800zł.. Wydaje mi się że te badania powinien nam zlecić też po wizycie kwalifikacyjnej.. coraz bardziej zaczyna mnie to wszystko irytować i mam wrażenie że klinika gdzie tylko może to chce naciągnąć na koszty.. co o tym myślicie?
Za wizytę w klinice u innego lekarza w związku z tragicznym samopoczuciem po punkcji musiałam zapłacić. Za wizytę podsumowującą u swojego gin po informacji, że padły zarodki i nie ma czego transferować już nie płaciłam. Co do badań to wszystko zależy jakie miałaś zlecone. Darmowe w ramach programu są tylko niezbędne do przeprowadzenia ivf, wszelkie diagnostyczne są płatne.
 
Za wizytę w klinice u innego lekarza w związku z tragicznym samopoczuciem po punkcji musiałam zapłacić. Za wizytę podsumowującą u swojego gin po informacji, że padły zarodki i nie ma czego transferować już nie płaciłam. Co do badań to wszystko zależy jakie miałaś zlecone. Darmowe w ramach programu są tylko niezbędne do przeprowadzenia ivf, wszelkie diagnostyczne są płatne.
Jak to właśnie jest, ja będę miała w poniedziałek wizytę kontrolną po punkcji i transfer jest odroczony do października, będę za nią normalnie płaciła? Już się naprawdę w tym gubię
 
Matko to co wam kazał badać 🫣 by robiliśmy z własnej kieszeni badania ponieważ wcześniej podchodziliśmy do iui i wyszło za nas dwóch przeszło 800 (chyba nawet w tył była wizyta🫣)
Dosłownie wszystko
Matko to co wam kazał badać 🫣 by robiliśmy z własnej kieszeni badania ponieważ wcześniej podchodziliśmy do iui i wyszło za nas dwóch przeszło 800 (chyba nawet w tył była wizyta🫣)
Dosłownie miałam wrażenie że wszystko 🙃 wszystkie podstawowe, wymazy, grupę krwi
Matko to co wam kazał badać 🫣 by robiliśmy z własnej kieszeni badania ponieważ wcześniej podchodziliśmy do iui i wyszło za nas dwóch przeszło 800 (chyba nawet w tył była wizyta🫣)
Właśnie wydawało mi się że są to wszystkie niezbędne badania, ale ta cena zwaliła nas z nóg.. byłam w takim szoku że nawet nie poprosiłam o rozpiskę za co tyle płacimy, dostałam tylko paragon na którym była jedna cena. Teraz wiem żeby od razu o takie rzeczy pytać i prosić.. bo potem mam rozkmine za co zapłaciłam
 
Jak to właśnie jest, ja będę miała w poniedziałek wizytę kontrolną po punkcji i transfer jest odroczony do października, będę za nią normalnie płaciła? Już się naprawdę w tym gubię
Ciężko mi cokolwiek powiedzieć, może jak masz wyznaczoną przez lekarza wizytę kontrolną to nie będziesz płacić. Tak bym obstawiala. Ja po prostu tragicznie się czułam i stwierdziłam, że zanim pojadę na sor gdzie będę musiała siedzieć kilka godzin zanim ktoś się zainteresuje to pojadę do kliniki.
 
Ja poszłam na wyznaczoną przez lekarza wizytę kontrolną po punkcji i musiałam zapłacić, bo stwierdzili że skoro nie podpisaliśmy orzeczenia o transferze to wizyta jest płatna (transfer odroczony bo miałam niepęknięty pęcherzyk).
Natomiast jestem w trakcie sporu z Gameta bo konsultowałam to z MZ i potwierdzili że wizyty powinny bez bezpłatne. Jak przekazałam to klinice to konsultowali to z innymi gametami i powiedzieli że robią dobrze, ale nie dałam się przekonać i teraz napisali oficjalne pismo do ministerstwa.
 
Jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości co do płatności to zwracajcie się do Ministerstwa. Jestem zdania że trzeba wszystko sygnalizować i potwierdzać, żeby w końcu nastąpił jakiś porządek 🙈
 
reklama
Do góry