o matko, aż tak? To też dodatkowy stresor dla Ciebie na pewno
u mnie jest dużo luźniej. O IVF nie wiedzą, tylko jedynie 2 koleżanki i bardzo kibicują. Szefostwo wie o tym jako "problemy zdrowotne, które wymagają częstych wizyt". Może się domyślają, może nie. Mam na wszystko zwolnienia lekarskie więc nie ma się do czego doczepić. Ale teraz już nie chcę brać zwolnień, bo trochę za dużo tego... więc albo będę kombinować z sobotą (może wypadnie jakiś 12 czy 13 dc), albo ze zdalną, albo z urlopem. Mam jeszcze 12 dni także mam w czym rzeźbić.