reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

In vitro 2024 - refundacja

reklama
Lekarz powiedział że nie widzi w tym związku.
Może zrobić 5 transferów gdzie kobiety będą leżały 20 minut i transfery będą nieudane a zrobi 5 gdzie wyślę je na spacer i te będą udane.
Jeżeli lepiej komuś na głowę i chce poleżeć to można, ja twierdzę że jak ma się udać to się uda☺️
też nie leżałam , po transferze siku, przebrać się i nara do domu :)
 
Dziewczyny, ile czasu, przy udanych transferach, lezalyscie po podaniu zarodka? Czy miałyście L4 na dzień/dni po? Czy od razu chodziłyście? Albo wsiadalyscie do auta na 3h? I jaki miałyście progesteron w dniu transferu?
chyba kwadrans mi kazali? Potem wracałam do hotelu ponad godzinę samochodem, a kilka dni później samolotem do Polski wracałam.
 
Dziewczyny, mam pytanie - lekarz prosił o zastanowienie się, czy będziemy chcieli badać zarodki. Lekarz nie widzi konieczności, kariotypy mamy oboje prawidłowe, nie mam historii poronień. Biję się z myślami, bo jednak są to spore koszty. Co Was skłoniło do badania lub niebadania zarodków?
Statystyka.
Wśród zarodków, które są wysokiej klasy u zdrowych rodziców i tak jest spore ryzyko wady genetycznej czy mozaiki. Dla mnie in vitro jest tak ogromnym kosztem pod tak wieloma względami, że chciałam zmaksymalizować szansę powodzenia, a przynajmniej zminimalizować tę ciąży biochemicznej, pustego jaja płodowego, zatrzymania rozwoju czy choroby genetycznej, a za to wszystko w dużej mierze odpowiadają właśnie wady zarodka.
 
Leżałam po jakieś 10 min, później u nich aż wleciał cały Atosiban (bardziej w sumie pół siedząco 🤷‍♀️). To uciskania głowica usg i wziernik 🫣 pani po mnie po chwili wyszła z zabiegowego i poszła siku 😅
 
U nas w klinice kazali leżeć około 15 minut po podaniu zarodka.
Ja przy pierwszych dwóch transferach brałam trochę wolnego, odpoczywałam. Przy pierwszym kilka dni, przy drugim chyba jeden dzień.
Później się wkurzyłam i przy trzecim następnego dnia byłam w pracy. Na dodatek powiedziałam Niemężowi, że sama sobie na ten transfer pojadę (100km). Ogólnie miałam wywalone. No i trzeci się udał. Wynik bety odczytałam na budowie i byłam w ciężkim szoku 🤣
 
reklama
Do góry