reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

In vitro 2024 - refundacja

Ja najbardziej żałuję że tak późno dowiedzieliśmy się że przyczyną naszych niepowodzeń jest czynnik męski. Ginekolog tylko mówił że wszystko ok i proszę się starać i tyle. Prawda taka że nasienia mamy mniej niż 0,1mln w ml. Po pierwszym podejściu z moich 8 komórek mamy zero zarodków. Teraz terapia hormonalna i w styczniu zobaczymy czy coś się poprawi. Jeśli nie to już tylko mtese. Czyli na razie nawet nie mam po co podchodzić do stymulacji. A u brata pyk- pierwsza próba i w przyszłym roku będę ciocią. Na zewnątrz radość a w środku tak naprawdę własny dramat.
100tys. plemników na ml i nie udało się znaleźć 8 prawidłowych? Nawet 1 komórka się nie zapłodniła 😞 Co na ten temat mówił ginekolog?
 
reklama
My po wczorajszej wizycie w końcu ruszyliśmy do przodu, od pierwszego dnia miesiączki mam tabletki anty, mam się stawić w 13-16 dc i da mi dalsze instrukcje. Dostałam również receptę na gonapeptyl i manopur, więc pewnie tym będę stymulowana, okres powinien przyjść jutro bądź pojutrze i zaczynamy tą nierówną walkę 🙂
 
100tys. plemników na ml i nie udało się znaleźć 8 prawidłowych? Nawet 1 komórka się nie zapłodniła 😞 Co na ten temat mówił ginekolog?
Wynik to jest mniej niż 100 tys na ml i niestety to jest na prawdę nie wiele... Do tego biorąc pod uwagę że średnio tylko 4% plemników jest prawidłowa, to znalezienie 8 prawidłowych przy tak małej ich ilości może być niemożliwe.
 
Dobrze że chociaż jest refundacja bo gdybyśmy musieli płacić za procedury plus teraz hormony dla mojego i ewentualne mtese to maskara.
No my na 99% gdyby nie refundacja to w ogóle byśmy nie podeszli. Mamy na to kasę, ale wizja tego, że może się nie udać i wywalilibysmy 20k w błoto jednak była dla nas nie do przeskoczenia.
 
reklama
No my na 99% gdyby nie refundacja to w ogóle byśmy nie podeszli. Mamy na to kasę, ale wizja tego, że może się nie udać i wywalilibysmy 20k w błoto jednak była dla nas nie do przeskoczenia.
Ok. 30 tys. Tyle wydaliśmy od początku leczenia czyli od wspomagania owulacji badania do ivf w 2019r. Dodam że my nigdy nie robiliśmy żadnych kirow, badań imunnologicznych.
 
Do góry