Deess.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Sierpień 2021
- Postów
- 1 276
ze mną nie mógłW sumie nie pomyślałam żeby zapytać czy po punkcji mąż będzie mógł ze mną siedzieć
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
ze mną nie mógłW sumie nie pomyślałam żeby zapytać czy po punkcji mąż będzie mógł ze mną siedzieć
ofkors Mam nadzieję że mu pójdzie ładnie i sprawnie, bo on niestety się bardziej stresuje moimi zabiegami niż ja samaAle w czasie punkcji to mąż chyba ma coś do zrobienia, nie? ;-)
ej ale co facet ma do zrobienia w czasie punkcji?ofkors Mam nadzieję że mu pójdzie ładnie i sprawnie, bo on niestety się bardziej stresuje moimi zabiegami niż ja sama
teges szmeges do kubeczkaej ale co facet ma do zrobienia w czasie punkcji?
o Jezu!!! Mi się z transferem pomyliło i mówię co facet ma zrobić podczas wkładania zarodka do macicyteges szmeges do kubeczka
My mieliśmy przyjechać do kliniki na 7:30, a punkcja zaczynała się duużo później, więc przez pewien czas mógłby ze mną siedzieć gdyby na sali nikogo więcej nie było.Ale w czasie punkcji to mąż chyba ma coś do zrobienia, nie? ;-)
My też byliśmy wcześnie, w końcu musiałam się zdążyć znieczulić w toalecieMy mieliśmy przyjechać do kliniki na 7:30, a punkcja zaczynała się duużo później, więc przez pewien czas mógłby ze mną siedzieć gdyby na sali nikogo więcej nie było.
U nas obecność faceta jest obowiązkowa podczas transferu równieżo Jezu!!! Mi się z transferem pomyliło i mówię co facet ma zrobić podczas wkładania zarodka do macicy
U nas też! Pytaliśmy o to na początku i chodzi o zgody i fakt, że facet też może zmienić zdanie.U nas obecność faceta jest obowiązkowa podczas transferu również
Wcale mnie to nie dziwi. Nawet ostatnio na jednej z grup FB babka pisała, że chciałaby sobie zrobić transfer, bo ma mrozaczki ale z mężem się rozwodzi i mąż nie chce już podchodzić do ivf. Pytała jak i czy da się to zrobić żeby np. za niego podpisała albo inna laska też o to pytała bo jej facet powiedział że potrzebuje czasu przed ponownym podejściem a ona nie chce czekać i by chciała w tajemnicy przed nim podejść.My też byliśmy wcześnie, w końcu musiałam się zdążyć znieczulić w toalecie
Ale małżonek miał swoją akcję na 8:15 na innym piętrze zupełnie, a moja punkcja była jakoś po 9. Także tak długo nie siedział. No a potem pojechał do domu. To jeszcze były i tak trochę zaostrzone akcje post-covidowe. Ale potem wrócił mnie odebrać i na całą pogadankę przy wypisie.
Co mnie jednak zdziwiło to fakt, że w pokoju dzielonym z drugą parą, rano dziewczyna poszła już na zabieg przede mną, a jej facet dalej tam siedzi... Ja tu w koszuli z otwarciem z tyłu, a ten - z telefonem...
Dopiero później okazało się, że z dziewczyną znamy się... z forum internetowego ;-) No i jej mąż nie musiał nigdzie iść, bo nasienie już oddał dawno temu - przed chemioterapią :-(