u nas na A byłoby fajne - Aleksander być nie może [ja], a Aleksa nikt by do Olka nie skracał, tylko do byłby Aleks
Artur też nie [mój tata znalazł imię Artus ;-)] - wiadomo, dwóch synów tak samo nie nazwę
Adam - to mąż, a to nam się nei podoba - nazywanie po ojcu
Andrzej i Albin to nasi ojcowie
z akceptowalnych zostaje Aleks(y), Adrian, Alan, Antoni
chociaż ja Antka nie chcę, mężowi się nie podoba za bardzo Alan
Adrian nam nie podchodzi, nie wiem co mąż na Aleksa
inne na a sa albo jakieś dziwne/brzydkie albo mamy złe skojarzenia [np. Arek]
Artur też nie [mój tata znalazł imię Artus ;-)] - wiadomo, dwóch synów tak samo nie nazwę
Adam - to mąż, a to nam się nei podoba - nazywanie po ojcu
Andrzej i Albin to nasi ojcowie
z akceptowalnych zostaje Aleks(y), Adrian, Alan, Antoni
chociaż ja Antka nie chcę, mężowi się nie podoba za bardzo Alan
Adrian nam nie podchodzi, nie wiem co mąż na Aleksa
inne na a sa albo jakieś dziwne/brzydkie albo mamy złe skojarzenia [np. Arek]