reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Imiona dla maluszków

reklama
Myśmy wczoraj tak dłużej posiedzieli z M. i zostały nam trzy imiona na chwilę obecną: Małgorzata, Marianna i Marcjanna. Najbardziej skłaniamy się ku Mariannie ale decyzja jeszcze nie została podjęta.
 
A ja mam problem z imieniem dla dziewczynki. Duże zaskoczenie dla nas z ta córka, wiec teraz siedzimy i glowkujemy. Póki co obstawiamy Weronikę :-)
 
Weronika ladnie:)
Marianna to fajna dziewczyna z mojej podstawowki ale ze strasznej rodziny, wiec zaczela krasc itp. Zawsze bylo mi jej szkoda:/ Mowilismy na nia Marianka.

U mnie Julek w koncu zaczal okazywac swoja obecnosc. Uwielbia wszystko to kwasne. Nawet do pomidorowki musze cytryne wyciskac:) A zurek jak pisalam-moge pochlaniac non stop bez opamietania. No ale mam 2-latke i w wiekszosci musze gotowac pod jej gusta:/
 
Mam gotowała w zeszłą sobotę. niestety udało mi się zjeść tylko 1 talerz, bo żarłoki resztę zjadły :baffled:
Jeszcze decyzja nie 100% ale jestem skłonna zgodzić ię na tą Mariannę. Mój tata to Marian, a babcia Michała to właśnie Marianna. Dwie trony mogłyby być zadowolone wtedy ;-)
Ależ pyszną bułeczkę sobie zjadłam z Lidla. Udało mi się nawet dostać jeszcze dres w rozmiarze S. U nas to jakaś masakra jak się ludzie rzucają na te ich ciuchy.
 
reklama
Do góry