My też na razie nie mamy typów na 100%. W ostateczności może być tak to było z moim najmłodszym rodzeństwem. Jak mama rodziła Julkę miałam 14 lat ( i swoje zdanie na temat imienia). Z siostrami wybrałyśmy Joasię i Beatę. Pamiętam jak na matematyce zadzwonił do mnie ojciec, cała klasa zamarła a on krzyczał, że jak małą zobaczył to od razu powiedział: "to będzie Julia Alicja" i tak zostało, jest Julia.
Z najmłodszym bratem to były dramatyczne chwile. Był dużą niespodzianką, jedyne imię, które powodowało, że mój trzepnięty w łeb ojciec pozwalał sobie coś powiedzieć na temat dziecka, to WŁADYSŁAW, czaicie? Oczywiście nie potępiam rodziców nadających imię WŁADYSŁAW, ale jakoś sobie nie wyobrażam mojego teraz 5-cio letniego brata WŁADYSŁAWA. W ostatniej chwili mama dała się przekonać na Michała, a ojciec podpisał papiery i tyle. Michałek jest kochanym dzieckiem
Więc możliwe, że wymyślimy ostateczne imię przy porodzie, ale na pewno będzie sugerowane poprzednimi wymysłami.