reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ILE PRZYBIERAMY NA WADZE??

KingaP u mnie taki podział obowiązków się sprawdza...i to od 7 lat! Podział pada, gdy muszę coś uzyskać od mężą, czyli muszę mu się podlizać...ale czego się nie robi dla spraw wyższych.
Dzięki konsekwencji, do nowego domku, mam już zakupioną zmywarkę i nawet nosem mężuś nie pokręcił na ten wydatek (bo on "kocha" zmywać ;D )
 
reklama
Mój też "kocha", ale ja jestem bardziej miękka...

Nieraz jak mam mu przypominac, to sama myje naczynia i później obrażona tłumaczę, że mniej energii potrzebuje, żeby je pomyć, niż prosić i przypominać jemu!!! Jest oburzony wtedy
 
A ja odkąd jestem w domu przez cały czas robię większość rzeczy sama, mój mężulek rano wybywa do klientów, więc zmywanko po śniadanku przyda dla mnie, później zabieram się za obiadek i zmywanko też dla mnie, ale za to nie muszę odkurzać i sprzątać łazienki :). A jak mamy gości w domu, to mój Hubcio robi dosłownie wszystko, czyli sprząta całe mieszkanko i jeszcze razem gotujemy i pieczemy:). Gdybym zaczęła narzekać, to byłabym wstrętna, a poza tym najpiękniejsze jest dla mnie to, że mój mężuś budzi mnie w nocy i zaprowadza do łazienki na siusiu :), bo sama bym nie wstała.
 
A moj mezulek jak jest sam to nie zmywa i czeka az sie uzbieraja cale gory, po czym przed moim przyjazdem pakuje to wszystko do wanny na odmaczanie i zmywa przez okolo 3 godziny zuzywajac przy tym caly litrowy plyn do naczyn i zapychajac wanne resztkami...po prostu poezja..caly rytual!
 
podoba mi isę podział ról u mojej przyjaciółki. na lodówce wisi karta (tabelka) z wypisanymi rzeczami do zrobienia i kto zrobi to zaznacza (np podlanie kwiatkó, umycie naczyń, poodkurzanie) i tak równomiernie to miedzy siebie rozkłądają...

odkąd kartka wisi jest u nich duizo mniej nieporozumein na tym polu ;D

ja pod tym wzgledem na Igora narzekac nie mogę - aczkoliwek brak mu inicjatywy, musze mu powiedziec co ma zrobić i to robi, ale sam nie widzi.
 
U mnie problem rozwiązał się sam (no prawie ;)) Ja usypiałam córcię, a on zmywał (jego wybór!).
I....bardzo szybko pojawiła sie u nas w domu zmywarka ;D
 
mokkate!! zaświeciłaś mi światełko "w tunelu" :) U nas będzie córka, Rafał będzie zmywał i może wkońcu zakupimy tą pomoc domową.

Powiedz mi jeszcze, czy zauważyłąś oszczędności (oczywiście oprócz czasowych :) i nerwoowych :) ) ???
 
U nas ja zmywam, ale za to mój mąż podlewa kwiatki ( bo ja tego nie cierpię), a w najbliższej przyszłości mamy zamiar kupić sobie zmywarkę :), więc nie narzekam.
 
reklama
my ciągle mamy jakieś nieprzewidywalne wydatki... Ale myślę, że gdybyśmy mogli sobie pozwolić na taki wydatek, to stałaby już w kuchni. czekam i jestem cierpliwa
 
Do góry