Mamusiasynusia
Mama Mateuszka i Oleńki
Ja po wizycie u ginka ma 0,5 kg dodatkowo, czyli jeszcze tylko 1 kg brakuje mi do wagi sprzed ciąży. Dziwi mnie to, bo w ciąży z Matim przytyłam 25 kg, a teraz waga marnie sie rusza. Pewnie z małym wykorzystałam tycie w ciąży na maxa i teraz mój organizam się broni przed takim obciążeniem.
W sumie to z małym mialam apetyt, a teraz to marnie z nim.
Swoją drogą to powem wam, że ja poprostu boje się za bardzo przytyć w cąży i to chyba lekka obsesja jest. Może dlatego, że po małym dość sporo rozściągneła mi się skóra na brzuchu i nigdy nie stał sie znowu całkiem płaski.
W sumie to z małym mialam apetyt, a teraz to marnie z nim.
Swoją drogą to powem wam, że ja poprostu boje się za bardzo przytyć w cąży i to chyba lekka obsesja jest. Może dlatego, że po małym dość sporo rozściągneła mi się skóra na brzuchu i nigdy nie stał sie znowu całkiem płaski.