reklama
kuleczka_ok
Zadomowiona(y)
U nas rozwja się technika taneczna - teraz weszły ramiona góra dół.
Samodzielnie już zasuwa i lata po mieszkaniu, roznosząxc i przenosząc swoje zabawki. Na razie schody zabezpieczyłam mebalami a jak się dorwie to się po nich wspina. Wchodzi na wersalkę i z niej schodzi. Spiewa "la la la la....." I starsznie się denerwuje jak czegoś nie może
Samodzielnie już zasuwa i lata po mieszkaniu, roznosząxc i przenosząc swoje zabawki. Na razie schody zabezpieczyłam mebalami a jak się dorwie to się po nich wspina. Wchodzi na wersalkę i z niej schodzi. Spiewa "la la la la....." I starsznie się denerwuje jak czegoś nie może
Kluliczek
Babka z laską
U nas mały kiwa głową na nie i na tak, tańcuje na całego, włazi nogami do wszelkich pojemników, cwaniakuje na całego, wczoraj przesówał kufer i tylko zerkał jak szybko matke szlak trafi. Oj charakterek to on ma .
No i wczoraj sam stał przez chwilę.
No i wczoraj sam stał przez chwilę.
Moja młoda dziś mnie powaliła - otóz syn kąpał sie w łazience , ona szybciutko na czworaka doszła do niego wzięła w swe raczki sciereczkę pooglądała z kazdej strony i zaczęła podłoge mi wycierać - śmialismy sie z niej z Olafkiem, ze juz pomocninca mamie rośnie:-)
Poza tym łapia z Olafkiem (braciszkiem) coraz fajniejszy kontakt - uwielbia uciekać przed nim , bądź gonić braciszka uko****e go, zaczepia - śłodkaśnie że hej !!!!
Dodam jeszcze że juz coraz lepiej się dogaduje , tzn . pokazuje paluszkiem to na co ma ochotę , mówi tata (ukochane słowo )do tatusia oczywiście, ale też i do mnie i do braciszka:-), mówi tez "lala", pyta z zaciekawieniem "cio to?"i w ogóle cały czas pogaduje sobie rózne inne niezrozumiałe jeszcze dla nas teksty:-):-):-)
Ale się nachwaliłam
Poza tym łapia z Olafkiem (braciszkiem) coraz fajniejszy kontakt - uwielbia uciekać przed nim , bądź gonić braciszka uko****e go, zaczepia - śłodkaśnie że hej !!!!
Dodam jeszcze że juz coraz lepiej się dogaduje , tzn . pokazuje paluszkiem to na co ma ochotę , mówi tata (ukochane słowo )do tatusia oczywiście, ale też i do mnie i do braciszka:-), mówi tez "lala", pyta z zaciekawieniem "cio to?"i w ogóle cały czas pogaduje sobie rózne inne niezrozumiałe jeszcze dla nas teksty:-):-):-)
Ale się nachwaliłam
izkab
matka wariatka
- Dołączył(a)
- 4 Czerwiec 2008
- Postów
- 943
Karolka stoi bardzo ładnie i trzymana za rączkę prawie biega ;-) dzisiaj prawie caly czas próbowała chodzić, hihihi.... co prawda jeszcze nie do końca jej wychodzi, ale są postępy (pół salonu już przetupta jak się skupi )
i zaczęła starej matce pomagać - wczoraj mi pomagała wieszać skarpetki na suszarkę (wyciągała po jednej skarpetce z miski i mi podawała) i wyciągać naczynia ze zmywarki z góry zmywarki nie mogła sięgnąć, więc musiałam jej poprzekładać wszystko na dół i wtedy mi podawala ;-)
i zaczęła starej matce pomagać - wczoraj mi pomagała wieszać skarpetki na suszarkę (wyciągała po jednej skarpetce z miski i mi podawała) i wyciągać naczynia ze zmywarki z góry zmywarki nie mogła sięgnąć, więc musiałam jej poprzekładać wszystko na dół i wtedy mi podawala ;-)
reklama
Gratulacje nowych umiejętności...Rozchodziły nam sie dzieciaczki na całego...I dobrze...czemu tylko ja mam cierpieć ;-)
Piotrek zdobył nową umiejętność....wchodzenia na wersalke i fotele......Podsunie sobie zabawke pod sam fotel...jakiś samochodzik albo ciuchcie tomka...i dawaj na górę...potem wstaje sobie przy oparciu i robi rozpierduche na stole, który stoi obok fotela...ja to mam zawał zawsze jak to widze...w tej chwili zawsze mnie woła jak to zrobi ale przyjdzie moment w ktorym nie zawoła i skonczy sie to bolesnym upadkiem...:-(...dałam koc na fotel co w tej chwili uniemożliwia mu wchodzenie...ale na jak długo...?
Potem wrzuce fotke jaki z siebie jest dumny ...osiwieje przy tym dziecku....
Piotrek zdobył nową umiejętność....wchodzenia na wersalke i fotele......Podsunie sobie zabawke pod sam fotel...jakiś samochodzik albo ciuchcie tomka...i dawaj na górę...potem wstaje sobie przy oparciu i robi rozpierduche na stole, który stoi obok fotela...ja to mam zawał zawsze jak to widze...w tej chwili zawsze mnie woła jak to zrobi ale przyjdzie moment w ktorym nie zawoła i skonczy sie to bolesnym upadkiem...:-(...dałam koc na fotel co w tej chwili uniemożliwia mu wchodzenie...ale na jak długo...?
Potem wrzuce fotke jaki z siebie jest dumny ...osiwieje przy tym dziecku....
Podziel się: