Ola nas nie bije i nie gryzie, przynajmniej na razie. My jej robimy celowo takie pokazówki (zdarza sie też spontanicznie żeby nie było ;-) ) : stajemy przed nią i mąż mówi "zobacz Ola jak tatuś kocha mamusie " i wtedy mnie głaszcze i przytyla, a młoda sie cieszy i klaszcze. Sceny jak z reklamy. Okazuję też dużo czułości jej miśkom.
Ostatnio mnie przeraziła, bo nie pozwoliłam na dorwanie mojej książki. Zaczęła płakać, odwrócenie uwagi nie poskutkowało tylko położyła sie na podłodze i jak opętana zaczęła sie drzeć, machać łapkami i aż piana na buzi Powiedziałam że porozmawiamy jak sie uspokoi. Długo to trwało , w końcu mąż sie mnie zapytał czy może już ją podnieść. Była tak na mnie obrażona , że co na nią spojrzałam to robiła kwasiora Nie wiem czy ona nie jest za mała na takie metody, ale ja nie będę tolerować histeri i terroru. Plus dla mojego męża że sie zapytał bo ustalilśmy że będziemy przed dzieckiem mieć jedno zdanie a nie że mamusia pozwala a tata zabrania albo na odwrót.
Ostatnio mnie przeraziła, bo nie pozwoliłam na dorwanie mojej książki. Zaczęła płakać, odwrócenie uwagi nie poskutkowało tylko położyła sie na podłodze i jak opętana zaczęła sie drzeć, machać łapkami i aż piana na buzi Powiedziałam że porozmawiamy jak sie uspokoi. Długo to trwało , w końcu mąż sie mnie zapytał czy może już ją podnieść. Była tak na mnie obrażona , że co na nią spojrzałam to robiła kwasiora Nie wiem czy ona nie jest za mała na takie metody, ale ja nie będę tolerować histeri i terroru. Plus dla mojego męża że sie zapytał bo ustalilśmy że będziemy przed dzieckiem mieć jedno zdanie a nie że mamusia pozwala a tata zabrania albo na odwrót.