Dzięki dziewczyny :*
Na wizycie dowiedziałam się nowości...bo:
W badaniu ogólnym mam pasemka śluzu...wg lekarza oznacza, że mocz pobrany źle i mam trzeci raz oddać posiew (łączne koszty wszystkiego zaczynają mnie już przerażać)....Mówiłam, że przecież dokładnie się myłam, więc nie wiem co mogłabym jeszcze zrobić?!!! No pumeksem mam się wyszorować????
Tak więc, mam włożyć tampon, podmyć się z tamponem i potem bez osuszania oddać mocz, aby powstrzymać wpadanie śluzu z pochwy do moczu....
Ok..niech będzie...śluz wpada podczas padania, ale to i tak ma się nijak do bakterii w moczu.
Stwierdził,że skoro dzisiejsze badanie moczu ma znowu śluz to i posiew znowu będzie zły. Aż ciekawa jestem...Dlatego muszę zrobić trzecie badanie.
Normalnie wizytę mam za miesiąc, a jak wyjdą bakterie to mam przyjść wcześniej i znowu 150zł. Jakbym nie mogła dzisiaj dostać recepty i po prostu zacząć brać jak wyjdzie coś nie tak z posiewu?!
Naprawdę dzielnie znosiłam wizyty co 2 tygodnie od początku ciąży, robiłam badania, ale zaczynam się trochę czuć jakby wyciągano ode mnie forsę. Jak na ostatniej wizycie dawałam wynik moczu z pasemkami śluzu to nic nie wspomniał o tym, że źle pobrany i nie sugerował tego tamponu. Eh....
Dowiedziałam się też, że gęsty, żółty śluz nie jest prawidłowy...ale znowu go nie było na badaniu, więc pozostaje mi zadręczać się tym i mieć nadzieję, że dziecko nie zainfekuje się czymś...
Na wizycie dowiedziałam się nowości...bo:
W badaniu ogólnym mam pasemka śluzu...wg lekarza oznacza, że mocz pobrany źle i mam trzeci raz oddać posiew (łączne koszty wszystkiego zaczynają mnie już przerażać)....Mówiłam, że przecież dokładnie się myłam, więc nie wiem co mogłabym jeszcze zrobić?!!! No pumeksem mam się wyszorować????
Tak więc, mam włożyć tampon, podmyć się z tamponem i potem bez osuszania oddać mocz, aby powstrzymać wpadanie śluzu z pochwy do moczu....
Ok..niech będzie...śluz wpada podczas padania, ale to i tak ma się nijak do bakterii w moczu.
Stwierdził,że skoro dzisiejsze badanie moczu ma znowu śluz to i posiew znowu będzie zły. Aż ciekawa jestem...Dlatego muszę zrobić trzecie badanie.
Normalnie wizytę mam za miesiąc, a jak wyjdą bakterie to mam przyjść wcześniej i znowu 150zł. Jakbym nie mogła dzisiaj dostać recepty i po prostu zacząć brać jak wyjdzie coś nie tak z posiewu?!
Naprawdę dzielnie znosiłam wizyty co 2 tygodnie od początku ciąży, robiłam badania, ale zaczynam się trochę czuć jakby wyciągano ode mnie forsę. Jak na ostatniej wizycie dawałam wynik moczu z pasemkami śluzu to nic nie wspomniał o tym, że źle pobrany i nie sugerował tego tamponu. Eh....
Dowiedziałam się też, że gęsty, żółty śluz nie jest prawidłowy...ale znowu go nie było na badaniu, więc pozostaje mi zadręczać się tym i mieć nadzieję, że dziecko nie zainfekuje się czymś...