reklama
Paulinek
Styczniowe mamy'08
Paulinek, Takhisis i Pannacota też byłam za, tylko nie wiem czy da się te dwa tematy teraz połączyć... Może niech już tak zostanie - zaraz i tak wszystkie tutaj będą. Tylko żeby nie robić już tak z trzecim trymestrem. Tylko jak już zaczniemy w trzeci wchodzić to zmienimy nazwę tego tematu na " II i III trymestr - samopoczucie, uczucia, emocje, pytania, wątpliwości"
Witam się i ja oficjalnie tutaj
Niech tak bedzie:-)
Ja znowu do tematu śluzu..
Już trochę uspokoiłam się, aż do dzisiaj.
Dziewczyny.....czy zdarzyła się Wam taka sytuacja?:
Po wizycie w toalecie, podczas podcierania wyleciało ok 10 cm pasmo tego żółtego-kremowe śluzu, grubość kilka milimetrów....Zgarnęłam to papierem i jestem przerażona....Zapachu nie ma...Ale coś takiego w życiu mi się nie przytrafiło...żeby takie grube pasmo tak sobie wisiało...Przepraszam za obrazowy opis,ale inaczej nie ustalę czy któraś z Was miała podobnie.
Już trochę uspokoiłam się, aż do dzisiaj.
Dziewczyny.....czy zdarzyła się Wam taka sytuacja?:
Po wizycie w toalecie, podczas podcierania wyleciało ok 10 cm pasmo tego żółtego-kremowe śluzu, grubość kilka milimetrów....Zgarnęłam to papierem i jestem przerażona....Zapachu nie ma...Ale coś takiego w życiu mi się nie przytrafiło...żeby takie grube pasmo tak sobie wisiało...Przepraszam za obrazowy opis,ale inaczej nie ustalę czy któraś z Was miała podobnie.
szczęściara13
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Luty 2013
- Postów
- 189
Miałam takie coś kilka tygodni temu ale u mnie było 4-5cm. Troszkę się obawiałam czy to może czop śluzowy puszcza ale jak do tej pory wszystko we mnie jeszcze sie trzyma
Byłam wczoraj u 2 lekarzy. Jeden wcale nie słuchał tego co mowie po czym stwierdził że to przeziębienie i kazał mi pić syrop z cebuli. Wiec od razu poszłam do innego. U drugiego siedziałam z 40 minut. Okazało się ze zrobiłam błąd nie idąc wcześniej do lekarza bo to była angina. To że w gardle miałam bakterie to wiedziałam po tej żółtej kropce, ale temperatury nie miałam i to bardziej skłania w stronę obecności wirusa. I teraz mam czekać kilka dni, jeśli mi się nie poprawi za 3 dni to antybiotyk.
Dzisiaj jade do gina bo mam całe podbrzusze obolałe od tego kaszlu i już 2 raz mnie w nocy ból podbrzusza obudził
Byłam wczoraj u 2 lekarzy. Jeden wcale nie słuchał tego co mowie po czym stwierdził że to przeziębienie i kazał mi pić syrop z cebuli. Wiec od razu poszłam do innego. U drugiego siedziałam z 40 minut. Okazało się ze zrobiłam błąd nie idąc wcześniej do lekarza bo to była angina. To że w gardle miałam bakterie to wiedziałam po tej żółtej kropce, ale temperatury nie miałam i to bardziej skłania w stronę obecności wirusa. I teraz mam czekać kilka dni, jeśli mi się nie poprawi za 3 dni to antybiotyk.
Dzisiaj jade do gina bo mam całe podbrzusze obolałe od tego kaszlu i już 2 raz mnie w nocy ból podbrzusza obudził
die_perle
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Czerwiec 2012
- Postów
- 2 354
Takhisis u mnie wczoraj to samo- przezoczysty galertowaty glut - wyjelam go porcjami- wiec ciezko stwierdzic dlugosc- ale mysle ze zusamen do kupy mial tez ok 10 cm...tyle tylko ze u mnie to prawdopodbnie "mąż" - glut poranny - bara bara nocne...
tak czy siak mi sie wydaje ze jesli kolor jest ok zapach tez zadnych uplawow i świądu- wszystko jest w granicach normy!
tak czy siak mi sie wydaje ze jesli kolor jest ok zapach tez zadnych uplawow i świądu- wszystko jest w granicach normy!
Dziewczyny, dzięki za odpowiedzi. Postanowiłam, że jutro jak takowe żółte coś pojawi się to zaniosę to na wizytę skoro lekarz nie może tego zauważyć. To się jutro zdziwi
Ale teraz z innej beczki. Niedawno robiłam badanie moczu i wszystko było ok poza tym,że bakterie-liczne. Lekarz jednak stwierdził, że pewnie zanieczyszczenie, bo i leukocytów brak, ph7. Jednak w związku z tym, że jest dokładny kazał mi zrobić posiew moczu i z tej samej próbki jeszcze raz badanie ogólne moczu. Badanie ogólne miałam już kilka dni temu no i znowu leukocyty tylko 1-3 (czyli norma, bo do 5)- więc ok. Co prawda ph 8 (ale to było po ogromnych ilościach warzyw świątecznych-tak przypuszczam, ale za to bakterie nieliczne. Byłam więc pewna, że posiew będzie ok, bo w moczu ogólnym tylko nieliczne bakterie, a to prawie wszystkie mamy.
Dzisiejszy wynik na dwie strony i wykaz antybiotyków...
wyhodowano e.coli i paciorkowca kałowego...każda bakteria musi być leczona innym antybiotykiem, czyli dwa antybiotyki doustne!!!
Teraz zdziwienie, bo dwie bakterie są bakteriami kałowymi, więc ja pytam jak aż dwie znalazły się w moczu. Zwłaszcza, że przed pobraniem moczu myłam się. Posiew z pochwy był jałowy, więc jak w moczu są a w pochwie by nie było? Dziwne, bo raczej powędrowałyby tam skoro znalazły się w układzie moczowym. Chodzi mi po głowie zanieczyszczenie próbki w laboratorium. Może za długo trzymały mocz i namnożyły się bakterie, których było niewiele?
Czy któraś z Was miała sytuację, w której leukocyty nie wskazywały infekcji, a posiew wychodził kwalifikując się do leczenia?
Jutro rano biegnę do innego laboratorium i znowu będę czekać 5 dni na wynik....Oczywiście martwi mnie to ogromnie, bo bakteria coli w moczu i ciąża to nie za dobrze
Ale teraz z innej beczki. Niedawno robiłam badanie moczu i wszystko było ok poza tym,że bakterie-liczne. Lekarz jednak stwierdził, że pewnie zanieczyszczenie, bo i leukocytów brak, ph7. Jednak w związku z tym, że jest dokładny kazał mi zrobić posiew moczu i z tej samej próbki jeszcze raz badanie ogólne moczu. Badanie ogólne miałam już kilka dni temu no i znowu leukocyty tylko 1-3 (czyli norma, bo do 5)- więc ok. Co prawda ph 8 (ale to było po ogromnych ilościach warzyw świątecznych-tak przypuszczam, ale za to bakterie nieliczne. Byłam więc pewna, że posiew będzie ok, bo w moczu ogólnym tylko nieliczne bakterie, a to prawie wszystkie mamy.
Dzisiejszy wynik na dwie strony i wykaz antybiotyków...
wyhodowano e.coli i paciorkowca kałowego...każda bakteria musi być leczona innym antybiotykiem, czyli dwa antybiotyki doustne!!!
Teraz zdziwienie, bo dwie bakterie są bakteriami kałowymi, więc ja pytam jak aż dwie znalazły się w moczu. Zwłaszcza, że przed pobraniem moczu myłam się. Posiew z pochwy był jałowy, więc jak w moczu są a w pochwie by nie było? Dziwne, bo raczej powędrowałyby tam skoro znalazły się w układzie moczowym. Chodzi mi po głowie zanieczyszczenie próbki w laboratorium. Może za długo trzymały mocz i namnożyły się bakterie, których było niewiele?
Czy któraś z Was miała sytuację, w której leukocyty nie wskazywały infekcji, a posiew wychodził kwalifikując się do leczenia?
Jutro rano biegnę do innego laboratorium i znowu będę czekać 5 dni na wynik....Oczywiście martwi mnie to ogromnie, bo bakteria coli w moczu i ciąża to nie za dobrze
reklama
Chodzi Ci o to czy ilość jest patogenna, tak?
Enterococcus faecalis 10^5
E.Coli 10^4
Już się informowałam w laboratorium i po pierwsze....niby ilość jest patogenna, a druga kwestia...te bakterie nie mają prawa bytować w układzie moczowym
Enterococcus faecalis 10^5
E.Coli 10^4
Już się informowałam w laboratorium i po pierwsze....niby ilość jest patogenna, a druga kwestia...te bakterie nie mają prawa bytować w układzie moczowym
Podziel się: