die_perle
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Czerwiec 2012
- Postów
- 2 354
No to fest ;/ uwielbiam takich lekarzy...pamietam kiedys nie mialam 6 m-cy okresu wiec poszlam do przychodni i mowie ze chcialam umowic wizyte do ginka- recepcjonistka z urokiem krowy na pstwisku poinformowala mnie ze najblizszy wolny termin za 2 miesiace..a ja a prywatnie? prywatnie to od razu...no to wywalilam 100 i poszlam prywatnie...wchodze do gabinetu a tam siedzi jakis stary trypel...i mówi do mnie " siada, po co przyszła" a mi juz pomału piana sie toczyć zaczeła "z czym przyszła" ja ze okresu nie mam od 6 miesiecy a on do mnie" test robiła?" (nie wiem kiedy przeszłam z nim na Ty- ale może to reakcja wiązana placisz i lekarz cisnie ci po imieniu w celu lepszego kontaktu - zeby sie czula lepiej zaopiekowana czy cos) ja mówie ze nie robilam bo nie ma takiej potrzeby bo w ciązy byc nie moge a on do mnie "wszytkie tak mówita" wtedy sie zjezyłąm piana mi poszła na usta i mówie do niego ze ja nie przyszlam do niego na pogawetke tylko zeby mnie zbadal i jesli bede chciala zeby mnie prownywano z innymi kobietami to wezme udzial w konkursie na miss polonie...no to dziadek udal chyba ze nie slyszy i mowi do mnie" to i tak za wczesnie na test, siada na fotel zobacze co tam w srodku" siadlam on zaglada i mowi "tak jak myslalem jest za wczesnie zeby potwierdzic ciąże, musi przyjsc za tydzien bo wtdy w gabinecie bedzie usg- umowic sie prywatnie i za tydzien przyjsc" wyszłam taka skołowana ze przez ułamek sekundy nawet pomyslam ze moze faktycznie w ciazy jestem...no ale nie bylo takiej opcji....zadzwonilam do innego lekarza i mowie ze chcialam na wizyte sie umowic i najlepiej jak najszybciej (to moj ulubiony ginek ale ciezko sie do niego dostac zawsze bylo- mimo ze dosyc specyficzny jegomosc z niego- swietny specjalista) powiedzial ze ma przerwe na kawe i jak chce to moge od razu wpadac na badanie poszlam - zbadal i okazalo sie ze mam jakas lekka nadzerke- a brak miesiaczki proawdopodobnie spowodowany hormonami stresu (rozwodzilam sie wtedy) zlecil badanie hormonalne- i pyta mnie keidy ja bylam ostani raz u ginekologa a ja mowie ze 15 minut temu a on to po co do mnie przyszlas ( z tym jestem na ty) opowiedzialm mu co i jak- jak uslyszal nazwisko lekarza to wypisal pismo do przychodni z opinia medyczną oraz "zarzutem" niezdiagnozowania u mnie nadzerki oraz czegos jeszcze co wymyslil na predce kazal isc do przychodni i żądac zwrotu kasy za wizyte! poszlam w miedzy czasie musial tam zadzwonic - a ze jest ordynatorem ginekologii i poloznictwa w moim rodzinnym miasteczku- wiec jak przyszlam to panie bez mrugnięcia okiem oddaly mi kase za poprzednią wizyte....są lekarze i konowały! niewazne czy prywatnie czy na kase chorych...