Ann ja to też miałąm przeboje z wyborem imienia dla córki....Bo wcale go nie wybierałam, bo w obydwu przypadkach miałam mieć syna
Nie pamiętam czy Wam o tym już pisałam, ale z Oli miałam "suprice" na porodówce....Miałam mieć synka Oskara, też na 99%! A tu położna mi wyciąga dziecko i mówi, zebym zobaczyła co urodziłam, bo mogę potem mówić, że mi dziecko zamienili...Ja się zaśmiałam i mówię do niej, zeby nie mówiła mi, że to dziewucha!!!!!
no i tak naprędko wymyśliliśmy, że Oliwka, bo jak leciał w telewizji program "Kochaj mnie"(pewnie pamiętacie, o dzieciach z domu dziecka) to daliśmy jej imię po takiej dziewczynce z daunem, bo nam się ona bardzo podobała....:-)
;-)
A z Mają to dowiedziałam się pod koniec ciąży dopiero, ze to będzie jednak córa! Ale już łatwiej było z imieniem, bo założyliśmy że jak będzie córa to będzie Maja...
A mnie sie podobało jeszcze Laura, Róża, Amelia i Kaja
:-):-):-)