reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Hiszpania wprowadzi urlop menstruacyjny dla kobiet - dobry pomysł?

Jestem niezwykle pewna. Swego czasu zaliczyłam wizyty u kilkunastu ginekologów, trzykrotnie przebywałam w szpitalu, który słynie na województwo z diagnostyki (choć również z chamskiego podejścia niestety) i obok rzeczy niewpływających na ból miesiączki, nigdy nie zdiagnozowano u mnie przyczyny bólu. Bolało moją matkę, moją ciotkę, moją babcię, a ona też wspominała, że jej siostry i mama też były słabsze podczas okresu. I wszystkie chodziłysmy do lekarzy regularnie i żadna nie miała postawionej żadnej diagnozy.

Więcej szacunku, jeśli łaska. Nie jestem smarkulą, która całe życie chodzi do jednego lekarza na NFZ albo wcale, bo jak się pójdzie do lekarza, to zawsze coś znajdzie. Bardzo dobrze wiem, co mi szwankuje i czuwam nad sobą. I powtarzam. Czasem kobietę po prostu boli i nic jej nie jest.
A gdzie w mojej wypowiedzi był brak szacunku ? 😳

Po prostu wiem jak diagnostyka - nawet prywatna - w Polsce wygląda. I wiem też, że z medycznego punkty widzenia fizjologiczny okres nie powinien nikogo wyłączać z życia.
A jeśli u Ciebie występują do tego uwarunkowania rodzinne to tym bardziej wskazuje na to że przyczyna jednak istnieje.
 
reklama
A ja mam wrażenie, że większość pracowników traktuje pracodawcę jak bankomat, którego nie trzeba szanować. Ogólnie - nic od siebie, ale wszystko się należy.

Nawet jakiś czas temu miałam takiego kandydata (K):
(K) A czy będę musiał przychodzić do pracy?
(Ja) Czy zatem interesuje go praca zdalna?
(K) No nie - czy wogóle będę musiał pracować?
(Ja) Znaczy chce Pan pobierać wynagrodzenie i nie pracować?
(K) No tak.
Kurtyna.
Mistrz 🤣 Ja chętnie przyjdę na takie stanowisko jakby co :)
 
A gdzie w mojej wypowiedzi był brak szacunku ? 😳

Po prostu wiem jak diagnostyka - nawet prywatna - w Polsce wygląda. I wiem też, że z medycznego punkty widzenia fizjologiczny okres nie powinien nikogo wyłączać z życia.
A jeśli u Ciebie występują do tego uwarunkowania rodzinne to tym bardziej wskazuje na to że przyczyna jednak istnieje.
Nie istnieje, zapewniam. Ton Twojej wypowiedzi był wyższościowy, zabrzmiało to dla mnie jakbyś założyła, że się nie badałam. Badałam wielokrotnie, bywały miesiące, że lekarz był częściej między moimi nogami niż mąż. I żaden nie znalazł przyczyny. Moja ciotka też za młodu jeździła od lekarza do lekarza, bo ona bardzo cierpiała. Nic. Moja matka trochę mniej, ale też jeździła. Nic. Za babcię i dalej nie mogę ręczyć, bo wiadomo jak bywało dawniej.
 
Nie istnieje, zapewniam. Ton Twojej wypowiedzi był wyższościowy, zabrzmiało to dla mnie jakbyś założyła, że się nie badałam. Badałam wielokrotnie, bywały miesiące, że lekarz był częściej między moimi nogami niż mąż. I żaden nie znalazł przyczyny. Moja ciotka też za młodu jeździła od lekarza do lekarza, bo ona bardzo cierpiała. Nic. Moja matka trochę mniej, ale też jeździła. Nic. Za babcię i dalej nie mogę ręczyć, bo wiadomo jak bywało dawniej.
Polecam wizytę u fizjoterapeuty uroginekologicznego. U mnie badania też wszystkie były okej, a podczas okresu wstać z łóżka nie mogłam. Po wizycie u fizjo okazało się, że mam bardzo słabe mięśnie dna miednicy przez co miałam takie bóle
 
Polecam wizytę u fizjoterapeuty uroginekologicznego. U mnie badania też wszystkie były okej, a podczas okresu wstać z łóżka nie mogłam. Po wizycie u fizjo okazało się, że mam bardzo słabe mięśnie dna miednicy przez co miałam takie bóle
Luzik, jakoś po ciążach mi przeszło. Nie mam żadnych problemów ginekologicznych już. Teraz, jak już nie będę mieć dzieci 🤣 Dzięki za troskę :)
 
Hiszpania wprowadzi urlop menstruacyjny dla kobiet, które mierzą się z bolesnymi miesiączkami. Według projektu ustawy, która zostanie przedłożona radzie ministrów we wtorek 17 maja, kobiety będą mogły korzystać od 3 - 5 dni wolnego, w sytuacji kiedy nie będą mogły pracować ze względu na złe samopoczucie. Przydałby się w Polsce?
Moim zdaniem w Polsce wprowadzenie takiego urlopu to strzał w kolano. Chyba że byłby on mniej płatny lub bezpłatny albo jak napisała @witch84 opłacałby go ZUS lub gdy była by możliwość pracy zdalnej to byłaby ona wtedy wykonywana. Skoro Państwo się troszczy o dobrostan kobiet pracujących to niech płaci by żyło się lepiej a nie swoimi decyzjami obciąża pracodawcę.
Uważam że takie rozwiązanie już bez względu na kraj nie poprawi sytuacji kobiet na rynku pracy.
 
Mi się wydaje, że idea sama w sobie nie jest zła.
Bo tak naprawdę - co pracodawcy z takiej pracownicy...
Niech tylko wynagrodzenie za te dni nieobecności wypłaca ZUS, a nie pracodawca.
Z tego co się orientuje (nie zagłębiałam się w ustawe) to płatność za takie zwolnienie wlasnie przejmuje tutejszy odpowiednik ZUSu. Więc jedynym obowiązkiem pracodawcy jest się dostosować jak takie zwolnienie wpłynie. Co w niektórych branżach, umówmy się, jest bardziej problematyczne niż w innych (Hiszpania stoi branżą tusrytyczną/gastronomią wiec ciężko mi sobie wyobrazić np brak 2 kelnerek na 4 w restauracji ale z drugiej strony pracuj jako kelnerka z bolącym brzuchem... )
 
Mi się wydaje, że idea sama w sobie nie jest zła.
Bo tak naprawdę - co pracodawcy z takiej pracownicy...
Niech tylko wynagrodzenie za te dni nieobecności wypłaca ZUS, a nie pracodawca.
Bardzo trafna uwaga. Tylko jak sobie pomyślę, z jaką ochotą, wnikliwością i szybkością ZUS miałby wypłacać zasiłki chorobowe za takie dni, to już wolę iść do pracy.
 
reklama
Dla mnie to fatalny pomysł.

Przede wszystkim, fizjologiczna miesiączka nie powinna wyłączać z życia. Jeśli fizjologiczna nie jest - to się leczy.
Czyli edukacja i medycyna, Dofinansowane lecznictwo a nie urlopy na okres.

A jeśli jest bardzo źle a sytuacja jeszcze nie leczona - od stanów chorobowych jest zasiłek chorobowy. W Polsce też się zwolnienie na okres dostanie, naprawdę.

Po drugie - lepszy przepis to np tydzień zdalnej w miesiącu jeśli stanowisko na to pozwala, BEZ względu na płeć co by nie było dyskryminacji - kobiet przez pracodawców a mężczyzn przepisami.
Byłam u kilku ginekologów, żaden nie pomógł. Jedynie przepisywali przeciwbólowe. Jeden powiedział "po porodzie będzie lepiej albo gorzej". Miałam takie skurcze jak przy porodzie, wymiotowałam z bólu. Chciałam żeby ktoś mnie dobił. Gdy tylko zbliżał się dzień okresu to już byłam w nerwach. To było okropne i na szczęście minęło.
 
Ostatnia edycja:
Do góry