reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Hiszpania wprowadzi urlop menstruacyjny dla kobiet - dobry pomysł?

tak, oczywiste że mówimy o czymś takim - o osobach które okres na dwa (lub więcej) dni wyłącza z możliwości normalnego funkcjonowania, nauki, pracy itp.
Niekoniecznie było to oczywiste, ale jeśli o czymś takim mówimy, to zgadzam się. Pamiętam swój ból i choć nie wykluczał mnie z życia, to bardzo je utrudniał. Jeśli ktoś nie może funkcjonować i nic nie pomaga, to faktycznie warto poszukać przyczyny. Ja dawałam radę z lekami na receptę.
 
reklama
Pracuję w typowo kobiecym zawodzie i jak wszędzie są kombinatorki, które są na zwolnieniu przez 2/3 miesiąca, i tytanki, które z pękniętą ręką nadal przychodzą. Ciężko mi sobie wyobrazić urlop menstruacyjny u mnie w pracy ponieważ to nie jest tak, że koleżanka będzie miała więcej papierów do zrobienia tylko albo my mamy więcej pracy, albo ktoś musi zostać ściągnięty. To ostatie boli szczególnie w weekendy i święta. Z drugiej strony "umierająca" koleżanka wcale nie wykonuje swojej pracy, a tym bardziej nie bierze udziału w pracy, w której potrzeba więcej niż jednej osoby.
 
Pracuję w typowo kobiecym zawodzie i jak wszędzie są kombinatorki, które są na zwolnieniu przez 2/3 miesiąca, i tytanki, które z pękniętą ręką nadal przychodzą. Ciężko mi sobie wyobrazić urlop menstruacyjny u mnie w pracy ponieważ to nie jest tak, że koleżanka będzie miała więcej papierów do zrobienia tylko albo my mamy więcej pracy, albo ktoś musi zostać ściągnięty. To ostatie boli szczególnie w weekendy i święta. Z drugiej strony "umierająca" koleżanka wcale nie wykonuje swojej pracy, a tym bardziej nie bierze udziału w pracy, w której potrzeba więcej niż jednej osoby.
Żadna z tych postaw nie jest dobra. Ludzie się często zarzynają dla pracy, a potem i tak mają ich gdzieś.
Nie jestem naiwna i wiem, że takie coś i tak by nie przeszło. Takie moje marzenie gdy wspominam tamten czas. Gdy było naprawdę fatalnie to po prostu brałam uż.
Jak moje córki będą mieć takie problemy to zrobię wszystko, aby im pomóc. Nikomu nie życzę tego co przeżywałam.
Pamiętam jak w szkole wstałam, oblał mnie zimny pot, mroczki przed oczami. Zostawiłam wszystko w klasie, kierunek wc. Na korytarzu jeszcze zwymiotowałam na nogi jakieś dziewczyny i serio było mi wszystko jedno, byłam jak w amoku. Także w moim przypadku to nie był tylko silny ból. Szkoda, że wszyscy się wtedy wypięli i cierp, tak to już jest.
 
Jeśli moje dziewczynki będą miały choćby tylko takie bóle jak moje, to będą zostawać w domu. Ja w liceum zostawiłam mokrą plamę na krześle w klasie i było mi tak głupio, że wstydziłam się chodzić po korytarzu przez dłuższy czas, bo myślałam, że wszyscy wiedzą :( U mnie ból jak ból, ale ilości krwi były straszne.
 
Jeśli moje dziewczynki będą miały choćby tylko takie bóle jak moje, to będą zostawać w domu. Ja w liceum zostawiłam mokrą plamę na krześle w klasie i było mi tak głupio, że wstydziłam się chodzić po korytarzu przez dłuższy czas, bo myślałam, że wszyscy wiedzą :( U mnie ból jak ból, ale ilości krwi były straszne.
Mnie często łapało w trakcie.
 
Zastanawiam się, ile czasu musi upłynąć, zanim kobiecy ból i dolegliwości będą godne uwagi akademików i medyków... Bo póki co, to tylko poszczególne jednostki się przejmują.
 
Zastanawiam się, ile czasu musi upłynąć, zanim kobiecy ból i dolegliwości będą godne uwagi akademików i medyków... Bo póki co, to tylko poszczególne jednostki się przejmują.
A robimy coś żeby były? Czy szturmujemy gabinety lekarskie? Czy tylko dajemy się zbyć i zaciskamy zęby? Bo może faktycznie inicjatywa powinna wyjść oddolnie... większość z nas i tak odwiedza ginekologa poza systemem więc nie powinna być dla niego problemem pogłębiona diagnostyka
 
A robimy coś żeby były? Czy szturmujemy gabinety lekarskie? Czy tylko dajemy się zbyć i zaciskamy zęby? Bo może faktycznie inicjatywa powinna wyjść oddolnie... większość z nas i tak odwiedza ginekologa poza systemem więc nie powinna być dla niego problemem pogłębiona diagnostyka
Na mnie działały leki przeciwbólowe, więc nigdy nie prosiłam lekarza o bardziej szczegółową diagnostykę. Ale mam znajome z tym problemem i jedna opowiada, że lekarz zdiagnozował jej endometriozę na podstawie USG (da się tak w ogóle?), a drugi twierdzi, że to nie to. Innej z kolei pomogły trochę tabletki anty, a miała już takie stany, że traciła przytomność. W ogóle kiedyś czytałam, że endometrioza jest znacznie częstsza wśród rasy białej, w domyśle jest to choroba cywilizacyjna, związana z warunkami życia, odżywianiem itd. To oznacza, że będzie niestety coraz częstsza.
 
Na mnie działały leki przeciwbólowe, więc nigdy nie prosiłam lekarza o bardziej szczegółową diagnostykę. Ale mam znajome z tym problemem i jedna opowiada, że lekarz zdiagnozował jej endometriozę na podstawie USG (da się tak w ogóle?), a drugi twierdzi, że to nie to. Innej z kolei pomogły trochę tabletki anty, a miała już takie stany, że traciła przytomność. W ogóle kiedyś czytałam, że endometrioza jest znacznie częstsza wśród rasy białej, w domyśle jest to choroba cywilizacyjna, związana z warunkami życia, odżywianiem itd. To oznacza, że będzie niestety coraz częstsza.


Da się ale to mysi być specjalista wykształcony w diagnostyce endo. Krótko mówiąc musi wiedzieć czego i gdzie szukać. Zwykły ginekolog wbrew pozorom nie ma pojęcia.
 
reklama
Hiszpania wprowadzi urlop menstruacyjny dla kobiet, które mierzą się z bolesnymi miesiączkami. Według projektu ustawy, która zostanie przedłożona radzie ministrów we wtorek 17 maja, kobiety będą mogły korzystać od 3 - 5 dni wolnego, w sytuacji kiedy nie będą mogły pracować ze względu na złe samopoczucie. Przydałby się w Polsce
Choruje na endometrioze, więc ja już przeżywam koszmar przed okresem, a w czasie okresu są takie dni, że nie jestem w stanie wstać z łóżka bądź wyjść wogole z domu. Więc jestem na tak w awaryjnych sytuacjach aby można skorzystać z możliwości urlopu.
 
Do góry