reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Historie wcześniaków

Ewcia3004 ja nie chce robic afery. Teraz liczy sie dla mnie ze z malym jest dobrze chociaz mialam ochote ich pozabijac tam w szpitalu!!
Na cale szczescie michas rosnie i juz niedlugo moze bedzie z nami w domku.

Pomodle sie za twojego aniołka:)*
 
reklama
Oj kobietki to normalne ze ile rodziców tyle opini.Kojec mam z pełnym wyposażeniem,używam od maleńkiego,niestety tu tez jest więcej minusów niż plusów.Plusy:lekki,można złożyc (chodz wcale nie jest to takie proste i szybkie jakby się wydawało),a minusy:dziecko nie może się niczego złapać żeby sobie wstac (w tradycyjnych łóżeczkach są szczebelki),wcale nie jest aż takie bezpieczne,do okoła ma metalową ramę i nie raz już mały przywalił buzką,siatka jest też mocno naprężona i ostatnio jak poleciał to policzek zdarł,a że lekkie to starsze dzieciątko które stoi juz sobie trzymając się ramy może polecieć z kojcem.Mój kojec waży prawie tyle co dziecko albo i mniej więc musi stac w takim miejscu żeby w razie czego dziecko nie wylądowało razem z kojcem na podłodze.W moim przypadku chyba bezpieczniej na kocyku na podłodze a zwłaszcza że mam dość ruchliwe dziecko i pięć minut w kojcu to dla niego jak kara.
A co do chusty to bardzo praktyczna ale niestety też nie u mnie:( mały waży 11kg ja 55 przy wzroście ponad 170. 5 minut tak można ponosic ale dłużej odpada,ani moje plecy tego nie wytrzymają ani mały,no może jakby spał...Takie maleńkie dzieci,ktore leżą spokojnie to poleżą ale nie starsze.Probowałam też nosidełka-też na 5 minut,za duży ciężar na dłuższą mete.
No i wreszcie-dlaczego temat ma być zamknięty?Nie rozumiem jak na razie tylko jedna mama odpisała mi na temat.I to napisała że nie jej dzieciątko tylko chrześniak miał podobną sytuację i napisała o bucikach usztywniających.Zapytałam się inne mamy o to jak wygląda u nich sytuacja z chodzeniem u wcześniaków.Bardzo mi przykro że tak ucięto mi temat,to ja powinnam zadecydować czy dowiedziałam się wszystkiego co chcem.Bo jak na razie to tylko zawrzała dyskusja na temat jakie chodziki są be!Zawsze w trakcie rozmowy wychodzą przy okazji inne rzeczy o które można się zapytać.Poczułam się tu jakby moje dziecko (jak na wcześniaka) za dobrze się rozwijało i ze nie mam czego tu szukać bo takie coś to nie problemy,a przynajmniej mało ważny problem.Ale dla mnie to problem o którym chciałam popisać i sie zapytac jak to u innych jest,no i rzecz jasna miło pogawędzić z mamami które przeszły to co ja.Tylko o chorobach tu trzeba pisac żeby sie czegoś dowiedziec.Od tego mam lekarza.Moje dziecko teraz sie dobrze rozwija ale nie było kolorowo,i nie bedzie,niedługo czeka nas pewnie operacja bo ma wade serca (dwupłatkową zastawkę aortalną) ale niestety z przeciekami,już czekamy na miejsce do tego dysplazja oskrzelowo-płucna.Można to pisac w jednym wątku,po co za każdym razem nowy zakładać bo czego innego dotyczy.Po mału człowiek pogadałby o wszystkim,wygadałby sie bo tu w domu nie mam skim,nikt nie rozumie bo wszystkie kolezanki zdrowe dzieci maja.A tu co? Można zamknąć temat.
 
Natka, spooookooooojnie:) Zając to dobra kobitka, b doświadczona mama wczesniaczka, i na bank nic złego na mysli nie miała. Zresztą sama pewnie jutro sie odezwie.

Ciesze się z całego serca, że Twój krasnal tak cudnie sie rozwija. Wyraziłam tylko swoja opinię. Dla mnie chodziki są be i tyle. Obuwie stabilizujace tylko po opinii dr rehabilitacji lub ortopedy.
Co do dysplazji (mój krasnal tez ma) - nie bez kozery pytałam o db pulmonologa. My mamy szczęście ze mieszkamy obok Centrum Alergologii i Pulmonologii w Karpaczu, mały jest prowadzony przez b doświadczona p dr. Skutek - tylko 1 zapalenie oskrzeli. Ma tez zapewniona opieke immunologiczną.
Zaraz dokończę:)
 
Ostatnia edycja:
Nastka-mój syn urodził sie w 36tc.Mały zaczął chodzić w wikeu 9 miesięcy,ale jest szczuplutki (16 msc i 11 kg)Starszy urodzony w terminie zaczął chodzic gdy miał rok,ale ył mały pulpeciikiem. na pewno duże znaczenie maja sterdy tóre Twój maly przyjmował.One tak rozpychają dziecko.Przypuszczam,że właśnie ciężka pupa może być odpowiedzialna za ten stan rzeczy. Każde dziecko musi dojrzeć do pewnych etapów rozwoju.Nic na siłe. To nie wyścig szczurów.Będzie gotowy to zacznie wstawać i chodzić sam.
W kwestii chodzika.Ja go stosowałam,ale umiarkowanie. Gdy musiałam coś zrobic a mały nie chciał siedzieć na podłodze (młodszy nie raczkował) albo musiałam go miec na oku gdy coś robiłam (starszy raczkował bardzo szyko), to dawałam go do chodaka.
Buciki usztywniane nie musza byc odrazu utami ortopedycznymi.Wystarczą zwykłe chapetki z usztywniana piętką, które tailizują nózke w kostce i tak nie wygina się i łatwiej wtedy dziecku utrzymac równowae.
No i ostatnia kwestai...Twój synuś jest tak samo ważny jak każde dzieciątko na tym i innym forum.Nawet mamy donoszonych maluchów mogą mieć jakieś dylematy i szukac pomocy.Po to min jest to forum.Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was
 
No to dokańczam:)

Każda z nas wypowiada sie tu przez pryzmat swoich własnych doświadczeń. Dlatego dla mnie chodzik zdecydowanie won. I już.
I nie chodzi o to, by sie spierać, który wcześniak bardziej obciążony - ten z 26, 30 czy 34 hbd. Każde dzieciątko przeszło przez piekło, o którym nie powinno miec nawet pojęcia.. Każda z nas poznała tę stronę życia, o której nigdy nie chcialaby wiedzieć..
To nie jest miejsce na licytację.. Ja osobiście bardzo sie cieszę, jak którys z naszych kurczaczków idzie pięknie do przodu, serce mi pęka, jak znowu trafia do szpitala.. I wiem co czujesz.. Sama rzygam już (za przeproszeniem) na samo słowo "szpital".. Każde dzieciątko jest najwazniejsze, ból każdego z nich.. I tak samo jak nie możemy miec pretensji do mam dzieci zdrowych, że nie rozumieją naszego bólu...tak samo nie możemy tu sie prześcigac w tym, które dziecko więcej przeszło..
Jestem na tym forum, bo tu takich "wyścigów" nie ma.

Dzis rozmawiałam z immunologiem. Spytałam tez o twojego krasnalka.. Powiedziałam ile wiedziałam z Twojego wpisu. Powiedział mi tyle: jesli dziecko ma w pierwszym roku min. dwa zapalenia płuc, to jest to bezwzgledne wskazanie do przeprowadzenia badań immunologicznych. Twój krasnalek może mieć po prostu zaburzenia odporności. Nie będę sie dalej nad tym tematem rozwodziła, bo może macie juz te badania za sobą; Jeśli nie, daj znać, powiem dalej co dr mówił.
 
No właśnie o to mi chodziło że w trakcie rozmowy wiele rzeczy może wyjść niespodziewanie.Ja tu na miejscu (lubuskie) mam dość ograniczony wybór lekarzy.Nasza pulmonolog (ordynatorka)jest tu niespełna rozumu,bo przyjmując nas na izbie z zapaleniem płuc powiedziała ze nie weznie nas na oddział bo nic więcej niż ja sama w domu nam na oddziale nie zrobią (kompletna bzdura zważywszy na stan dziecka i fakt ze to skrajny wcześniak) Znalazłam więc pulmonologa,alergologa i pediatre w Gorzowie(oczewiście jak zwykle prywatnie) on mi polecił właśnie Centrum w Karpaczu.Dość daleko ale czego to sie nie robi dla dziecka.Zadzwoniłam i dowiedziałam sie ze na miejsce trzeba czekać ok 10 mscy.Mieliśmy trochę szczęścia,przyjęto nas po miesiącu.W czerwcu tego roku byłam z małym w centrum.Traf chciał ze mały był akurat zdrowy ale kilka badań zrobiono min. podstawowe uczuleniowe i Ige(nie pamiętam czy to sie nie pisze na odwrót Ieg?).Wynik ige wyszedł straszny ale na testy jeszcze jest za wcześnie.A swoją drogą Karpacz jest piękny,byłam tam pierwszy raz i małemu też chyba służyło,nie to dziecko było,taki spokojny.
 
Nastka, no widzisz, szkoda, ze wczesniej tu nie zawitałaś, poznałybyśmy się:) Która dr Was prowadziła? ja chodzę z Franiem do ordynator oddziału dziecięcego, dr Pomarańskiej.
W Karpaczu robą b podstawowe badanie immunologiczne. Nie badają podklas immunoglobulin. Chce teraz przetrzec scieżke w CZD w tym kierunku, bo (jak się dowiedziałam przy okazji dzisiejszej rozmowy tel) - CZD dostało grant ba badanie podklas immunoglobulin i badań genetycznych w kier zaburzeń odporności! Jesteś zainteresowana tymi informacjami? W razie czego pojechałabyś z krasnalem do CZD?

Co do klimatu - jestem więcej niż pewna, że Franek tak dobrze ma sie ze swoja dysplazją właśnie dzięki temu, że tu mieszkamy..czyste powietrze.
 
Nastka, jesli poczułas się obrażona lub odepchnięta to bardzo przepraszam. Nie chciałam Cię swoją wypowiedzią zignorowac, odebrałam Twój wątek jak zapytanie o czas w którym nasze dzieci zaczeły chodzic. A że sama odpowiedziałaś sobie na wątpliwości to tak zareagowałam. Z tego co już przeczytałam to widzę, że szybko znalazłaś kolezankę Franiową z racji podobnych problemów. I bardzo dobrze. Mam nadzieję, że znajdziesz tu jeszcze wiele cennych informacji. Ja staram się czytac tutaj dużo i jak widze kogoś nowego to dobrze byłoby choc troszkę poznac historię maluszka, którego mama dołącza do naszego grona. I pewnie ją poznam bo nawet jeśli poczułaś sie źle po mojej wypowiedzi to ja i tak będę tu zaglądała.
I szczerze gratuluję postępów w rozwoju synka - tak trzymac.
 
Byłam dzisija u maluszka tak slodko wygladł w tym łóżeczku ze sie popłakałam ze szczescia.
Maluszek wazy juz 1800 g i tyje w oczach ze sama pediatra miala wielkie oczy:)
jest zdrowy.dysplazja nam nie grozi.jedyne co nam pozostalo to za nie zrosnieta dziurka w serduszku.
Teraz musimy sie nauczyc ciagnac butle i do domku:)
dlatego mam do was prosbe: Macie linki do stron gdzie jest pokazane jak stymulowac maluszka do ssania? Bo w poniedzialek ma byc babka od tego a ja juz sama od siebie bym chciala zaczac. Dziekuje z góry.
 
reklama
Poczekaj, niech Ci rehabilitantka pokaże. Musisz dokładnie wyczuć miejsce za linią żuchwy i w okreslony sposób uciskać. Film ci nic nie powie, musisz to wyczuć - chodzi o stymulacje pracy języka.
A tak w ogóle i przede wszystkim - super wieści!!!!! Alez z niego champion!
 
Do góry