reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Historie wcześniaków

Nastka, najpierw wywal w cholerę chodzik. Twój krasnal ma 13 mies urodzeniowych, to oznacza, ze jego wiek korygowany to 11,5 mies dopiero! On jest z 26 hbd.. Ciesz sie, że tak pieknie idzie do przodu. Chrzań to czy sam pójdzie jak bedzie miał 15 czy 18 mies, najwazniejsze by poszedł. I żeby potem nie było innych problemów (kolana, stopy, kręgosłup) - dlatego chodzik won. Mały jest rewelacyjny - mimo zapaleń płuc idzie tak pięknie do przodu a przeciez każda tak poważna choroba to regres w rozwoju dziecka! I tu odpowiedź na pytanie odnośnie wpływu infekcji na małego. Pytanie: masz dobrego pulmonologa? Robiłas krasnalowi badania immunologiczne?

Pytałaś o rozwój ruchowy - mój krasnal ma 15,5 mies, od 2 mies dopiero siedzi. O chodzeniu..narazie nawet nie marzę. Nie chodzisz z małym na rehabilitację żadną?
Twoja pani dr lekuchno przesadziła - WHO podaje, ze wcześniaki mają 6 lat na nadrobienie deficytów! Ciekawe co by powiedziała o moim Franku lub innych wcześniaczkach z tego forum.
Nie odbieraj mojej wypowiedzi jako ataku broń Boże, wot zdziwiłam się tylko.

Przyszlirodzice, do butów stabilizujących muszą byc wskazania. O zastosowaniu obuwia ortopedycznego decyduje lekarz rehabilitacji/ortopeda. Trzeba wiedzeć jakie buty ewentualnie itd. Żadnej partyzantki.
 
reklama
Bisiu, ależ masz dzielnego synka! Pięknie się "pozbierał" chłopaczek.
Oby juz tylko z górki było.
Nic nie piszesz czy Michałek miał jakies wylewy dokomorowe, co z oczkami?

Naganiam dla krasnalka dobre anioły, trzymaj się kochana:)
 
Podpisuje się pod Franiową mamą obiema rękami. Żadnych chodzików. Owszem, są dzieci wychowane na tych dziwactwach i są super zdrowe ale to nic dobrego, zwłaszcza dla naszych pociech, które są slabsze od donoszonych dzieci. Nic na siłę, na wszystko przyjdzie czas. Mój syn zaczął chodzic jak mial 20 miesięcy, korygowane 18. Puścil się szafki i poszedł - cala filozofia. Lepiej zrobisz dziecku jak pójdziesz np. do neurologa. A butów na własną odpowiedzialnośc też nie radzę kupowac mimo, że u nas właśnei jest etap butów rehabilitacyjnych i sama się zastanawiam, czy nie za długo z tym zwlekałam.
Na spokojnie umów sie na wizytę do specjalisty jednego, drugiego i rozwieje Twoje watpliwości. A z tego co piszesz to szkrab jest dzielny i idzie do przodu, a to jest najważniejsze.
 
Witajcie,dziękuję za odpowiedz.Jeśli chodzi o rehabilitacje to fakt,neurolog nie skierował nas bo stwierdził że nie ma takiej potrzeby,mały był bardzo silny,w wieku 3 msc wysoko podnosił główkę,w wieku 6 msc podnosił się do pozycji pół siedzącej-ogólnie jeśli chodzi o koordynację ruchową było ok,neurolog powiedziała że nie widziała jeszcze takiego wcześniaka więc jeden problem miałam z głowy.W wieku ok8 miesięcy neurolog chciała zakończyć już leczenie neurologiczne ale przeciągnęła do 10 msc bo mały miał dwa torbiele.Po usg stwierdzono brak torbieli,więc nastepny problem z głowy.
Jeśli chodzi o chodzić to jest to dla mnie duże ułatwienie,mąż jest za granicą,ja sama tu z dwojgiem dzieci jestem a że mieszkamy 500km od rodzinnych stron to nici z pomocy babci.No a co za tym idzie-nie sposób samemu wszystkiego zrobić jedna ręką trzymając małego drugą.Troche w chodziku,troche na kocyku.Ale powiem szczerze że gdyby nie chodzić to mały pewnie by teraz tylko umiał siedzieć.Wkładając go na chwilkę do chodzika codziennie mały przynajmnie załapał po co ma nóżki,bo na początku jak bez chodzika probowałam stawiać go na nóżki to miałam wrażenie że wogóle nie bedzie chodził, stał sztywno ale co z tego,ani nie skakał,ani nóżek nie przesuwał.A w chodziku zaczął skakać,przebierać nóżkami,stawać na palcach i pewnego dnia tak po ok 2msc jak wystrzelił z chodzikiem to nie wiedziałam co siedzieje,z dnia na dzień zaczął biegać po pokoju i do przodu i do tyłu(a jak cieszył się i krzyczał że może dojechać do ławy czy drzwi balkonowych:)),bał się tylko przejechać przez listwy łączące pokoje i kuchnie z przedpokojem,ale po paru dniach zaczaił ze trzeba sie rozbiec żeby gładko poszło :)Teraz jest wszędzie jak cień:)a to tu gdzieś podjedzie z szuflady coś wyciągnie,a to do brata do pokoju wpadnie z regału książki powywala,a to gwizdnie pilota z ławy i do swojej skrytki zaniesie (w piekarniku ma skrytkę).MOŻE CHODZIĆ JEST ZŁEM ALE CZASEM ZŁEM KONIECZNYM.
Oj zobaczymy jak to bedzie dalej,od trzech dni mały lata dookoła ławy,bez chodzika,przechodzi od jednego końca narożnia do drugiego.
Napewno chodzik szkodzi-to wiem ale i pomaga.To tak jak z lekami zrobią spustoszenie w organizmie ale i pomoga utrzymac człowieka przy życiu.Moja przyjaciółka urodziła córeczkę z zespołem downa.Malutka była jak warzywko bardzo długo,chodziła z nią na rehabilitacje ale ponad półroczna rehabilitacja efektu żadnego nie dała,nawet nie było maleńkiej zmianki widac żeby była jakaś nadzieja i chęć na uczęszczanie na rehabilitacje.Gosia zabrała małą z rehabilitacji,zaczęła wsadzać ją po trochu do chodzika (gdzie na zajęciach broń Boże nie pozwalali tego robić )Nie wiem jakim cudem ale mała po ponad 4 miesiącach zrobiła się bardzo sztywna,zaczęła odpychać się nóżkami a po pół roku latała jak stara chodzikiem po mieszkaniu (nie muszę tu pisać jaka radość była z tego faktu:))Suma sumaru malutka w wieku 1.5 roku chodziła na własnych nóżkach.Gosia wzięła dziecko i poszła na rehabilitacje po to żeby pokazac nieuprzejmej Pani rehabilitantce że Zuzanka chodzi sama.Wszyscy byli bardzo zdziwieni bo dzieci z jej byłej grupy dopiero były uczone siadania.
A czy to przypadek,czy chodzik tu pomógł to niech każdy wyciągnie wnioski.Zuzanka ma teraz 10 lat nie widać u niej skutków ubocznych chodzika.Ja mam tez starszego 10 letniego syna który wychował się na chodziku,okaz zdrowia,kręgosłup prosty,płaskostopia nie ma ,powykrzywiany tez nie chodzi.A jak zacznie sie garbić w wieku 17lat (bo taka moda) to przecież to nie bedzie wina chodzika-bez przesady kobitki.Jak by ktoś 3miesięczne dziecko do chodzika wsadził to by mu krzywde zrobił ale nie roczne.
 
Nastko - Twoje dziecko, twoja odpowiedzialność.
Ja bym w życiu dziecka do chodzika nie wsadziła. Dlaczego nie zastosujesz chusty (da ci swobodę ruchów.)? Kup małemu kojec, żeby odłożyc go, gdy musisz zrobić cos do jedzenia.
 
CZesc kobitki.:)
Przychodze z nowymi wiadoościami, wiec zaczynam:
- wazymy juz 1730 gram
36_1_67.gif

- od dzisija od godziny 10.00 jestesmy w łózeczku
36_1_67.gif

- i wszytko jest dobrze!!
woow.gif

Rozmawiałam tez z pediatra prowdzacą i po raz PIERWSZY!! usłyszałam o wyjscu maluszka do domku:) musi nauczyc sie jesc jeszcze i jak tak dalej bedzie to na swieta jest szansa żeby wyszedł:) Boże jak ja sie ciesze.
juz zaczynam do kolezanki chodzic i cwiczyc jk mam sie małym zajmowac bo ona ma mała tez wczesniaczke i juz miała rehabilitacje wiec czegos na pewno sie naucze jak stymulowac itp.
Pediatra juz nawet kazała sie zorientowac odnosnie rehabilitacji bo sa długie terminy niby chociaż kolezanka w miesiac sie dostała.
Boże jak ja sie ciesze:)
36_1_1.gif

Franiowamamo zadnych wylewów nie miał - nikt nic nie mówił a z oczkami jest dobrze nic nie stwierdzono tak mi dzisija powiedziała pediatra.
 
reklama
Bisia- czytając to co Cię spotkało w szpitalu przypomina mi się wszystko co mnie spotkało...
Cieszę się, że Michaś tak ładnie walczy:tak:
co do lekarzy Kochana, nie powinnaś tego tak zostawić!!!
u mnie sytuacja była odrobinę podobna, tyle, że naszego Maciusia nie uratowali gdyż zbyt późno zrobili cc:-(
choć mi robili wymazy, badania krwi...itp
wytrzymaliśmy 10 tygodni, a w dniu porodu lekarz źle mnie zbadał...
wszyscy lekarze twierdzili, że nie było szans, ale ja wiedziałam swoje i złożyłam zawiadomienie...
po nie całym roku od złożonego pisma przyszła opinia biegłych:
WINNY LEKARZ...
 
Do góry