ewa - ty! dobry pomysł z tymi ochraniaczami i plastrami
, właśnie mi uświadomiłaś, że kas też jest nam potrzebny!
kochane....ja mam już tyle pomysłów, że cała rodzinka by z torbami poszła
roksi - mam takie samo zdanie o stoliku jak Ty;-)zauważ...jak Natalka bawi się pchaczem bo to jest prawie to samo, tez możesz ustawić , że blat ma poziomo?
u nas tak jest i nie specjalnie Zosię interesuje więc wiem,że stoliczek byłby ciekawy przez kilka dni a jednak jest drogi.
Wyluzujmy z tymi edukacyjnymi zabawkami....żadna nie zrobi z naszego dziecka Einsteina (i chwała Bogu). Dziecko ma się przede wszytskim bawić! na tym etapie sorter, drewniane układanki i bajeczki to już bardzo dużo
Dla mnie najważniejsze jest to by zabawkę Zosię cieszyła bo tak naprawdę nasze dzieci uczą się cały czas: gdy są na spacerze, gdy chodzą po domu, gdy z nami rozmawiają itd.:-)