reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Halo halo styczen 2019

Co do ubranek. Widzialam, że w HM sa takie zestawy 6 szt. Wychodzi po 10 zl. Myślalam żeby kupic to w grudniu na wyprzedaży. Nie wiem tylko jak z jakością (stacjonarnie te ich sklepy cuchną) i nie wiem jaki rodzaj i zapięcie sprawdzi się do szpitala dla noworodka. Jakie polecacie?
Ja uwielbiam ubranka dziecece z H&M, jakosc bardzo dobra. Ale takiego drogiego kompletu dla maluszka, ktore zaraz z niego wyrosnie, bym nie kupila [emoji12]
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kilka dni mnie nie było i ile mam do nadrobienia ;)
Ja z ubranek to na pewno nie będę kupowała kaftanikow i bluzeczek bo się podwijają. Żadnych ciuszków zapinanych na plecach. Żadnych sztywnych sukienek i dżinsów. Na początek bym chciała dużo pajacykow. Najprostsze do ubierania dla noworodka. Mam zamiar kupić jeszcze body i spiochy do tego lub polspiochy
 
Mi na połówkowych wychodzi to samo. Właśnie wiem, że po witaminach większe. Zresztą moje córki mogą być tego przykładem. Ze straszą brałam i ważyła 3780g, a z młodszą nic i 3600g. Może przypadek, a może nie. Dlatego jestem ciekawa jak to się ułoży u nas na forum, kiedy już wszystkie urodzimy. Chyba tylko ja i jeszcze jedna mama nie bierze nic, ale nie pamiętam która.
Ja tez nie biore albo wezme raz na kilka dni. Mam pregne, ovarin i kwas foliowy w domu. Jak mi sie przypomni raz lub dwa razy w tygodniu to wezme ktorys co mam pod reka ot tak :)
 
Ja planuję tabletki i może wreszcie mi się okresy unormują jak człowiekowi[emoji16]a jak będę chciała to odstawie i bah w 1 cyklu hahaha [emoji23]
Moja 9-latka jest właśnie z pierwszego cyklu po tabletkach :D zapomniałam wziąść pierwszą z nowego opakowania i jak poszłam na kolejny dzień do gin to osądziła że lepiej odstawić bo mogłam zajść w ciążę. Po tygodniu zrobiłam test i nic, tak się zasmuciłam że sobie poprawiliśmy okresu już nie dostałam :)
 
Moja córka miała 55 cm jak się urodziła i na 56 zaraz po porodzie nosiła bo 62 były dużo za duże! Środkowy 53 i też na 56 nosił. Za to najmłodszy miał 59 cm jak się urodził i na 56 się topił więc na szybko rozmiar 50 kupowałam [emoji38]
 
Uffffff nadrobiłam te 20 stron. Niestety ja też odwiedzam przyszpitalny hotel :( wczoraj wieczorem pojawiło się krwawienie, a że ostatnio kiedy krwawiłam to skończyło się na łyżeczkowaniu... to wiecie same... wyglądało na dużo a akurat nie miałam wkładki :/ na izbie nie było lekarza i nie zrobili usg :( lekarz wybiegł na blok do pilnego przypadku. Położna kazała pokazać ile tej krwi to podniosłam sukienke i pokazuje :D zadzwoniła na blok i mówi że ta pani faktycznie krwawi - w tym momencie myślałam że padnę. I przyjeli mnie bez badania... Na szczęście druga (wredna) położna się postarała i zbadała tętno. Szukała szukała i znalazła. Odetchnęłam trochę... Zabrali na wózku na oddział i po 1.5 godziny miałam usg. takie szybkie tylko czy wody są i czy serduszko bije bo lekarz obawiał się wód najbardziej. Ale wody na miejscu, dziecko na miejscu i jeszcze beztrosko przebierał nóżkami. Jak badał szyjkę to widać było gówkę i jakby nigdy nic machał sobie rączką. No ja tu prawie ducha wyzionęłam a on w najlepsze harcował :) nic nie znalazł więc zostałam na obserwacji. Jak już na spokojnie mogłam się iść przebrać i podmyć to obejrzałam tą bieliznę i nogi i więcej tam było strachu niż krwi... ale że ciepło i uda miałam pewnie trochę spocone... wiadomo... Dzisiaj jeszcze raz usg żeby dokładniej obejrzeć łożysko i też wszystko w porządku. Nawet doktor był tak miły że odpalił 3d i wydrukował mi fotkę jak się maluszek buźką przytula do ściany macicy :p:p:p jeśli w nocy nic się nie zmieni to wypiszą mnie do 13. Uffffffff. Za to lekarz potwierdził na 100% że chłopak :)
 
Ale chodzi wlasnie o to myslenie, ze dziecko urodzi sie wieksze od brania witamin w normalnych dawkach [emoji4] ze niby tylko dieta odpowiednia itp. A ja jestem zdania, ze większość kobiet nie ma mozliwosci odzywiac sie tak jak powinny w ciazy. Skoro sa witaminy i normy ile tego stosowac to nie powinno to szkodzic [emoji4]

Nikt nie mówi o szkodliwości. Chodzi raczej o to, przynajmniej mi, że niewiele witaminy z tej „witaminy” się wchłania, a człowiek faszeruje się sztucznym syfem i rozwala wątrobę.
Antybiotyki też mają normę i leczą z pewnych chorób, ale wiadomo że wyjaławiają organizm.
 
reklama
Hej laseczki wiec wylądowałam w szpitalu 19 tc i otwarta szyjka macicy pobrali posiew czekam na wyniki do 6 dni i zakładają pessar Boże oby tylko utrzymać. Powodzenia dla was wszytkich
Dużo spokoju i odpoczynku Ci życzę [emoji4] na pewno wszystko będzie dobrze [emoji110] [emoji110]
Ja chcialam jedno , ale jak zachorowala moja mama, jeszcze nie mialam dzieci , maz nie byl mezem to zostalam taka sama i wtedy pierwszy raz zabraklo mi kogos kto czyje jak ja, wtedy zmieniło mi się myślenie i priorytety. Wiedzialam że moje dziecko nie może być samo.

Co do płci jak już się dowiadujesz co się urodzi to bez znaczenia się staje płeć, myśli się o tym żeby zdrowe było. Chciałam dziewczynkę ale kocham moich synów i nie wyobrażam sobie życia i naszej rodziny bez nich, to jest naturalne.
Wiem o czym mówisz... Moja mama zmarła jak byłam dzieckiem a tata jak miałam 20 lat i mimo że z siostrami potrafimy się "pogryźć" to cieszę się że nie zostałam sama i wspieramy się zawsze. Dlatego sama też planuje jeszcze jedno dziecko... A życie zobaczymy co przyniesie.
Znam kobiety po 30, a nawet 40, które nie mają dzieci i uważają, że ciąża to dramat i koniec ich życia. Jedna twierdzi, że by się zabiła (sorry za takie teksty tu). Nie mam ochoty im mówić o ciąży, unikam nawet spotkań. :) Pewnie jakby jednak wpadły, to taka gadka zmieniłaby się o 180 stopni.

Trochę boję się reakcji znajomych (jeszcze nie mówiliśmy). Większość antydzieciowa, nie wiem, czy mam ochotę sluchać, jak to mi współczują końca życia. :) Głupie wiem, może nie powinnam o tym pisać i nie przejmować się innymi. Po prostu wolę ich unikać. Najchętniej powiedziałabym im tak jak dziecko skończy 2 lata. :D
Myślę że jak się dzidzia urodzi to już nie będziesz się przejmować gadaniem tych znajomych [emoji6] tylko że może być tak że się od Ciebie odsuną skoro mają takie poglądy... Ale tym też bym się nie przejmowała bo podobno w piaskownicy dużo nowych znajomości się nawiązuje [emoji3]
 
Do góry