reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Halo halo styczen 2019

Witam, ja od osoboty w szpitalu. Miałam ostry atak kolki nerkowej [emoji45] nigdy nie przeżyłam takiego bólu, poród mniej boli niż to. 13 godzin intensywnego kłucia po lekach mniej ale nadal bolało. Dostaje antybiotyki bo CRP powdwyzszone. Dużo pisaliście wiec będę miała co robić :) trzymajcie kciuki bo narazie nerka powiększona i nie wiadomo co z tym robić :(
 
reklama
Witam, ja od osoboty w szpitalu. Miałam ostry atak kolki nerkowej [emoji45] nigdy nie przeżyłam takiego bólu, poród mniej boli niż to. 13 godzin intensywnego kłucia po lekach mniej ale nadal bolało. Dostaje antybiotyki bo CRP powdwyzszone. Dużo pisaliście wiec będę miała co robić :) trzymajcie kciuki bo narazie nerka powiększona i nie wiadomo co z tym robić :(
Ojej współczuję [emoji853]Ostatnio koleżanka wspominała że miała w ciąży tą kolke i właśnie porównała ją do bólu porodowego ...życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia
 
Witam, ja od osoboty w szpitalu. Miałam ostry atak kolki nerkowej [emoji45] nigdy nie przeżyłam takiego bólu, poród mniej boli niż to. 13 godzin intensywnego kłucia po lekach mniej ale nadal bolało. Dostaje antybiotyki bo CRP powdwyzszone. Dużo pisaliście wiec będę miała co robić :) trzymajcie kciuki bo narazie nerka powiększona i nie wiadomo co z tym robić :(


Trzymamy kciuki będzie dobrze.


O jej ile nowych dziewczyn ale fajnie :) zawsze to nowe historie i nowe doświadczenia witamy :)
 
No ja Wam powiem, że wiele lat pracowałam jako koordynator i zarabiałam super kasę, ale co z tego jak życie prywatne to był koszmar... Ciągle na telefonie, nawet do kina czy na basen nie można było spokojnie iść bo z tyłu głowy, że ktoś dzwoni. Codziennie rano od 9 do 21 musiałam być dostępna, nawet w weekendy i nie można było pospać ani się uchlać bo w każdej chwili mógł ktoś zadzwonić i trzeba było być trzeźwym umysłowo. Bywało tak, że wracałam do domu o 20 zmęczona i musiałam jechać jeszcze coś załatwić. i wiecznie za kółkiem, jedzenie w biegu, no tragedia. a teraz? Grafik na cały miesiąc, można sobie zaplanować z góry wszystko, spokojna praca, robię swoje i do domu i w domu NIE MYŚLĘ o pracy to jest najważniejsze. Żadne pieniądze nie są warte takiego życia jak wcześniej.
 
Witam, ja od osoboty w szpitalu. Miałam ostry atak kolki nerkowej [emoji45] nigdy nie przeżyłam takiego bólu, poród mniej boli niż to. 13 godzin intensywnego kłucia po lekach mniej ale nadal bolało. Dostaje antybiotyki bo CRP powdwyzszone. Dużo pisaliście wiec będę miała co robić :) trzymajcie kciuki bo narazie nerka powiększona i nie wiadomo co z tym robić :(
Oj współczuję, trzymaj się!
 
No ja Wam powiem, że wiele lat pracowałam jako koordynator i zarabiałam super kasę, ale co z tego jak życie prywatne to był koszmar... Ciągle na telefonie, nawet do kina czy na basen nie można było spokojnie iść bo z tyłu głowy, że ktoś dzwoni. Codziennie rano od 9 do 21 musiałam być dostępna, nawet w weekendy i nie można było pospać ani się uchlać bo w każdej chwili mógł ktoś zadzwonić i trzeba było być trzeźwym umysłowo. Bywało tak, że wracałam do domu o 20 zmęczona i musiałam jechać jeszcze coś załatwić. i wiecznie za kółkiem, jedzenie w biegu, no tragedia. a teraz? Grafik na cały miesiąc, można sobie zaplanować z góry wszystko, spokojna praca, robię swoje i do domu i w domu NIE MYŚLĘ o pracy to jest najważniejsze. Żadne pieniądze nie są warte takiego życia jak wcześniej.
I właśnie potem takie rzeczy się odbijają na tym że nie moglysmy zajść w ciążę... U mnie stres powiązany z pracą i w sumie tyle albo aż tyle żeby się nie udawało. Teraz na zwolnieniu odzylam umysłowo,nikt nie dzwoni jak zwykle w sprawie pracy jedynie pogadać[emoji6]nie chce już tam wracać a potem będę szukać pracy[emoji6]
 
No ja Wam powiem, że wiele lat pracowałam jako koordynator i zarabiałam super kasę, ale co z tego jak życie prywatne to był koszmar... Ciągle na telefonie, nawet do kina czy na basen nie można było spokojnie iść bo z tyłu głowy, że ktoś dzwoni. Codziennie rano od 9 do 21 musiałam być dostępna, nawet w weekendy i nie można było pospać ani się uchlać bo w każdej chwili mógł ktoś zadzwonić i trzeba było być trzeźwym umysłowo. Bywało tak, że wracałam do domu o 20 zmęczona i musiałam jechać jeszcze coś załatwić. i wiecznie za kółkiem, jedzenie w biegu, no tragedia. a teraz? Grafik na cały miesiąc, można sobie zaplanować z góry wszystko, spokojna praca, robię swoje i do domu i w domu NIE MYŚLĘ o pracy to jest najważniejsze. Żadne pieniądze nie są warte takiego życia jak wcześniej.
Masz rację żadne pieniądze nie są warte takiego życia a raczej braku swojego życia a w moim przypadku utratą zdrowia, mój kręgosłup i stawy ucierpiały na tym i do tej pory odczuwam skutki
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pisałam wam dziewczyny,że mój mały chyba chory! Faktycznie wirus żołądkowy u nas! Mąż wrócił wcześniej z pracy i rzyga mi jak babaw ciąży [emoji28] ale była z nami jego brata dziewczyna i też chora! Także ten ktoś wniósł wirusa na basen!
 
Do góry