reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Halo halo styczen 2019

Co do pracy to powiedzialam sobie że pracuje dopóki dobrze się czuję,jak będzie tylko coś nie tak to pasuje i idę na L4..nic mi nie zrobią przecież .W zasadzie to gdzieś mam to co będą gadać.
Ja mam kiepska atmosferę w pracy wolałabym iść jak najszybciej ale w granicach rozsądku. Póki co nie myślę o tym. Ważne żeby dziecko się rozwijało dobrze.
 
reklama
Miałam dużo stresu, problemy z tarczycą i dużo pracowałam. Ogólnie mam 34 lata, ale czuję się na 18 [emoji16] myślałam że to będzie tsk samo jak w pierwszej ciąży pracowałam do 9miesiąca mogłam góry przenosić itp atu niespodzianka. Nawet nie przypuszczałam , że coś takiego może mnie spotkać. Szłam na zwykłą wizytę - lekarz długo nic nie mowi a on juz szukał słów jsk mi to powiedzieć że dzieciątko jest, ale serduszko już niestety nie bije. Tydzień przed wizyta - serduszko pięknie biło tętno płodu prawidłowe tak dodam[emoji22]
Teraz trochę odpuściłam jestem ns euthytox i pod stalą kontrolą endokrynolog
No to mamy podobna historię,ja też w tym roku 34 lata,chora tarczyca- Hashimoto,tyle że mam jeszcze dwójkę dzieci które urodziłam bardzo młodo i bez żadnych problemów.
 
No to mamy podobna historię,ja też w tym roku 34 lata,chora tarczyca- Hashimoto,tyle że mam jeszcze dwójkę dzieci które urodziłam bardzo młodo i bez żadnych problemów.
No to możemy rzeczywiście sobie podać rękę. Ja moją Majeczkę też bez problemu tz cesarskie cięcie ale to do zaakceptowania. Ciąża książkowa bez żadnych problemów
 
Ja mam kiepska atmosferę w pracy wolałabym iść jak najszybciej ale w granicach rozsądku. Póki co nie myślę o tym. Ważne żeby dziecko się rozwijało dobrze.
Ja pracuję w szkole i mam dodatkowo działalność. W szkole zaraz 2 miesiące urlopu a do gabinetu będę musiała wziąć kogoś do pomocy. Do niedawna miałam pracownicę, ale wyjechała do Anglii. Oprócz tego buduję nowy punkt ale mąż mnie we wszystkim próbuje wręczać z tym że nie wszystko wie co i jak. Ale stara się
 
Ja pracuję w szkole i mam dodatkowo działalność. W szkole zaraz 2 miesiące urlopu a do gabinetu będę musiała wziąć kogoś do pomocy. Do niedawna miałam pracownicę, ale wyjechała do Anglii. Oprócz tego buduję nowy punkt ale mąż mnie we wszystkim próbuje wręczać z tym że nie wszystko wie co i jak. Ale stara się
To rzeczywiscie masz kupę roboty:) dobrze że mamy mężów co by bez nich człowiek zrobil:)
 
No to możemy rzeczywiście sobie podać rękę. Ja moją Majeczkę też bez problemu tz cesarskie cięcie ale to do zaakceptowania. Ciąża książkowa bez żadnych problemów
Ale miałaś straszne przeżycie :-( u mnie ciąża od początku źle się rozwijała, chodziłam przez 2 tygodnie od lekarza do lekarza i kazali czekać..już miałam tego dosyć i sama poszłam i położyłam się do szpitala bo byłam wykończona psychicznie,tam mnie nastraszyli pozamaciczna i trzymali kilka dni,aż sama poroniłam naturalnie,okazało się że w zasadzie chodziłam z martwa ciąża prawie od samego początku i nie była bynajmniej pozamaciczna :-( Myślisz że to przez tarczycę ? Mi wtedy TSH poszło bardzo w górę i myślę że tu mogła być przyczyna.Teraz jak tylko test wyszedł pozytywnie od razu zwiększylam dawkę Euthyroxu.
 
Ale miałaś straszne przeżycie :-( u mnie ciąża od początku źle się rozwijała, chodziłam przez 2 tygodnie od lekarza do lekarza i kazali czekać..już miałam tego dosyć i sama poszłam i położyłam się do szpitala bo byłam wykończona psychicznie,tam mnie nastraszyli pozamaciczna i trzymali kilka dni,aż sama poroniłam naturalnie,okazało się że w zasadzie chodziłam z martwa ciąża prawie od samego początku i nie była bynajmniej pozamaciczna :-( Myślisz że to przez tarczycę ? Mi wtedy TSH poszło bardzo w górę i myślę że tu mogła być przyczyna.Teraz jak tylko test wyszedł pozytywnie od razu zwiększylam dawkę Euthyroxu.
Myślę, że mogło się zebrać na to kilka czynników - tak bynajmniej powiedziała mi moja endokrynolog. Najczęściej przyczyną są też złe podziały komórkowe. Gdy juz trochę emocje po stracie opadły a nie ukrywam że przeżyłam to b.mocno - tłumaczyłam sobie to tak, że gdyby dzieciątko miało by się urodzić chore upośledzone to widocznie tam do góry moja mama nad tym wszystkim czuwa i tak zadecydowała. Tak widocznie miało być. Może to nie był jeszcze ten czas nie ten moment
 
Myślę, że mogło się zebrać na to kilka czynników - tak bynajmniej powiedziała mi moja endokrynolog. Najczęściej przyczyną są też złe podziały komórkowe. Gdy juz trochę emocje po stracie opadły a nie ukrywam że przeżyłam to b.mocno - tłumaczyłam sobie to tak, że gdyby dzieciątko miało by się urodzić chore upośledzone to widocznie tam do góry moja mama nad tym wszystkim czuwa i tak zadecydowała. Tak widocznie miało być. Może to nie był jeszcze ten czas nie ten moment
Też tak sobie własnie wytłumaczyłam..U mnie też byl jakiś maraton śmierci w zeszłym roku..zmarł mój ukochany dziadek 2 tygodnie później teść ,potem kolega z pracy a na końcu gdy już myślałam że będzie dobrze to poronienie
..taki rok pechowy.
 
Też tak sobie własnie wytłumaczyłam..U mnie też byl jakiś maraton śmierci w zeszłym roku..zmarł mój ukochany dziadek 2 tygodnie później teść ,potem kolega z pracy a na końcu gdy już myślałam że będzie dobrze to poronienie
..taki rok pechowy.
Czasami tak bywa ja też dużo przeszłam w swoim życiu. Jak miała 12 lat zmarła mojs mama - miała zaledwie 36 lat. Jak byłam dzieckiem mocno to przeżyłam ponieważ byłam z nią nierozłaczna. Wtedy myślałam że trochę przeżyła miała 36 lat a teraz gdy sama mam niedzielę mniej to uważam, że nic nie przeżyła wszystko było jeszcze przed nią. Życie jest okropne. Niedawno zginął tragicznie mój kuzyn - najlepszy przyjaciel osierocił 2 malenkich dzieci. Życie towarzyskie nam się całkiem urwało wszędzie jeżdzilismy razem kazda okazja razem wczasy urodziny , dzieci te starsze w tym samym wieku wiecie jak to jest. Coś okropnego. W styczniu moje poronienie było rowno w rocznicę jego śmierci - dziwna sytuacja. Dwa tygodnie temu najbliższej kyzynki mąż też w naszym wieku zmarł tragicznie 4 dzieci osierocił. Może w końcu na tym się zakończy. Oby
 
reklama
Czasami tak bywa ja też dużo przeszłam w swoim życiu. Jak miała 12 lat zmarła mojs mama - miała zaledwie 36 lat. Jak byłam dzieckiem mocno to przeżyłam ponieważ byłam z nią nierozłaczna. Wtedy myślałam że trochę przeżyła miała 36 lat a teraz gdy sama mam niedzielę mniej to uważam, że nic nie przeżyła wszystko było jeszcze przed nią. Życie jest okropne. Niedawno zginął tragicznie mój kuzyn - najlepszy przyjaciel osierocił 2 malenkich dzieci. Życie towarzyskie nam się całkiem urwało wszędzie jeżdzilismy razem kazda okazja razem wczasy urodziny , dzieci te starsze w tym samym wieku wiecie jak to jest. Coś okropnego. W styczniu moje poronienie było rowno w rocznicę jego śmierci - dziwna sytuacja. Dwa tygodnie temu najbliższej kyzynki mąż też w naszym wieku zmarł tragicznie 4 dzieci osierocił. Może w końcu na tym się zakończy. Oby
Życie jest bardzo niesprawiedliwe :-( W końcu musi być dobrze ! Musimy myśleć pozytywnie teraz i czekać po prostu.
 
Do góry