Witajcie u nas zapowiada się przyjemny niedzielny poranek
Zamiast książki na tarasie przeczytałam wasze wspaniałe niejednokrotnie wzruszające opowieści [emoji8]
Jeśli chodzi o naszą historię też mieliśmy sporo zawirowań i kryzysów. Swojego M. poznałam i tu uwaga 18lat temu od razu wiedziałam, że ten. Dlugo chodziliśmy ze sobą od 9 lat jesteśmy małżeństwem. Dzieci hmmm długo nie miałam instynktu macierzyńskiego a jsk się pojawił to razem pojawiły się problemy - torbiel wielkości 8cm
Dopiero po wyłączeniu terapii hormonalnej mogliśmy się starać. Niestety nie było to tskie ptoste przy moich nieregularnych cyklach np 26 lub 57dniowych. Okazało się też ze mam co drugi cykl owulację. Podobnie jsk u was co chwilę słyszeliśmy kiedy dziecko zaraz będziesz miała30 lat co tsk długo czekacie itp
Gwoździem do trumny był moj szwagier i jego wtedy partnerka bo nie mieli jeszcze ślubu. Siedzimy sobie u teściów przy stole a on ni stąd ni zowąd - Jolka jest w ciąży - a ja jakby mi ktoś w mordę strzelił myślałam,
sobie że już gorzej być nie może, rozpłakałam się i uciekłam do łazienki. Nie wiedziałam jeszcze wtedy, że ja też już noszę msłą kruszynkę po sercem. I tak to obie urodziłyśmy ona o 7dni wcześniej chłopca a ja dziewczynkę - teście mieli parkę [emoji16]
Co do obecnej ciąży długo się nie mogliśmy zdecydować a to budowa domu, a to podjęcie nowej pracy zawsze stało coś na przeszkodzie. Gdy w reszcie nic nie stało na przeszkodzie w 7 cyklu zaszlam niestety moja radość nie trwała zbyt długo w 13tygodniu przy zwykłej kontrolnej wizycie okazało, że serduszko mojej Elenki przestało bić. W szpitalu spedziłam dwa dni. Długo nie mogłam się pozbierać - psycholog itp. Pochowalismy naszego aniołka nie miałabym sumienia zeby była pochowana w jakimś zbiorowym nagrobku - nawet teraz pisząc płaczę, to jest silniejsze ode mnie. Teraz wiem jedno, że najlepszym lekarstwem na stratę jest kolejna ciąża. Gdy lekarze dsli nam zielone światło zaczęliśmy się starać nie uwierzycie udało nam się w pierwszy cyklu. Nie mogłam uwierzyć jak test pokazał dwie kreski - M.stwierdził że jest bykiem rozpłodowym [emoji16] niestety
I taka to nasza historia dziękuję za wytrwałość w czytaniu
Bardzo się cieszę, że tu z wami jestem. Że mogę z wami dzielić troski i radości. Nie zawsze mam czas żebyś codziennie z wami porozmawiać, ale myślami jestem z wami. Ale się rozpisałam [emoji16] życzę wam miłej niedzieli [emoji11][emoji8]
Zamiast książki na tarasie przeczytałam wasze wspaniałe niejednokrotnie wzruszające opowieści [emoji8]
Jeśli chodzi o naszą historię też mieliśmy sporo zawirowań i kryzysów. Swojego M. poznałam i tu uwaga 18lat temu od razu wiedziałam, że ten. Dlugo chodziliśmy ze sobą od 9 lat jesteśmy małżeństwem. Dzieci hmmm długo nie miałam instynktu macierzyńskiego a jsk się pojawił to razem pojawiły się problemy - torbiel wielkości 8cm
Dopiero po wyłączeniu terapii hormonalnej mogliśmy się starać. Niestety nie było to tskie ptoste przy moich nieregularnych cyklach np 26 lub 57dniowych. Okazało się też ze mam co drugi cykl owulację. Podobnie jsk u was co chwilę słyszeliśmy kiedy dziecko zaraz będziesz miała30 lat co tsk długo czekacie itp
Gwoździem do trumny był moj szwagier i jego wtedy partnerka bo nie mieli jeszcze ślubu. Siedzimy sobie u teściów przy stole a on ni stąd ni zowąd - Jolka jest w ciąży - a ja jakby mi ktoś w mordę strzelił myślałam,
sobie że już gorzej być nie może, rozpłakałam się i uciekłam do łazienki. Nie wiedziałam jeszcze wtedy, że ja też już noszę msłą kruszynkę po sercem. I tak to obie urodziłyśmy ona o 7dni wcześniej chłopca a ja dziewczynkę - teście mieli parkę [emoji16]
Co do obecnej ciąży długo się nie mogliśmy zdecydować a to budowa domu, a to podjęcie nowej pracy zawsze stało coś na przeszkodzie. Gdy w reszcie nic nie stało na przeszkodzie w 7 cyklu zaszlam niestety moja radość nie trwała zbyt długo w 13tygodniu przy zwykłej kontrolnej wizycie okazało, że serduszko mojej Elenki przestało bić. W szpitalu spedziłam dwa dni. Długo nie mogłam się pozbierać - psycholog itp. Pochowalismy naszego aniołka nie miałabym sumienia zeby była pochowana w jakimś zbiorowym nagrobku - nawet teraz pisząc płaczę, to jest silniejsze ode mnie. Teraz wiem jedno, że najlepszym lekarstwem na stratę jest kolejna ciąża. Gdy lekarze dsli nam zielone światło zaczęliśmy się starać nie uwierzycie udało nam się w pierwszy cyklu. Nie mogłam uwierzyć jak test pokazał dwie kreski - M.stwierdził że jest bykiem rozpłodowym [emoji16] niestety
I taka to nasza historia dziękuję za wytrwałość w czytaniu
Bardzo się cieszę, że tu z wami jestem. Że mogę z wami dzielić troski i radości. Nie zawsze mam czas żebyś codziennie z wami porozmawiać, ale myślami jestem z wami. Ale się rozpisałam [emoji16] życzę wam miłej niedzieli [emoji11][emoji8]