reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Halo halo styczen 2019

reklama
No właśnie my jak chcemy zostać na tym mieszkaniu co teraz, a chcemy to musze wrócić do pracy później, nie ma szans, że damy rady z jedną pensją dlatego się troche martwie. Mi sie umowa kończy 21 sierpnia teraz i na bank mi przedłuży tylko do dnia porodu, ale licze, że chociaz na pół etatu znajdzie się później dla mnie miejsce, a jak nie to czegos poszukam. Teściowa pracuje, ale moja mama jest w domu, tylko jest nie pierwszej młodości i tak żeby codziennie to nie da rady z rocznym dzieckiem. Nie te ruchy i siły co kiedyś. Ale coś wymyśle, żłobek mi sie nie uśmiecha. Może troche teściowa bo na zmiany pracuje, troche mama, troche mąż, a jak coś to sie niane zatrudni na te pare dni w tyg. Jakoś damy rade [emoji4] a druga rzecz, że ja jestem okropnie ambitna i nie chce żeby to tylko mąż zarabiał. Wiem, że później w kłótniach to jest wyrzygiwane i chce uniknąć takich sytuacji, a pozatym bede sie lepiej czuła z myślą, że zarabiam. Albo se drugie od razu pierdykniemy i po sprawie [emoji16][emoji16][emoji16]
 
Dziewczyny A co na rozstępy polecacie ?
Ja słyszałam, że to kwestia genów i szkoda kasy na kosmetyki, wystarczy zwykły balsam nawilżający ulubiony albo oliwka dla dzieci (chociaż moim zdaniem ona wysusza dorosłą skóre zamiast nawilżać.. ) Ale to i tak tylko zminimalizuje skutki bo jak mają wyjść to i tak wyjdą i trzeba z nimi walczyć już później albo je pokochać [emoji16]
 
No ja mam umowę na stałe także mam do czego wracać tylko żeby wrócić to będę musiała dziecko dac do żłobka bo nie mam możliwości żeby ktoś się opiekował maluchem. No czas pokaże i zobaczymy jak to jeszcze bd.
Ja też mam na stałe ale wystarczy, że zlikwidują moje stanowisko pracy i już nie ma do czego wracać [emoji6] z tego co wiem to właśnie mają likwidować. Gdybym.zaszla z pół roku później to prawdopodobnie miałabym umowę już na to nowe stanowisko a tak zobaczymy. Wiem, że ma być redukcja etatów a ci którzy zostaną właśnie mają mieć inne stanowiska.
 
Taka jedna myśl ode mnie... Jeśli któraś z Was ma w okolicy żłobek miejski/gminny, to zorientujcie się teraz, jak wygląda proces rekrutacji do takiej placówki. Nawet jak na chwilę obecną nie rozważacie posłanie swojego dziecięcia do żłobka. Przykład ode mnie z miasta: są listy oczekujących i im wcześniej się zapiszesz, tym lepiej ;) Np teraz jestem już zapisana, mimo że w karcie zgłoszeniowej termin posłania dziecka do żłobka to.... luty 2020 :-D Absurd...wiem :D Jeśli się okaże, że jednak nie będę dziecka posyłać, to po prostu zgłaszam wykreślenie z listy. Jeśli natomiast okaże się nagle, jak dziecko będzie miało prawie rok, że musi iść do żłobka, to się nie dostanie, bo będzie na końcu listy... Jest to dziwna "rekrutacja", ale taka u nas jest (w ościennych miastach z tym się nie spotkali ;) i piszę to tylko po to, że może u kogoś jest podobnie, a nie wie i żeby nie obudzić się za późno... Bo prywatne żłobki nie wszędzie są dostępne i nie każdy ma sensowne dofinansowanie... Ale się rozpisałam... Jezuuuu :rolleyes2:

Nie martw się u nas jest to samo... jak urodze śmiałam się do męża ze jak będę na porodówce lec dziecko zapisać ;) niestety takie kolejki jeden żłobek miejski na całe miasto...
 
Żłobki nie są takie złe. Mój skończył rok dwa tyg temu i zaczął adaptacje w prywatnym ( bo w państwowym jest na 360 miejscu) ;) i żłobek jest super! Max 10 dzieciaczków w grupie 3 panie, kamerki, i jeszcze jest dofinansowanie więc płacimy grosze. Jak dla mnie lepszy żłobek niż niania, dziecko o wiele szybciej się rozwija. Mój chodzi od 2 tyg, a tyle nowych rzeczy podłapał od innych dzieci ze szok :) a na serio panikowałam przez pół macierzyńskiego co robić ;)

Ja smakowałam się oliwką z rossmanna dla kobiet w ciąży, taką fioletową i Palmersem. Jedno rano, drugie wieczorem. Teraz też planuję sobie zakupić. :) wyszły mi tylko 3 kreseczki tydzień przed porodem także spoko
 
Ja to jestem fanką żłobka :-D Ale mówię to w kontekście mojego żłobka i mojego dziecka. Lepszej opcji nie mogliśmy wybrać. Mała uwielbia tam chodzić, okres adaptacyjny trwał 2 dni ;) Ale u nas wygląda to tak, że Mała jest w żłobku max 7 godzin. Ze żłobka do pracy mam 5 minut samochodem, odbieram ją po podwieczorku i całe popołudnie mamy wspólne. Ja jednak nie wróciłam do pracy na cały etat tylko na 3/4, tak zdecydowaliśmy razem, bo nie mamy nikogo do pomocy, a nie chcieliśmy właśnie, aby Mała w żłobku spędzała całe dnie. Pewnie w innej naszej sytuacji zawodowo-finansowej myślelibyśmy o innych opcjach. Ale ja podobnie jak reqiem chciałam wrócić do pracy dla zmiany perspektywy ;)
 
reklama
No właśnie my jak chcemy zostać na tym mieszkaniu co teraz, a chcemy to musze wrócić do pracy później, nie ma szans, że damy rady z jedną pensją dlatego się troche martwie. Mi sie umowa kończy 21 sierpnia teraz i na bank mi przedłuży tylko do dnia porodu, ale licze, że chociaz na pół etatu znajdzie się później dla mnie miejsce, a jak nie to czegos poszukam. Teściowa pracuje, ale moja mama jest w domu, tylko jest nie pierwszej młodości i tak żeby codziennie to nie da rady z rocznym dzieckiem. Nie te ruchy i siły co kiedyś. Ale coś wymyśle, żłobek mi sie nie uśmiecha. Może troche teściowa bo na zmiany pracuje, troche mama, troche mąż, a jak coś to sie niane zatrudni na te pare dni w tyg. Jakoś damy rade [emoji4] a druga rzecz, że ja jestem okropnie ambitna i nie chce żeby to tylko mąż zarabiał. Wiem, że później w kłótniach to jest wyrzygiwane i chce uniknąć takich sytuacji, a pozatym bede sie lepiej czuła z myślą, że zarabiam. Albo se drugie od razu pierdykniemy i po sprawie [emoji16][emoji16][emoji16]

Ja tez uważam ze jakoś to będzie ;) damy rade ;) dałam rade jako samotna matka a teraz nie dam rady nie może tak byc ;)


Ja mam wrazenie ze problemy często się same rozwiązują i może za rok już jakiś plan będzie ;)


Tez bym chciała niewielka różnice między drugim a trzecim dzieckiem bo pomiędzy pierwszym a drugim aż 10 lat ;)
 
Do góry